Europa

Komisja Europejska przygląda się łączom internetowym na Starym Kontynencie. Dobrze nie jest…

Tomasz Popielarczyk
Komisja Europejska przygląda się łączom internetowym na Starym Kontynencie. Dobrze nie jest…
Reklama

...o czym właściwie każdy z nas doskonale wie. Truizmem byłoby napisanie gorącego newsa na temat internetu wolniejszego niż deklarują to nasi dostawcy...

...o czym właściwie każdy z nas doskonale wie. Truizmem byłoby napisanie gorącego newsa na temat internetu wolniejszego niż deklarują to nasi dostawcy. Z problemem borykamy się już od pewnego czasu. Teraz przyjrzała mu się Komisja Europejska. Czy możemy to traktować jako zapowiedź zmian na lepsze?

Reklama

Z raportu przygotowanego przez komisję wynika, że internet w Europie jest mocno spowalniany przez dostawców - czy to w wyniku kiepskiej jakości infrastruktury czy też nieefektywnego zarządzania pasmem. Średnia prędkość pobierania danych, jaką w rzeczywistości otrzymujemy do dyspozycji stanowi zaledwie 74 proc. tego, co się nam deklaruje na papierze.

Okazuje się, że najlepiej (choć z całą pewnością dalece od ideału) radzą sobie tutaj sieci kablowe, które oferują ok. 91 proc. deklarowanej prędkości. Najgorzej sytuacja wygląda w przypadku łącz xDSL, dla których średnia to zaledwie 63,3 proc. Sieci kablowe oferują też generalnie najszybszy internet na kontynencie. Średnia prędkość wynosi tutaj 33,1 Mb/s, zaś w przypadku znajdującego na dole stawki xDSL zaledwie 7,2 Mb/s.

Lepiej pod tym względem wygląda prędkość pobierania, która stanowi 88 proc. deklarowanych wartości. Tutaj również wykazano tę samą zależność. Kiedy sieci kablowe dostarczały internet najefektywniej (98,5 proc. co przekłada się na średnią prędkość 3,68 Mb/s), łącza xDSL prezentowały się najgorzej (84,6 proc., czyli średnio 0,7 Mb/s).


 

Wyniki zebrano w marcu 2012 r. od grupy 9,1 tys. uczestników. Tymczasem w ramach 76 mln niepowtarzalnych testów wykonano 3 mld pomiarów. Ogółem raport wykazuje, że średnia prędkość łącz Europejczyków to 19,47 Mb/s przy pobieraniu i 6,2 Mb/s przy wysyłaniu, czyli względnie nieźle, ale to tylko średnia... Jeżeli odniesiemy ją do całej Europy, wrażenia mogą być pozytywne, ale czar pryska gdy spojrzymy chociażby na Polskę i sytuacje, w których jedyną możliwością uzyskania dostępu do sieci jest modem 3G... działający w trybie 2G z racji kiepskiego zasięgu.

Nie zanosi się jednak, by raport Komisji Europejskiej mógł w jakikolwiek sposób wpłynąć na rzeczywistą prędkość połączeń internetowych. Póki co zapowiedziano kolejne badania, które mają potrwać do końca 2014 roku. Może je wspomóc każdy, korzystając z specjalnej strony projektu i zgłosić się jako ochotnik do udostępnienia danych z domowego łącza. Na tej podstawie komisja będzie mogła przygotować kolejne raporty i wysnuć więcej wniosków. Tymczasem o jakichkolwiek innych działaniach póki co nie ma mowy.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama