Mamy już wspólny europejski rynek, strefę Schengen, dzięki której możemy podróżować po Europie bez kontroli granicznej, a prędzej czy później (prawie)...
Mamy już wspólny europejski rynek, strefę Schengen, dzięki której możemy podróżować po Europie bez kontroli granicznej, a prędzej czy później (prawie) wszystkie kraje operowały będą jedną i tą sama walutą Eurolandu. Jest jednak jedna rzecz, już od dawna spędzająca sen z powiek wszystkim entuzjastom kolejnych szczebli integracji europejskiej – roaming. Wygląda jednak na to, że pojawiło się wreszcie światełko w komórkowym tunelu i Komisja Europejska weźmie w swoje ręce jego sprawę. Jest nawet szansa na jego likwidację.
Zacznijmy jednak od tegorocznego obniżenia cen roamingu w krajach Unii Europejskiej, które będzie miało miejsce już 1 lipca. Jak do informacji publicznej podał Urząd Komunikacji Elektronicznej za minutę rozmowy wychodzącej zapłacimy już najwyżej 1,22 zł brutto, natomiast za taki sam czas połączenia przychodzącego nasze konto zmniejszy się o 36 groszy. SMS został wyceniony na 41 gr, a MMS na 2,3 zł. Taką samą cenę otrzymał też 1 MB transmisji danych.
Jest to kolejna obniżka cen roamingu (poprzednia odbyła się 1 lipca 2012 roku) wymuszona rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego. Jednak najciekawszą informacją jest zdecydowanie wypowiedź Neelie Kroes, holenderskiej ekonomistki pełniącej funkcję wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej i Komisarz europejskiej do spraw agendy cyfrowej.
Podczas konferencji European Business Summit odbywającej się w dniach 15 – 16 maja w Brukseli pod hasłem nowych trendów w przemyśle powiedziała ona, że przed zakończeniem swojej kadencji w 2015 chce wprowadzić „pojedynczy rynek dla operatorów komórkowych”, co oznaczałoby to likwidację roamingu.
Już wcześniej Pani Komisarz zapowiadała zwiększenie możliwości konkurencji na rynku mobilnym, co w dłuższej perspektywie doprowadziłoby do zmniejszenia cen. Neelie Kroes zakłada także, że do 2014 roku będzie można:
Z góry zawrzeć umowę roamingu obejmującą transmisję danych, albo też wybrać operatora po dotarciu do celu podróży – równie łatwo jak dziś wybieramy sieć WiFi.
Szczerze mówiąc, ciekawy jestem jak na słowa wiceprzewodniczącej zareagują wielkie europejskie telekomy, które zwykle z niechęcią odnosiły się do prób pozbawiania ich dochodów z roamingu. Jednak moim zdaniem wprowadzenie jednolitej taryfy komunikacyjnej już od dawna powinno być jednym z priorytetów integrującej się Europy, bo niby czemu mieszkańcy Wspólnoty mieliby płacić więcej za połączenie z innego kraju UE, skoro i tak komunikacja często świadczona jest przez firmy działające na wielu krajowych rynkach, jak Orange czy T-Mobile.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu