Filmy

Kraina Lodu 2 na szczęście nadal ma tę moc! Recenzja

Weronika Makuch
Kraina Lodu 2 na szczęście nadal ma tę moc! Recenzja
Reklama

Wreszcie jest! Druga część Krainy Lodu weszła do kin i pokazała, że Disney bardzo chce objąć pozycję lidera w absolutnie każdym kontekście.

Na premierę tego filmu czekałam z niecierpliwością. Uwielbiam Disneya, o czym informowałam wszystkich wokół już niejeden raz. Kraina Lodu to jedna z ciekawszych produkcji ostatnich lat, głównie przez wzgląd na swoją siłę przebicia. Lubię nazywać ją takim Królem Lwem obecnego pokolenia dzieciaków. O ile, kiedy byłam na Toy story 4, na sali było sporo ludzi w moim wieku, tak na premierze Krainy Lodu 2 lwią część widowni stanowili rodzice z pociechami. Maluchy z uśmiechem na ustach zasiadły na swoich miejscach, kurczowo ściskając w łapkach malutkie kubełki pop-cornu z nadrukowanymi Elsą i Anną. Aż trudno było nie dołączyć do klimatu ogólnego podniecenia. Dzieciaki wobec filmu nie miały pewnie jakichś kolosalnych oczekiwań. Miało ich bawić. Ja na seans również poszłam z otwartą głową. Disneyowskie sequele niekiedy bywały mocno średnie. Druga część wspomnianego Króla Lwa jest po prostu okej, ale jedynce do pięt nie dorasta. Dwójki są często takimi zapchajdziurami, aby tylko wyciągnąć resztki pieniędzy z kin i porzucić projekt. Kraina Lodu nie wpasowuje się w ten trend.

Reklama

Kraina Lodu 2 zrobiła wszystko, co w jej mocy

https://www.youtube.com/watch?v=MRFnclmvfMI&feature=emb_title

Fabularnie skupiamy się na zgłębieniu przeszłości rodziny Anny i Elsy. Wraz z nimi badamy historię ich rodziców oraz korzenie mocy królowej. Większość akcji dzieje się w magicznej, dotąd niedostępnej puszczy. Elsa i Anna nadal królują na ekranie, to im poświęca się najwięcej czasu. Nie zabrakło na szczęście Olafa, Kristoffa i Svena. Nowych bohaterów pojawiło się niewielu i służą głównie popychaniu akcji do przodu. Jeżeli powstanie jakaś trójka to pewnie dadzą im dojść do głosu jak należy, ale na razie byli raczej narzędziami w rękach scenarzystów. Na szczęście takimi sprawnie skrojonymi. Nie kradną serc, ale i nie przeszkadzają. Twórcy wiedzą przecież, że to koszulki z siostrami, a nie jakimś tam nowym gwardzistą, będą szły jak świeże bułeczki.

Na nową perełkę od Pixara Polacy muszą czekać dłużej. Zwiastun filmu Co w duszy gra

Bajka znów w drugiej warstwie odnosi się do całkiem dorosłych problemów. Elsa musi na nowo przeboleć stratę rodziców oraz pozbyć się lęku, że wszytko co ma, w każdej chwili jest w stanie obrócić się w pył. Anna uczy się na nowo żyć, nie trzymając się kurczowo spódnicy siostry. Jedna z piosenek, którą wykonuje ruda, jest wręcz niepokojącą alegorią depresji. Kiedy usłyszałam, jak ból ciągnie ją na dno, jak wielki głaz, naprawdę nie wiedziałam, co ze sobą począć. To już nie są smuteczki z powodu obrażonego krasnala, to poważne tematy. Kristoff stara się nie zostać zapomnianym oraz wyrazić Annie swą miłość, a Olaf rozmyśla o dojrzewaniu, w które właśnie wchodzi. Żartuje na temat przemijania i cieszy się, że kiedy tylko będzie starszy, wszystko w życiu stanie się proste i zrozumiałe. Oj, Olaf...

Disney (jak zwykle) przeszedł sam siebie pod względem wizualnym. Kraina Lodu 2 jest zrobiona przepięknie. Puszcza okryta jesiennymi kolorami robi niesamowite wrażenie, teledyskowe wygibasy w lodowej jaskini to piękna popisówka twórców, a niebezpieczne fale zakrawające o tsunami są bardzo realistyczne. Nie ma się tu o co przyczepić. Zachęcam do zobaczenia filmu w kinie, bo to właśnie tam najłatwiej docenić kunszt animatorów. Dla najmłodszych to wciąż świetna bajka pełna przygód. W filmie wciąż coś się dzieje i są to rzeczy niczym z dobrych filmów superbohaterskich. Scena ujarzmienia przez Elsę morza? Miodzo! Dla nieco starszych dzieci to bardzo przyjemny seans, w którym będą mogły docenić całą masę humoru. Mam wrażenie, że żartów w tej części jest więcej niż w poprzedniej. Spora część spadła na barki Olafa, który wpasował się w to idealnie. Napięcie rozładowuje też cudowny teledysk Kristoffa. Twórcy śmieją się sami z siebie, nawiązując do poprzedniej części w sposób wyjątkowo smaczny. Co z najstarszą widownią? Ona również nie ma co narzekać. To właśnie ta część dostrzeże te wszystkie ukryte przekazy i doceni świetną ścieżkę dźwiękową. Wątpię, że Chce uwierzyć snom zrobi taką samą karierę jak Mam tę moc, ale to nadal naprawdę fajny utwór (zarówno w polskiej jak i angielskiej wersji językowej). Trochę jednak zdziwił mnie sposób ogrania go. Melodia z refrenu towarzyszy nam właściwie przez cały film. Piosenka promująca obecna jest cały czas, aby wbić się nam do głów jak należy. Jednak sposób przedstawienia Chcę uwierzyć snom blednie przy Pokaż się. To ten drugi utwór sprawia wrażenie tego głównego, ale to już może kwestia gustu.

Elsa i Anna to wciąż absolutne królowe wśród księżniczek Disneya

Kraina lodu 2 to bardzo udany sequel. Rozbudowuje historię i mimo drobnych sugestii w trakcie seansu na temat zakończenia opowieści, pozostawia otwartą furtkę dla ewentualnej części trzeciej. Mam wrażenie, że twórcy podeszli do dwójki z większym luzem. Więcej humoru, więcej zabawy z kunsztem animatorskim - to wszystko wychodzi na plus. Pasuje to idealnie do drugiej części, bo jednak te główne powinny być budowane ciut inaczej. Disney doskonale wiedział, co robi, przygotowując ten film. Jeśli tylko spodobała wam się jedynka, z dwójki na pewno też wyjdziecie zadowoleni. Cieszę się, że Disney wreszcie nie potraktował sequelu po macoszemu. Oby stało się to tradycją tego studia.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama