Apple

Kto kibicuje Apple? Akcjonariusze, fani i... LG

Maciej Sikorski
Kto kibicuje Apple? Akcjonariusze, fani i... LG
Reklama

W Sieci pojawiają się już zdjęcia samolotów wypakowanych iPhone’ami i opuszczających Chiny. Nawet z tego można zrobić sensacyjną wiadomość, aż strach ...

W Sieci pojawiają się już zdjęcia samolotów wypakowanych iPhone’ami i opuszczających Chiny. Nawet z tego można zrobić sensacyjną wiadomość, aż strach pomyśleć, co będzie się działo w weekend. Tymczasem warto wspomnieć, że dobra sprzedaż produktów amerykańskiej korporacji to szansa na podkręcenie zysków dla kilku innych firm. Ostatecznie może się okazać, że LG będzie dopingować amerykańskiej legendzie.

Reklama

Od kilku miesięcy mówi się o tym, że Apple zamierza sprzedać olbrzymią liczbę nowych smartfonów, ma zostać pobity rekord i to z przytupem. Wstępnie zamówiono podobno 70-80 mln smartfonów. Zarobi na tym Foxconn, który produkuje iPhone’y, zarobią też dostawcy komponentów. W ich gronie znajdziemy m.in. firmy LG, Samsung, SK Hynix. Pierwsze dwa kwartały ponoć nie były dla nich zbyt udane, ponieważ zabrakło bardzo mocnego produktu nakręcającego popyt na podzespoły. Teraz to się zmieni.

Samsung raczej nie będzie kibicował Apple, bo korporacja z Cupertino nie jest już tak uzależniona od tego producenta i znalazła innych dostawców. Azjatycki gigant dostarcza jeszcze procesory, ale robi to także firma TSMC. Największy na świecie producent smartfonów z pewnością byłby w stanie zrezygnować z ewentualnych zysków i ma nadzieję, że Apple jednak powinie się noga. Przecież świetna sprzedaż smartfonów giganta z Cupertino wpłynie, przynajmniej częściowo, na wyniki innych producentów – flagowce Samsunga są w tym przypadku najbardziej zagrożone.

W trochę innej sytuacji jest LG. Korporacja nie sprzedaje w każdym kwartale (ani na przestrzeni roku) dziesiątek milionów mocnych smartfonów - nawet jeśli sprzedaż ich gotowych urządzeń ucierpi, to nie w drastyczny sposób. A i tak powinni to sobie odbić na komponentach dostarczanych Apple. To wyświetlacze i kamery dla smartfonów oraz wyświetlacze dla zegarków (dalsza perspektywa). Fabryki LG chodzą pewnie na pełnych obrotach i firma postara się wywiązać ze zobowiązań, bo to zapewni im poważny zastrzyk finansowy. Ten ostatni jest potrzebny, ponieważ korporacja balansuje na granicy zysku.

Na komponentach nie zarabia się tyle, ile na smartfonach, szczególnie tych topowych, ale warto wziąć pod uwagę, jaka jest skala zamówień. Taki bonus może się szybko nie pojawić, bo nie wiadomo, co szykuje na przyszłość Apple. Teraz jest nad czym zacierać ręce. Ostatecznie jednak decydenci i akcjonariusze dostawców będą pewnie wielkimi oczami patrzeć nie na swoje wyniki, lecz na raporty kwartalne Amerykanów. Sam czekam na rezultaty IV kwartału.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama