Psy szczekają, karawana jedzie dalej - to fragment tytułu wpisu, jaki Tomasz poświęcił wczoraj Apple, a ściślej pisząc pierwszym wynikom sprzedaży now...
Psy szczekają, karawana jedzie dalej - to fragment tytułu wpisu, jaki Tomasz poświęcił wczoraj Apple, a ściślej pisząc pierwszym wynikom sprzedaży nowych smartfonów tej korporacji. Przyznam, że trochę mnie rozbawił takim wstępem, ale trudno się z nim nie zgodzić. Osoby wieszczące rychły koniec tego producenta muszą się uzbroić w cierpliwość: na razie Apple ma się dobrze. Nie zmienia to jednak faktu, że bez Jobsa będzie to zupełnie inna firma. Ostatecznie może się stać tym, z czym legendarny CEO walczył za młodu.
Nie będę analizował historii Apple, prognozował jej przyszłości, porównywał korporacji z innymi graczami. Przynajmniej nie teraz. Chcę Wam zaproponować coś innego - lekturę tekstu, jaki podrzucił mi wczoraj Grzegorz Ułan. To wywiad, jakiego Steve Jobs udzielił redakcji Playboya w roku 1985. Blisko trzy dekady temu. Kawał czasu, świat zmienił się przez te trzydzieści lat na bardzo wielu płaszczyznach, nasza rzeczywistość poważnie różni się od tej, w jakiej doszło do rozmowy. To czyni wywiad znacznie ciekawszym, ponieważ poznajemy i czytamy Jobsa, który jest młodym, ambitnym człowiekiem odnoszącym sukces, rewolucjonizującym komputerowy rynek.
Co znajdziecie w wywiadzie? Wątków jest naprawdę wiele. Rodzina, dzieciństwo (polecam fragment z telefonem do Billa Hewletta), znajomość z Wozem i rozkręcanie biznesu, dorastanie w Dolinie Krzemowej. Jobs mówi o zarabianiu pieniędzy, traceniu ich, o tym, że kasa sama w sobie nie jest celem. Wspomina o wielkich firmach, które straciły moc i przegrały. Pojawia się wątek trudnych relacji ze stworzoną przez siebie firmą, nie brakuje prognoz - zarówno tych bliższych, jak i dalszych. W niektórych przypadkach trafił w dziesiątkę, w innych poważnie przestrzelił. Współzałożyciel Apple opowiada o komputerach, o walce z IBM, w oczy rzuca się fakt, że mimo upływu lat i zmiany realiów, do niektórych spraw podchodził pod koniec życia identycznie.
Jobs zapowiedział, że komputer zmieni świat i pojawi się w prawie każdym domu. Pewnie sporo było w tym marketingu, ale trudno nie przyznać mu racji - w tej czy innej postaci komputery opanowały nasz świat i dokonała się rewolucja zapowiedziana przez człowieka, który zaczynał biznes w garażu. Jasne, że za tymi wydarzeniami nie stał jedynie Jobs, stanowił on fragment wielkiej układanki, lecz był to fragment dość istotny. On naprawdę wierzył w to, że maszyny tworzone przez jego firmę są w stanie podbić rynek i w pewnym stopniu zmienić bieg historii.
Wrzucę kilka fragmentów, by mnie więcej nakreślić, jak wyglądała rozmowa, niektórych pewnie to zachęci do przeczytania całego tekstu. Zapewniam, że warto.
Playboy: Most computers use key strokes to enter instructions, but Macintosh replaces many of them with something called a mouse—a little box that is rolled around on your desk and guides a pointer on your computer screen. It’s a big change for people used to keyboards. Why the mouse?
Jobs: If I want to tell you there is a spot on your shirt, I’m not going to do it linguistically: “There’s a spot on your shirt 14 centimeters down from the collar and three centimeters to the left of your button.” If you have a spot—“There!” [he points]—I’ll point to it. Pointing is a metaphor we all know. We’ve done a lot of studies and tests on that, and it’s much faster to do all kinds of functions, such as cutting and pasting, with a mouse, so it’s not only easier to use but more efficient.
...
Jobs: The developments will be in making the products more and more portable, networking them, getting out laser printers, getting out shared data bases, getting out more communications ability, maybe the merging of the telephone and the personal computer.
...
Playboy: Why is the computer field dominated people so young? The average age of Apple employees is 29.
Jobs: It’s often the same with any new, revolutionary thing. People get stuck as they get older. Our minds are sort of electrochemical computers. Your thoughts construct patterns like scaffolding in your mind. You are really etching chemical patterns. In most cases, people get stuck in those patterns, just like grooves in a record, and they never get out of them. It’s a rare person who etches grooves that are other than a specific way of looking at things, a specific way of questioning things. It’s rare that you see an artist in his 30s or 40s able to really contribute something amazing. Of course, there are some people who are innately curious, forever little kids in their awe of life, but they’re rare.
...
Playboy: One of the experts in the field says that for this industry to really flourish, and for it to benefit the consumer, one standard has to prevail.
Jobs: That’s simply untrue. Insisting that we need one standard now is like saying that they needed one standard for automobiles in 1920. There would have been no innovations such as the automatic transmission, power steering and independent suspension if they believed that. The last thing we want to do is freeze technology. With computers, Macintosh is revolutionary. There is no question that Macintosh’s technology is superior to IBM’s. There is a clear need for an alternative to IBM.
...
Jobs: I think that the scale of the business has gotten large enough so that it’s going to be very difficult for anyone to successfully launch anything new.
Playboy: No more billion-dollar companies hatched in garages?
ReklamaJobs: No, I’m afraid not in computers. And this puts a responsibility on Apple, because if there’s going to be innovation in this industry, it’ll come from us. It’s the only way we can compete with them. If we go fast enough, they can’t keep up.
...
Playboy: Do you know what you want to do with the rest of this lifetime?
Jobs: There’s an old Hindu saying that comes into my mind occasionally: “For the first 30 years of your life, you make your habits. For the last 30 years of your life, your habits make you.” As I’m going to be 30 in February, the thought has crossed my mind.
Wszystkie cytaty pochodzą z tego tekstu. Znajdziecie w nim więcej dobrych fragmentów.
Źródło grafiki: youtube.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu