Kim Dzong Un, którego bardzo "lubię" (a raczej lubię o nim wspominać) ma niezłą żyłkę do interesów. Malezyjska firma Glocom, która de facto jest sterowana przez rząd w Pjongjangu sprzedaje sprzęt wojskowy taki jak systemy radarowe oraz oprogramowanie służące do bezpiecznej komunikacji. Tyle, że reklamy przedsiębiorstwa pojawiały się w takich serwisach jak Twitter oraz... YouTube.
Kup sprzęt wojskowy z Korei Północnej. Takie reklamy widniały w YouTube i na Twitterze
Nie jest to absolutna nowość w świecie nowych technologii - Glocom był obecny w YouTube jeszcze w roku 2017, skąd został koncertowo wyrzucony. Jednak przedsiębiorstwu udało się odbudować swoją widoczność w mediach i na tej podstawie próbowano kreować kolejne kampanie, których celem było sprzedane sprzętu wojskowego z KRLD - poza międzynarodowymi sankcjami nałożonymi na to państwo.
Jak wskazuje Motherboard, pierwsze źródło, które zauważyło ten fakt, Glocom prowadzi konta na takich serwisach społecznościowych jak Instagram, Facebook oraz LinkedIn, ale tam aktywność przedsiębiorstwa jest znacznie mniejsza niż w przypadku YouTube oraz Twittera. Jak wynika z doniesień innych mediów, największy serwis wideo na świecie tuż po komunikatach o skoordynowanej akcji Glocom, usunął konto firmy w powodu "licznych naruszeń zasad". Podobnie zrobił Twitter, natomiast Facebook potwierdził, że właśnie pracuje nad tą sprawą.
Korea Północna potrzebuje pieniędzy na finansowanie swoich programów militarnych
Wczoraj pisaliśmy dla Was o tym, że hakerzy działający na rzecz reżimu w KRLD w ciągu tylko nieco ponad półtora roku skradli ponad pół miliarda dolarów działając w sektorach: bankowym oraz kryptowalutowym. Cyberprzestępcy atakowali m. in. giełdy kryptowalut celem wyprowadzenia z nich wirtualnych środków płatniczych. Pieniądze z tych operacji ostatecznie miały trafić do Korei Północnej, która potrzebuje pieniędzy na finansowanie własnych programów militarnych. Największe kontrowersje budzi cały czas rozwijany program nuklearny, który ma ogromną rolę również w negocjacjach międzynarodowych kraju prowadzonego przez Kim Dzong Una.
Sprzedaż sprzętu militarnego jest więc kolejną gałęzią służącą do pozyskiwania potrzebnych KRLD funduszy - jest to dla tego kraju tym bardziej trudne, iż nad KRLD wiszą sankcje nakładane za poprzednie incydenty militarne oraz prowokacje.
Mimo wszystko, taka obecność KRLD w sieci, choć wydaje się być kuriozalna - jest całkowicie naturalnym zjawiskiem. Niemniej, dużo bardziej przerażające jest to, że północnokoreańscy hakerzy aktywnie działają w cyberprzestrzeni m. in. w zakresie szpiegostwa, instalując się w krytycznych infrastrukturach państw zachodu i wyprowadzając stamtąd informacje. Dużo wskazuje również na to, że KRLD w tym zakresie wspiera Rosja - jeżeli nie za pomocą własnych specjalistów, to z pewnością transferując wiedzę do tego kraju. Glocom same o sobie mówi, że jest firmą założoną w 1996 roku, która zatrudnia około 200 inżynierów, pracowników szeregowych oraz managerów, działając aktywnie w branży wojskowej.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu