Świat

Konkurs dla wygenerowanych przez AI zdjęć wygrała... prawdziwa fotografia

Kamil Świtalski
Konkurs dla wygenerowanych przez AI zdjęć wygrała... prawdziwa fotografia
Reklama

Wspaniała prowokacja która jest tak ironiczna, że nie da się nie uśmiechnąć.

W ostatnich miesiącach obecność wytworów sztucznej inteligencji na konkursach fotograficznych i ilustratorskich budzi ogrom kontrowersji. Tym razem jednak sytuacja jest o tyle zabawna, że zupełnie się odwróciła.

Reklama

Konkurs o którym mowa miał opierać się na materiałach, które wygenerowane zostały przez sztuczną inteligencję. A dokładniej mówiąc: na fotografiach, które zostały w ten sposób wygenerowane. Miles Astray tym razem oszukał system w drugą stronę. I na konkurs 1839 Awards, do kategorii która miała pokazać siłę zdjęć generowanych przez sztuczną inteligencję zgłosił prawdziwe zdjęcie.

Rzeczywistość piękniejsza od tworów sztucznej inteligencji

Zdjęcie o którym mowa zatytułowane jest "F L A M I N G O N E". To nie mniej, nie więcej, a przepiękny flaming, który uchwycony został w tak abstrakcyjny sposób, że... faktycznie równie dobrze mógłby być wygenerowany przez AI. Wielokrotnie widzieliśmy rozmaite "artefakty" jakie serwują tamtejsze fotorealistyczne obrazki, tym samym flaming bez głowy ma dużo sensu. A że mowa o pracy profesjonalisty — to i kadr, i kompozycja — i późniejsza obróbka — są z najwyższej półki. Nic zatem dziwnego, że zdjęcie spodobało się publiczności. Jak wygląda zwycięska fotografia możecie podejrzeć poniżej:

Zdjęcie wygrało zarówno nagrodę publiczności jak i Bronz w ocenie jurorów. Kiedy jednak zorientowano się że to zdjęcie — zmieniono listę zwycięzców. Autor zdjęcia w rozmowie z Android Authority powiedział też co nieco o motywach swoich działań:

Oczywiście mam wyrzuty sumienia, że sprowadziłem jury na manowce, ale myślę, że są oni profesjonalistami, którzy mogą uznać, że ten cios w AI i jego etyczne implikacje przeważają nad etycznymi implikacjami oszukiwania widza, co oczywiście jest ironiczne, ponieważ to właśnie robi AI. Cieszę się, że ten eksperyment potwierdził moją hipotezę: nie ma nic bardziej fantastycznego i kreatywnego niż sama Matka Natura. Nie demonizuję nowej technologii i dostrzegam jej potencjał, ale obecnie jeszcze wyraźniej widzę jej ograniczenia i zagrożenia.

Nic dodać, nic ująć. Prowokacja jak najbardziej udana.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama