Smartfony

Komplet informacji o Xiaomi Redmi 6 i Redmi 6A. Na jakie zmiany możemy liczyć?

Albert Lewandowski
Komplet informacji o Xiaomi Redmi 6 i Redmi 6A. Na jakie zmiany możemy liczyć?
Reklama

Najczęściej największym zainteresowaniem cieszą się flagowe urządzenia. Jednak sporadycznie wybrane budżetowce budzą również wiele emocji, a najlepszym przykładem takiej sytuacji może być debiut nowych Redmi. Teraz czekamy na premierę Xiaomi Redmi 6 oraz Redmi 6. Czy firma znowu pokaże, na co ją stać?

Najlepsza seria z niskiej półki

Od początku swojego istnienia linia Redmi sprzedaje się po prostu znakomicie. Już pierwsze modele z tej serii notowały świetne wyniki w Chinach, a od kiedy Xiaomi rozwija swoją sieć dystrybucji także poza rodzimy kraj są niezwykle popularne na całym świecie. W dodatku w Polsce można już nabyć wybrane ich telefony w ofertach abonamentowych. Śmiało można stwierdzić, że producent potrzebuje jeszcze z dwóch, trzech lat, aby doścignąć w rankingach popularności Samsunga czy Huawei. Najwięcej tu jednak może zależeć od współpracy z operatorami.

Reklama

Warto wspomnieć, Xiaomi Redmi 5A był trzecim najchętniej wybieranym smartfonem na świecie. Przegrał jedynie z iPhonem X i 8 Plus – to najlepiej świadczy o jego jakości i zaufaniu wobec marki. Zresztą nie bez powodu w komentarzach w polskim internecie ogromną popularność zdobyło hasło #xiaomilepsze. W segmencie do 1000 złotych trudno znaleźć lepsze smartfony od Redmi z 5 w nazwie.

Poważne wyzwanie

Miałem do czynienia z Xiaomi Redmi 5 i rzeczywiście ten telefon pozostawił po sobie bardzo dobre wspomnienia, ponieważ po prostu sprawdzał się w codziennym użytkowaniu. Szkoda, że nie wszystkie droższe sprzęty radzą sobie z płynną pracą na co dzień. Jeżeli chodzi o Xiaomi Redmi 6, to nie mamy co liczyć na niewiarygodne zmiany, choć niektóre zapowiadają się naprawdę dobrze.

Przede wszystkim ekran zostanie zmniejszony z 5,7 do 5,45 cala przy zachowaniu rozdzielczości HD+ i proporcji 18:9. Bardzo dobrze, że w tym roku standardowy Redmi będzie nieco mniejszy. W połączeniu z minimalnie zredukowanymi ramkami wokół panelu, pozwoliłoby to zwiększyć komfort obsługi go jedną dłonią. Do tego otrzyma wydajniejszy procesor. Na miejsce Snapdragona 450 pojawi się Snapdragon 625, ale faktyczne różnice między nimi są niewielkie. W końcu pierwszy bazuje na drugim.

W sprzedaży pojawią się trzy warianty, różniące się ilością RAM i pamięci wbudowanej: 2/16, 3/32 oraz 4/64 GB. W Polsce najpewniej pojawią się dwa pierwsze, choć moim zdaniem 2 GB RAM to obecnie absolutne minimum i zalecałbym już postawienie na co najmniej 3. Bez zmian pozostaną aparaty 12 i 5 Mpix, slot hybrydowy (dual SIM lub nanoSIM + microSD), LTE, Bluetooth 4.2, GPS, WiFi 802.11 b/g/n oraz złącze słuchawkowe 3,5 mm. Jedynym krokiem w tył będzie bateria. Skurczy się ona z 3300 do 3000 mAh – sądzę, że w aluminiowej obudowie dałoby się umieścić większy akumulator.

Xiaomi Redmi 6A na zdjęciach

Co ciekawe, model Xiaomi Redmi 6A otrzyma dokładnie taki sam ekran, jak wyżej pozycjonowane rodzeństwo, czyli 5,45-calowy panel HD+. Do tego będzie mógł pochwalić się czterordzeniowy procesorem (najpewniej dalej Snapdragon 425 lub 427), 2 GB RAM, 16 GB pamięci wbudowanej, aparatami 12 i 5 Mpix oraz baterią 3000 mAh. Wygląda podobnie do Redmi 6, więc możliwe, że jeden trafi na wybrane rynki, a drugi będzie dostępny w pozostałych. Na dobrą sprawę w serii Redmi zaczęło się robić ciasno i ograniczenie dostępnych wersji z pewnością przyniesie korzyść dla producenta. Szczególnie że wkrótce w Indiach pojawi się kolejna wariacja tej konfiguracji, czyli Xiaomi Redmi Y2.

Liczę, że pod koniec wakacji do Polski trafią nowe Redmi 6. Poprzednicy wypadają nadal świetnie pod względem stosunku ceny do jakości, a ich następcy zapowiadają się na godnych kontynuatorów. Czy czymś jeszcze nas zaskoczą?

źródło: TENAA przez TechRadar

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama