Felietony

Kiedy już odłożysz pieniądze to kupisz za nie dom, czy polecisz na Marsa?

Marcin Hołowacz
Kiedy już odłożysz pieniądze to kupisz za nie dom, czy polecisz na Marsa?
Reklama

Ludzie mają w sobie pewną potrzebę... jest to chęć podbijania nowych terenów. Zdobywania tego, co nie zostało jeszcze zdobyte. Ty też tak masz? Czy zamiast się ustatkować na Ziemi, chciałbyś odbyć podróż na Marsa i podjąć największe wyzwanie swojego życia?

Filmy o Dzikim Zachodzie są fajne, ponieważ opowiadają o ludziach, którzy żyją na… jeszcze nie do końca ucywilizowanych terenach. O ludziach, którzy wybrali się w podróż na niesprzyjające ziemie, wymagające od nich ciężkiej pracy i determinacji, co z kolei przełoży się na przywilej ich zasiedlenia. Ludzie po prostu lubią takie historie.

Reklama

Western to dobra receptura, ale nie bez powodu

Nie będę się teraz odnosił do jakichkolwiek badań związanych z ludzką psychiką, po prostu chciałbym się podzielić swoim zdaniem na ten temat. Lubimy westerny. Ogólnie lubimy książki, seriale i filmy o przygodach. Lubimy gry komputerowe, w których należy budować swoje imperium i zdobywać obce ziemie. Lubimy gry RPG, w których wybieramy się w podróż w nieznane i zdobywamy nowe doświadczenia (również jako dosłowne punkty doświadczenia).

Przykładów na pewno jest więcej, jednak już te wymienione powyżej pozwalają mi dojść do wniosku, że ludzie po prostu mają zakodowane preferencje do tego, aby… czerpać satysfakcję ze zdobywania tego co nieznane, nowe, a często nawet dzikie i niebezpieczne. Tu nie chodzi tylko o zmyślone formy rozrywki, na których różne firmy mogłyby zarabiać (filmy, gry, książki). Chodzi o potrzebę naszego gatunku, która od zawsze skłaniała nas do podejmowania wyzwań, wędrowania po świecie i stopniowego zdobywania jego kolejnych fragmentów. To dlatego zdobyliśmy… cały świat.

Granice są po to, żeby je przekraczać

Dla ludzi nie ma czegoś takiego jak na przykład miejsce zbyt wysokie, żeby je zdobyć. Weszliśmy na Mount Everest. Dokonaliśmy skoku np. z wysokości 31 kilometrów i 300 metrów (co i tak zostało później pobite przez skok z wysokości ok. 39 km). Chcąc sięgać jeszcze wyżej polecieliśmy na Księżyc - nie wiem czy ten przykład związany z wysokością nie wkroczył już na zupełnie inny grunt?

Kolonizacja kosmosu

Kosmos to tak jakby Dziki Zachód od początku. Wyobraźnia przyszłych kolonizatorów ponownie zostaje rozgrzana do czerwoności, ponieważ istnieje możliwość podejmowania całkowicie nowych wyzwań. Znów możemy podjąć się stawiania kroków na obcym, niezdobytym dotąd terenie, który dosłownie będzie innym światem (kiedyś mogła to być przenośnia, ale dzisiaj…).

Czy Ameryka zostałaby zasiedlona przez imigrantów z Europy, gdyby nikogo nie było stać na taką podróż? Wątpliwe. Czy na Marsie będą powstawać miasta, jeżeli żaden człowiek nie będzie mógł się zdecydować na taką podróż ze względów finansowych? Wątpliwe. Jeżeli ludzkość miałaby kiedyś opanować planetę Mars choćby w podobnym stopniu jak zrobiono to na Ziemi, to będą do tego potrzebni ziemscy imigranci, regularnie ulegający „gorączce Marsa” i przybywający tam z chęcią budowania i zasiedlania nowych miast.

Nikt nie mówi, że będzie łatwo… wielu powie wręcz, że to wyjątkowo nieracjonalna decyzja: opuścić raj w postaci Ziemi i udać się na trującą, nieprzyjazną pustynię. Jednak chętnych nie zabraknie i to z tego samego powodu, z którego spędzamy wieczory przy grach RPG, albo zdobywamy Mount Everest.


Reklama

Dziwny artykuł o cenie kolonizacji Marsa

Wyszło trochę dziwnie, ponieważ napisałem już chyba o wszystkim tylko nie o tym, o czym faktycznie chciałem napisać… Elon Musk uważa, że bilet na Marsa nie może być zbyt drogi i jest to wręcz kluczowe dla powodzenia przedsięwzięcia, jakim jest kolonizacja tego miejsca. Jeżeli cena za taką podróż (z Ziemi na Marsa) będzie zaporowa, to możemy zapomnieć o marsjańskich westernach…

Nie możesz stworzyć samowystarczalnej cywilizacji, jeżeli cena biletu będzie na poziomie 10 miliardów dolarów za osobę – Elon Musk.

Niezwykle trudnym, ale też równie ważnym celem Muska jest umożliwienie tego, żeby ceny biletów na Marsa były na poziomie 200 tys. dolarów za osobę. To może doprowadzić do sytuacji, w której jakiś człowiek ma odłożone pieniądze i zastanawia się co zrobić… kupić ziemię i wybudować dom? A może polecieć na Marsa i poszukać tam swojego miejsca? Pomóc w budowaniu nowej cywilizacji? Mieć dzieci na powierzchni obcej planety i zapoczątkować nowy rozdział w dziejach ludzkości? Hmm.

Reklama

Chciałbyś zostać marsjańskim kolonizatorem?

A ty, co byś zrobił ze swoimi zaoszczędzonymi pieniędzmi? To hipotetyczny scenariusz, w którym akurat odłożyłeś wystarczające środki do tego, aby udać się w podróż na Marsa i pomóc w jego kolonizacji, albo po prostu ustatkować się tu na Ziemi.

Źródło 1, 2

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama