Gruchnęły pierwsze recenzje najświeższego telefonu giganta z Cupertino. Co się podobało, co nie? Wiele opinii z różnych redakcji, ale jednak wydaje się, jakby wszyscy mówili jednym głosem.

Nadszedł ten moment, na który czekaliśmy. Krytycy wystartowali i publikują swoje recenzje najświeższego iPhone'a, który rozszerzy o kolejny model linię iPhone'ów 16. Ma to być tania odpowiedź na potrzeby klientów bez większych oczekiwań, szukających urządzenia, na którym można polegać. Czy to zadanie się udało?
Krytycy nie zostawiają suchej nitki na nowym iPhonie. Wskazują największy brak
Atmosfera wokół tej premiery jest co najmniej dziwna. To jest iPhone, więc pod kątem jakości wykończenia nie ma za bardzo uwag — pewnie więcej się dowiemy, gdy do puli dołączy kanał JerryRigEverything, który kompletnie demontuje urządzenia — jest solidnym telefonem jak zawsze z gniazdkiem USB-C. W tej kwestii najsmutniejsze jest ograniczenie kolorystyczne. Apple proponuje bowiem zaledwie dwa kolory: czarny i biały. Nikt raczej też za bardzo nie ubolewał nad brakiem dedykowanego fotografii przycisku. W skrócie telefon, jaki jest, każdy widzi i to w obudowie iPhone'a 14, w podniesionej cenie (w stosunku do iPhone'a SE3, którego jest następcą) do 2999 złotych.
MagSafe, czyli Apple szuka oszczędności tam, gdzie nie powinien
Problem jest jednak wewnątrz i jeden ze szczegółów wybrzmiewa najgłośniej i nie ma się co dziwić. Moment, w którym ktokolwiek zaznajomiony z ostatnimi latami telefonów Apple'a, usłyszy, że najnowszy model jest pozbawiony funkcji MagSafe, jest po prostu kuriozalny. Od iPhone'a 12, każdy kolejny smartfon miał tę formę szybszego ładowania bezprzewodowego.
Dla przykładu dziennikarka Wall Street Journala Nicole Nguyen żartowała, że "e" w iPhonie 16e wzięło się od zazdrości (envy po angielsku), którą czuje gdy patrzy na telefony z tą funkcją. Podobna wydźwięk da się wyczuć w recenzjach the Verge, na kanale MKBHD, czy WIRED. Wszyscy wielokrotnie wspominają MagSafe, nawet nie żeby specjalnie lamentując, wręcz przeciwnie, próbując zrozumieć, dlaczego podjętą taką nie inną decyzję. MagSafe to szybsze ładowanie bezprzewodowe, owszem, lecz przede wszystkim prostota i wygoda, jaką ze sobą niesie.
Czas pracy baterii na równi ze starszym rodzeństwem
To z czego jednak można być zadowolonym to czas pracy baterii. Tutaj telefon o potężnym procesorze i nowym chipie C1, zdecydowanie zyskuje pomimo silniejszych podzespołów.
"W teście baterii przeprowadzonym przez Tom’s Guide, iPhone 16e osiągnął średni czas pracy na poziomie 12 godzin i 41 minut. To tylko o kilka minut mniej niż średni wynik iPhone’a 16, który wyniósł 12 godzin i 43 minuty"
"W teście baterii CNET polegającym na streamingu wideo, przeprowadzonym przy naładowaniu baterii do 100%, iPhone 16E nie stracił ani jednego procenta po godzinie. Dla porównania, zarówno iPhone 16, jak i iPhone 15 spadły do 97% po godzinie w tym samym teście"
"Przy typowym użytkowaniu w ciągu ostatniego tygodnia trudno było mi rozładować telefon poniżej 50%. Zazwyczaj do końca dnia poziom baterii utrzymywał się w granicach 51–49%. Tak, to oznacza, że iPhone 16e ma lepszy czas pracy na baterii niż iPhone 16", Julian Chokattu dla Wired
Reklama
Ukryty debiut nowości ze stajni Apple
Czas pracy baterii i nowiutki modem C1 to w zasadzie dwa najbardziej wyróżniające czynniki tego modelu od pozostałych, które zastąpił i flagowca z numerem 16. Bowiem to właśnie wraz z tym najtańszym iPhonem debiutuje modem 5G, czip C1. Wyprodukowany pod dachem Apple i zapowiadającym powtórkę z rozrywki, gdy gigant odszedł od intelowskich procesorów na rzecz własnej serii M. Tym razem przyszła pora pożegnać Qualcomm.
"Pod względem technicznym imponujące jest to, że Apple zaprojektowało swój pierwszy modem C1, a rozmowy prowadzone na iPhonie 16E (zarówno w pomieszczeniach, jak i na zewnątrz w San Francisco w sieci AT&T) brzmiały dobrze i wyraźnie", Patrick Holland dla CNET
Reklama"Używałem go przez ostatni tydzień do rozmów FaceTime, przesyłania dużych plików wideo w zatłoczonych miejscach oraz streamowania YouTube w autobusie. Testowałem go równolegle ze zwykłym iPhonem 16 wyposażonym w modem Qualcomma — oba w sieci Verizon — i nie zauważyłem żadnej konsekwentnej różnicy w wydajności między nimi", Tom's Guide
Prostota aparatu, ma swój urok, a i przekaz jest jasny
Jednym z kluczowych czynników podczas wyboru telefonu, bywa często jego aparat. Najtańszy z modeli tej linii, otrzymał tylko jeden, lecz uroczo solidny. Do tego, Apple stworzyło zgrabnie spójny obraz, który na pierwszy rzut oka wyraźnie wskazuje jakie miejsce w hierarchii zajmują poszczególne modele: jeden, dwa i trzy.
"To system aparatów, z którego większość użytkowników będzie w pełni zadowolona. Jeśli masz choć trochę fotograficznych aspiracji i zależy Ci na większej elastyczności (...) warto rozważyć iPhone’a 16 lub 16 Pro. Jednak dla przeciętnego użytkownika to nadal bardzo dobry aparat", Allison Johnson dla the Verge
"Na tyle nie ma wystającej wyspy aparatów, a jedynie pojedynczy obiektyw, co sprawia, że testowany przeze mnie czarny iPhone 16E mocno przypomina monolit rodem z 2001: Odyseja kosmiczna", tak skomentował Patrick Holland (CNET) miłą odmianę na tle wszystkich telefonów ogólnie, w erze plagi wysepek
Zaś jeszcze Marques Brownlee (MKBHD), przestrzega przed gorszą jasnością sensora. To nie czyni zdjęć przesadnie gorszymi, lecz im zaczyna się robić ciemniej, tym łatwiej się włącza tryb nocny, a ostrość zdjęć mięknie.
Skomplikowana relacja z najnowszym iPhonem
Jeżeli chodzi o samo urządzenie, to patrząc wyłącznie po ocenach nowego modelu iPhone'a, nie da się zauważyć przesadnie skazy. Trudno jest znaleźć oceny spadające poniżej 7,5/10, lecz też nie ma wiele tych najwyższych not. Patrząc wyłącznie na to, iPhone 16e jest sukcesem. Jednak, gdy się wejdzie głębiej, widać wyraźną skazę. Trudno jest się do urządzenia przyczepić, lecz jego istnienie jest bardzo niejasne. Nowość w postaci modemu oraz względnie dłuższa praca baterii nie jest wystarczającym czynnikiem do tak znacznego podniesienia ceny. Tym bardziej w parze z tak niezrozumiałym brakiem jak MagSafe, a wsparcie dla Apple Intelligence... W zasadzie nikogo nie rusza poza Apple, które dąży do unifikacji (pod tym względem) wszystkich urządzeń?
Dziwne to jest urządzenie ten iPhone 16e. Nikt nie wie, dla kogo zostało stworzone, w parze z podwyżką cenową nie ma kompletnie sensu. Zatem nic dziwnego, że wśród wszystkich krytyków rozbrzmiewa jedno; jeżeli o zakupie decyduje cena, warto się rozejrzeć za iPhonem 15 Pro, który wspiera sztuczną inteligencję Apple i jest lepszy pod każdym względem od 16e.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu