Konkurencja Starlinków nie śpi. Kolejni dostawcy dołączają się do wyścigu pierwszych, którzy dostarczą internet do każdego zakątka świata.
Kolejna firma przyłącza się do wyścigu dostarczania internetu przez połączenia satelitarne. Tym razem jest to AST SpaceMobile. Firma z sukcesem wystrzeliła pierwsze satelity i choć było ich o wiele mniej, niż robi to jednorazowo konkurencja, zasługują na uwagę.
Polecamy na Geekweek: Ziemia będzie miała nowy księżyc. Ale tylko na dwa miesiące
Kolejny dostawca internetu na orbicie
Na orbicie okołoziemskiej krąży już kilka tysięcy satelitów Starlink, które mają za zadanie dostarczyć internet do każdego zakątka świata, gdzie tylko się da. Jednak to nie jest tak, że konkurencja się poddała i też nie chce swojego kawałka ciasta. Do wyścigu dołączyła AST SpaceMobile ze swoimi komercyjnymi satelitami BlueBird.
Pięć sztuk tych maszyn zostało wysłanych już w kosmos, a sama firma planuje powiększyć tę ilość co najmniej dziesięciokrotnie. Ilość może zaskoczyć, gdyż w porównaniu do misji konkurencji, jest to czterokrotnie mniej urządzeń. Z tym że jest haczyk, wielkość BlueBirdów.
Największe w swoim rodzaju
BlueBird to imponujące satelity, które nie zmieściłyby się w niejednym mieszkaniu. Chcąc zapewnić stałe połączenie internetowe, firma z siedzibą w Teksasie, skonstruowała maszyny wielkie na 65 metrów kwadratowych. Umieszczenie pierwszej transzy pozwoli użytkownikom oferty beta, klientów AT&T i Verizon, na połączenia w Stanach Zjednoczonych.
Tych pięć sztuk przyłączy się teraz do ich starszego kolegi po fachu. BlueWalker 3, który wystartował w pierwotnej misji jako prototyp rozwiązania. Minęło od tamtej pory równo dwa lata, więc już była najwyższa pora, aby ruszyć ze wstępną ofertą usługi.
Chociaż AST SpaceMobile to konkurencja, widać, że SpaceX zarobi nawet na niej. BlueBirdy zostały bowiem poniesione w kosmos na niczym innym jak na rakiecie właśnie tej firmy. Rakieta Falcon 9 nie może się w ostatnim czasie opędzić od klientów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu