Samsung NC10 - taki właśnie sprzęt zdecydowałem się nabyć gdy tylko pojawił się w ofercie operatora Plus. Jednak z samego początku jego cena była dla mnie zaporowa, więc musiałem uzbroić się w cierpliwość i chwilę zaczekać. Miał pełnić rolę, który zawsze można mieć ze sobą i na którym można długo pr...
Gdy tylko wyjąłem go z pudełka omal nie krzyknąłem: "ależ maleństwo!". Jego rozmiary naprawdę mi zaimponowały, jednak wraz z upływem czasu należało swoje nawyki zmienić i wprowadzić kilka kompromisów do pracy z komputerem. Po przesiadce z laptopa z 13-calowym ekranem czy komputera stacjonarnego (19"-calowy monitor) praca na powierzchni roboczej ekranu w netbooku okazała się nie lada wyzwaniem. Można było zapomnieć o wygodnym ustawieniu sobie okien dwóch lub więcej aplikacji. Jednak w "jednozadaniowości" sprawdzał się znakomicie. Pewnym ograniczeniem okazała się także niewielkich rozmiarów klawiatura, do której przyzwyczajenie zajęło mi naprawdę sporo czasu - należało wypracować u siebie inny "tryb" korzystania z klawiatury, ponieważ nawet przy moich niewielkich dłoniach, jestem w stanie wykorzystać tylko po trzy palce każdej z nich.
Jak sama nazwa wskazuje, głównym zastosowaniem dla takiego komputera to praca lub rozrywka w Sieci. Dzięki modemowi 3G niemalże wszędzie możliwe jest skorzystanie z przeglądarki internetowej i otwarcie ulubionych portali. Jednak tutaj po raz kolejny dał o sobie znać 10-calowy ekran. W większości przypadków przeglądanie stron było dość wygodne, lecz w kilku przypadkach jesteśmy zmuszeni do przewijania strony w poziomie, a niewielka ilość pikseli w pionie jest przyczyną braku możliwości komfortowego czytania tekstu czy zapoznawania się z innymi treściami na stronie internetowej. I znów, można się do tego przyzwyczaić, lecz początki mogą być trudne.
Jednak to w czym netbook mnie nie zawiódł do stosunek możliwości do wielkości i czas pracy na baterii. Po zastosowaniu energooszczędnego planu zasilania praca przez minimum 6 godzin jest jak najbardziej osiągalna - nawet po tak długim okresie użytkowania. Wymaga to naturalnie drastycznego zmniejszenia podświetlenia ekranu czy ograniczenia ilości otwartych w tle programów. Drugą niebywałą zaletą jest obecność systemu Windows - systemu, którego w większości znamy i używamy na co dzień. Jest to powodem kilku problematycznych kwestii, ale ilość stron pozytywnych tego rozwiązania, moim zdaniem, przyćmiewa te przeciwności.
Windows powraca jednak ze zdwojoną siłą - dlaczego? Ponieważ mamy tryb pulpitu i zupełnie nowe Menu Start. Nowa koncepcja systemu pozwoliła producentom na stworzenie nowych kategorii urządzeń - tradycyjnych laptopów z dotykowymi ekranami czy hybryd tabletów i laptoptów. W tym wszystkim mogą nie odnaleźć się netbooki, które znamy dzisiaj i które już teraz mają pod górkę. Samsung, Dell czy Asus wycofały się z produkcji netbooków, a reszta firm zapewne niedługo to zrobi. Ostatnie generacje tych "komputerków" mają rzeczywiście solidne specyfikacje i pozwalają na wiele więcej niż tylko przeglądanie Sieci czy edycję dokumentów, ale czy nie mijamy się wtedy z ich prawdziwym pierwotnym przeznaczeniem?
To wszystko nie zmienia faktu, że jak na razie mój Samsung nadal będzie mi dzielnie służył. A jak już wielokrotnie wspominałem, idealnym dla mnie rozwiązaniem będzie właśnie hybryda tabletu i laptopa z Windows 8 - być może będzie to Microsoft Surface, być może sprzęt innej firmy. Ten "wyścig" przecież dopiero startuje.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu