Smartfony

Jaki będzie następca jednego z najpopularniejszych smartfonów świata?

Albert Lewandowski
Jaki będzie następca jednego z najpopularniejszych smartfonów świata?
1

Ostatnie zestawienie sprzedaży smartfonów na świecie było pełne zaskoczeń. Przede wszystkim chodzi tu o podium, na którym znalazły się dwa drogie flagowce od Apple oraz budżetowiec od Xiaomi. Wszystko wskazuje na to, że niedługo poznamy oficjalnie nowego Xiaomi Redmi 6A.

Powtórka z rozrywki

Xiaomi Redmi 5A nie wprowadził poważniejszych zmian względem Redmi 4A. Zmieniono nieco obudowę, głównie pod względem użytego tworzywa sztucznego, oraz zmniejszono baterię z 3120 do 3000 mAh. Trzeba przyznać, że to niezwykle skromny zakres prac modernizacyjnych. Trzeba jednak oddać producentowi, że ich model wciąż wypadał świetnie pod względem oferowanych możliwości i niskiej ceny, zatem stał się trzecim najchętniej kupowanym smartfonem na świecie.

Reszta elementów pozostała niezmieniona. Z jednej strony prosi się to aż o narzekanie, ale z drugiej strony po co coś zmieniać, skoro sprawuje się bez zarzutu? Na szczęście już w Xiaomi Redmi 6A czekać nas będzie sporo zmian, choć największe ponownie obejmą samą obudowę.

Modniejszy Redmi 6A

Niezbędnym jest dostosowywanie się do wymagań rynku. Zawsze należy bacznie obserwować wszystkie rynkowe trendy i skupiać się na tym, czego klienci poszukują. Z tego względu Xiaomi Redmi 6A zostanie wyposażony w 5,45-calowy ekran IPS TFT LCD o rozdzielczości HD+ (1440 x 720 pikseli) i proporcjach 18:9. Przejście na ten format było akurat jedynie kwestią czasu. Pod tym względem szykuje się widoczna zmiana, ale pamiętajmy, że będzie to największa nowość w tym produkcie.

Jego wymiary wyniosą 147,46 x 71,49 x 8,3 mm. Mnie osobiście zawodzi nieco pojemność baterii – 3000 mAh to wynik przeciętny i szkoda, że nie szykuje się tu ogniwo większe niż 3500 czy nawet 4000. Takie dodatki pozostają teraz zarezerwowane wyłącznie dla wyższych wariantów Redmi.

Warto wspomnieć, że z takim ekranem bezproblemowo poradzi sobie Snapdragon 425. Z tego względu uważam, że producent znowu na niego postawi, chyba że zdecyduje się na nieco nowszego 427. Cztery rdzenie ARM Cortex A53 i grafika Adreno 308 to przeciętne połączenie, ale jednak łączące w sobie energooszczędność oraz niską cenę. Z tego powodu idealnie będą pasować do Xiaomi Redmi 6A.

Co tam jeszcze będzie?

Naturalnie ten model zaoferuje również dual SIM, LTE czy Bluetooth. Ogółem standard, a całością najpewniej będzie zarządzał MIUI 9.5, chyba że w pierwszych egzemplarzach zobaczymy od razu MIUI 10. Wszystko zależy tu od daty premiery.

Na pewno dostępne będą warianty z 2 GB RAM i 16 lub 32 GB pamięci wbudowanej. Nie powinniśmy spodziewać się także zmian w obrębie aparatów – wszystko wskazuje na dalsze stosowanie duetu 13 i 5 Mpix. Po cichu liczę na pojawienie się w tym modelu skanera linii papilarnych. Aktualnie to poważna wada Redmi 4A i 5A, więc może tym razem zostanie ona na dobre wyeliminowana.

W świecie budżetowców niewiele modeli jest w stanie zrobić międzynarodową karierę. Sukces Redmi 5A wymaga godnego kontynuatora i wydaje się, że Xiaomi Redmi 6A zdoła kontynuować passę sukcesów. Szczególnie że będzie miał modny ekran 18:9. Dodając do tego atrakcyjną cenę, otrzymamy świetną propozycją, ale po cichu liczę na poważniejsze zmiany w obrębie samej specyfikacji.

*na zdjęciu tytułowym Xiaomi Redmi 4X

źródło: TENAA przez Gizmochina

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu