Komunikatory

Komunikator bez internetu? Nie, nie papier i ołówek! Znasz to

Bartosz Gabiś
Komunikator bez internetu? Nie, nie papier i ołówek! Znasz to
Reklama

W świecie komunikatorów jest obecnie bardzo tłoczno. Każda platforma social media chce od siebie uzależniać, a jak to zrobić łatwiej niż zachęcając do komunikacji z najbliższymi przy jej pomocy? Z tego powodu każdy szuka "rewolucyjnych" rozwiązań, a niektórzy bardziej zwariowanych. Tak samo jak twórca Twittera, który teraz chce online... Tyle że w offlinie.

Jego nowy pomysł na technologię wywoła we mnie prawdziwie sentymentalny uśmiech, czego w ogóle się nie spodziewałem, że jest możliwe. To rozwiązanie sprawiło, że aż wspomnieniami do lekcji w liceum, gdy z kolegą wymienialiśmy się wiadomościami na PictoChatcie, z bardzo już retro pierwszej konsoli Nintendo DS. Urok tego czatu tkwił w tym, że był offline, chociaż nie na papierze.

Reklama

Komunikator bez internetu? Da się, ale trzeba użyć znanej każdemu technologii

Jack Dorsey, współtwórca Twittera i obecny CEO Block, postanowił zaskoczyć świat kolejnym eksperymentem. Przedstawił właśnie nowe dzieło, które działa bez internetu, bez konta, bez numeru telefonu, a nawet bez adresu e-mail. Już teraz brzmi jak szaleństwo w 2025 roku, prawda? I w dodatku w ogóle nie chodzi o kartkę i papier! Jego nowość to komunikator bitchat.

Całość opiera się na komunikacji peer-to-peer poprzez dobrze nam znany Bluetooth, wykorzystując technologię mesh, dzięki czemu wiadomości mogą być przekazywane z urządzenia na urządzenie, bez potrzeby korzystania z sieci komórkowej czy Wi-Fi. Aplikacja, która w wersji beta rozeszła się w mgnieniu oka (10 tysięcy miejsc na TestFlight – dla urządzeń Apple – zniknęło błyskawicznie), bazuje na otwartym protokole. Dorsey nie pierwszy raz promuje ideę “protocols, not platforms” – otwartych rozwiązań, które dają użytkownikom większą kontrolę nad, prywatnością. Bitchat jest tego kolejnym przykładem.

"bitchat jest zdecentralizowaną, aplikacją peero-to-peer, ktróra działa na sieciach wielopunktowych Bluetooth Low Energy (BLE). W ten sposób oferuje elastyczną, zaszyfrowaną komunikację bez obawy o połączenie z internetem, czyniąc go <ten czat> odpornym na awarie sieci" – głosi opis Jacka Dorsey'a na profilu bitchatu na GitHub

W praktyce oznacza to, że możemy komunikować się nawet podczas awarii sieci, w podróży czy na koncercie, gdzie zasięg bywa problematyczny. Brzmi to na rozwiązanie, które może spodobać się nie tylko fanom technologicznych ciekawostek, ale też osobom ceniącym prywatność i niezależność... I jakby tak się chwilę zastanaowić, to nie tylko tym o dobrych intencjach. Czy bitchat ma szansę wyjść poza niszę, a może właśnie stać się sztandarowym komunikatorem niszy? Czas pokaże, w końcu z drugiej strony, to nie jest taka znów przełomowa technologia. Zaś Jack Dorsey na pewnonie powiedział ostatniego słowa, jeśli chodzi o "rewolucjonizowanie" komunikacji, robi to co rusz, głośno, często grubiańsko, lecz na koniec i tak wszystko zostawia. Trudne jest życie miliardera.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama