Felietony

Koniec z wpisywaniem haseł już bliski

Grzegorz Marczak
Koniec z wpisywaniem haseł już bliski
Reklama

Autorem poniższego tekstu jest Marcin Kamiński Jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę miejsc, w których wymaga się od nas wpisania hasła na klawiaturze, k...


Autorem poniższego tekstu jest Marcin Kamiński

Reklama

Jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę miejsc, w których wymaga się od nas wpisania hasła na klawiaturze, korzystanie z komputera i internetu to dziś wręcz udręka. Uruchomienie systemu operacyjnego? Wpisz hasło. Logowanie do poczty elektronicznej? Wpisz hasło. Logowanie do ulubionego serwisu społecznościowego? Ponownie… wpisz hasło. Na szczęście IBM przewiduje, że wszystkie te problemy znikną w przeciągu pięciu najbliższych lat.

Czy zastanawialiście się kiedyś, ile haseł dostępowych musicie pamiętać i regularnie wpisywać na swoim komputerze? Z pewnością jest ich aż nadto, a w dodatku ze względów bezpieczeństwa warto inne hasło ustawić do poczty e-mail, inne do gry sieciowej i jeszcze inne do konta w banku. Sprawia to, że lista haseł do zapamiętania nieustannie się wydłuża. Jaki minus poza uciążliwością ma dzisiejszy sposób rozpoznawania użytkownika przez komputer? Bezpieczeństwo – ciąg znaków wpisywany z klawiatury łatwo przejąć i wykorzystać.

Hasła nie są bezpieczne

Hasła towarzyszą człowiekowi już od starożytności. Nic więc dziwnego, że gdy wynaleziono komputery i konieczne stało się rozpoznawanie pojedynczych użytkowników, wykorzystano je do potwierdzania tożsamości. Ciekawe jest jednak to, że mimo zastraszającego tempa rozwoju technologii, od kilkudziesięciu lat nadal logujemy się na komputerach za pomocą tradycyjnego hasła wprowadzanego za pomocą klawiatury. Pomimo, iż jest to niewygodne i niebezpieczne rozwiązanie.

W ciągu kilku ostatnich lat wiele razy słyszeliśmy o głośnych kradzieżach haseł, jednak często sami użytkownicy nie dbają o ich bezpieczeństwo. Prosty dowód? W roku 2011 Microsoft zablokował w poczcie elektronicznej Hotmail możliwość stosowania hasła „123456”, ponieważ było ono zbyt często wybierane przez osoby zakładające nowe konto. Dzieje się tak z prostej przyczyny – haseł wymaga się od nas praktycznie wszędzie, przez co chcemy ułatwić sobie korzystanie z nich. Do tego bardzo często, aby zapamiętać multum haseł, ludzie zapisują je na kartkach papieru, co rzecz jasna z bezpieczeństwem danych nie ma
wiele wspólnego.

Tradycyjne hasła łatwo jest podejrzeć, skopiować lub wykraść. Dlatego też firma IBM przewidując najważniejsze trendy na najbliższe pięć lat wymienia rewolucję w bezpieczeństwie danych.

Nowe sposoby weryfikacji

W ostatnich latach pojawiały się technologie, które mogłyby zastąpić tradycyjne hasła. Mowa tutaj o montowanych choćby w laptopach systemach rozpoznawania linii papilarnych. Dzięki temu można było uniknąć konieczności wpisywania i co ważniejsze – zapamiętywania haseł, a wystarczyło przyłożenie do urządzenia wybranego palca. Firma IBM pracuje jednak na technologią, która ma być rozwinięciem tego rozwiązania.


Reklama

Wedle informacji ujawnionych przez IBM, ich technologia ma łączyć w całość kilka dotychczas znanych metod weryfikacji użytkownika, aby ten mógł wybrać najwygodniejszą dla siebie. Do wyboru będziemy mieli rozpoznawanie twarzy, linii papilarnych, głosu, a nawet kodu DNA. Wykorzystanie tak unikalnych dla każdego człowieka cech sprawi, że zamiast wprowadzania hasła do komputera czy bankomatu będzie wystarczyło jedynie do niego podejść – urządzenie samodzielnie nas rozpozna i zaloguje na odpowiednie konto. Rozwiązanie o wiele wygodniejsze i bezpieczniejsze niż zapamiętywanie haseł – odcisk palca czy głos zdecydowanie trudniej pozyskać i podrobić niż tradycyjny ciąg znaków.

Każdy kij ma dwa końce, tak też i nowe sposoby weryfikacji użytkownika mają swoje minusy. O ile przy stosowaniu tradycyjnych haseł mogliśmy cieszyć się pewną anonimowością, tak w przypadku zapowiadanych przez IBM zmian śledzenie naszych odwiedzin bankomatów czy logowania się do wszystkich serwisów internetowych stanie się banalnie proste…

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama