Smartfony

Koniec współpracy Igi Świątek z Xiaomi. W tle wojna na Ukrainie

Mirosław Mazanec
Koniec współpracy Igi Świątek z Xiaomi. W tle wojna na Ukrainie
2

Drogi najlepszej tenisistki na świecie i chińskiej firmy się rozchodzą. Polka nie będzie już twarzą producenta w naszym kraju.

Xiaomi nawiązało współpracę z Igą Świątek w 2021 roku. Tenisistka była wtedy już w pierwszej dziesiątce rankingu WTA ale nie była jeszcze najlepszą rakietą na świecie. Dopiero po kilku miesiącach i rozpoczęciu treningów z Tomaszem Wiktorowskim, który wcześniej prowadził przez wiele lat Agnieszkę Radwańską, została liderką rankingu WTA, a jej wartość reklamowo znacząco wzrosła.

Obie strony nie komentują powodów, dla których nie zdecydowano się na przedłużenie współpracy.

Świątek była pytana o to na konferencji prasowej, podczas turnieju WTA w Indian Wells w USA. Tenisistka wyjaśniła tylko, że nie przedłuża współpracy z marką. Taka jest decyzja jej i sztabu. Zaznaczyła, że relacje z polskim oddziałem Xiaomi układały się bardzo dobrze.

Xiaomi wykorzystywało wizerunek Świątek w reklamach, tenisistka zamieszczała również wpisy na temat smartfonów marki na swoich kanałach społecznościowych.

Nieoficjalnie mówi się, że powodem zakończenia współpracy jest stosunek Xiaomi do Rosji i tamtejszego rynku. Podczas gdy po agresji na Ukrainę większość producentów wycofała się z Rosji, Xiaomi nadal sprzedaje tam swoje smartfony. A te wraz z submarkami, np. POCO, z powodu braku wielu konkurentów cieszą się bardzo dużym powodzeniem. Podobnie postępują zresztą inne chińskie marki, np. realme.

Tymczasem Iga Świątek znana jest z tego, że głośno wyraża swój sprzeciw przeciwko rozpętanej przez Władimira Putina wojnie. Gra z ukraińską flagą, a po każdym wygranym meczu, gdy przeprowadzany jest z nią wywiad, wspiera Ukrainę.

Tenisistka współpracuje jeszcze z PZU, niedawno rozpoczęła współpracę z agencją IMG Tennis, która jest jedną z największych tego typu na świecie. Eksperci od reklamy szacują, że obecna nr. 1 światowego tenisa jest w stanie zarobić na tym rynku od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów dolarów rocznie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

news