Felietony

Uwaga na kręgi na Twitterze. Posty miały być prywatne, a trafiały do wszystkich

Piotr Kurek
Uwaga na kręgi na Twitterze. Posty miały być prywatne, a trafiały do wszystkich
Reklama

Twitter w końcu przyznał się do problemów z prywatnością postów użytkowników korzystających z funkcji Krąg na Twitterze. Tweety, które miały trafiać do wąskiej grupy odbiorców, z niewyjaśnionych przyczyn pojawiały się u wszystkich.

Korzystacie z Kręgów na Twitterze? To funkcja, która na platformie społecznościowej pojawiła się w zeszłym roku. Krąg na Twitterze pozwala na utworzenie specjalnej grupy odbiorców, w której może znaleźć się 150 użytkowników. Tworząc posty na Twitterze można wybrać czy mają być one prywatne, czy trafić wyłącznie do wybranych osób - członków kręgu. Jeśli wybieramy tę drugą opcję, wpis opublikowany jest tylko dla ograniczonej liczby odbiorców i nigdy nie powinien zostać udostępniony publicznie. Choć funkcja wydaje się dla wielu zbędna, niektórzy z niej stale korzystają żyjąc w przekonaniu, że udostępniane w ramach kręgu posty nigdy nie ujrzą światła dziennego.

Reklama

Rzeczywistość okazuje się jednak zupełnie inna. Już na początku kwietnia pojawiły się sygnały wskazujące, że tweety udostępniane wyłącznie w kręgach publikowane były także publicznie. I to nie pierwsze zgłoszenia związane z Kręgami na Twitterze, które w ostatnich miesiącach nie działają jak powinny - np. niektóre posty w kręgu, nie posiadały odpowiedniego oznaczenia. Jednak sprawa prywatności udostępnianych w ich ramach wpisów budzi spore obawy. Tym bardziej, że Krąg na Twitterze często wykorzystywany jest przez osoby z branży "dla dorosłych", gdzie udostępniają bardziej odważne zdjęcia lub wideo.

Jak przez ostatnie tygodnie zgłaszali użytkownicy Twittera, tweety mające być wyłącznie dla kręgów, pojawiały się w sekcji "Dla Ciebie". A to znaczy, że mogły widzieć je wszystkie osoby śledzące autora - nawet jeśli nie należą kręgu. Inni użytkownicy zgłaszali, że ich tweety z kręgu były widoczne nawet dla osób, które ich nie obserwowały. Zgłoszenia do pomocy technicznej pozostawały głuche i budziły spore wątpliwości związane z bezpieczeństwem korzystania z tej funkcji. Przynajmniej do teraz..

Miały być prywatne, były dostępne publicznie. Kręgi na Twitterze ze sporymi problemami

Przedstawiciele Twitterza zabrali głos w sprawie - niemal miesiąc po pierwszych zgłoszeniach użytkowników korzystających z funkcji Kręgów. Pomoc techniczna, która jak zapewne pamiętacie niemal nie istnieje, miała w miniony piątek rozsyłać wiadomości e-mail do niektórych poszkodowanych - o czym informuje serwis Fortune. I choć firma nie wdaje się w żadne szczegóły, informuje jedynie, że przeprowadziła dokładne śledztwo, aby zrozumieć, jak do tego doszło i zajęła się tym problemem mówiąc także, że za tę sytuację odpowiada incydent związany z bezpieczeństwa. Jaki? Tego nikt nie wyjaśnia. Nie ma też żadnych informacji ani wskazówek w jaki sposób uchronić się przed tego typu problemami i na jak szeroką skalę miało ono miejsce.

Taka szczątkowa komunikacja z pewnością nie rozwiązuje wszystkich wątpliwości związanych z kwestiami bezpieczeństwa na Twitterze. Kręgi miały dawać gwarancję prywatności przesyłanych za ich pomocą treści, a okazuje się, że tak do końca nie jest. I coś, co miało być przeznaczone wyłącznie dla wąskiej grupy odbiorców, trafiało do wszystkich - nawet do osób, z którymi użytkownicy Kręgów z żaden sposób nie są powiązani.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama