Nauka

SpaceX przygotowuje się do wielkiego wydarzenia. Zdjęcia pokazują wielką moc

Bartosz Gabiś
SpaceX przygotowuje się do wielkiego wydarzenia. Zdjęcia pokazują wielką moc
Reklama

Minionej nocy SpaceX udostępniło niewielki wgląd w to co czeka wszystkich obserwatorów już niebawem, bowiem podczas 11 lotu testowego Starshipa. Emocje są wielkie, w końcu nie mało czasu zabrało, aby ujrzeć sukces tej maszyny przy okazji poprzedniego startu.

Wczoraj, a raczej dla Polaków dzisiejszej nocy, nie brakowało w siedzibie firmy Elona Muska emocji. Miały w końcu miejsce ważne testy, przygotowujące wszystkich do kolejnego startu Starshipa. Będzie to już jedenasta próba, która wyznaczy także datę ostatecznego lotu obecnej wersji maszyny.

Reklama

SpaceX przygotowuje się do kolejnego startu. Zdjęcia pokazują wielką moc

SpaceX wykonał statyczny test silników dla boostera Super Heavy w ramach przygotowań do 11. lotu Starshipa. Próba odbyła się w Starbase w południowym Teksasie i polegała na uruchomieniu zestawu Raptorów na około 10 sekund bez wznoszenia rakiety. To standardowy krok w kampanii startowej: potwierdza kondycję układu napędowego, instalacji paliwowej i integracji z infrastrukturą naziemną, redukując ryzyko problemów podczas właściwego odliczania. Daty startu jeszcze nie ma, ale to wydarzenie sugeruje, że wyczekiwany lot jest już tuż za rogiem.

Firma oczywiście nie omieszkała wrzucić materiał dla swoich fanów przy użyciu swojego oficjalnego konta na X (dawniej Twitter). Każdy zainteresowany może zobaczyć ogromną moc maszyny na własne oczy. Trzeba przyznać, że nawet bez wznoszącej się rakiety, moc generowana przez silniki sprawia, że trudno jej nie podziwiać, chociaż nie bez lekkiego poczucia grozy. Co za wielka moc!

Od debiutu w 2023 r. Starship wykonał 10 lotów testowych, z niemałą liczbą awarii po drodze, ale też z rosnącą listą „pierwszych razów”. Najważniejsze zmiany zaszły po stronie odzysku boostera: SpaceX pokazał, że potrafi sprowadzić Super Heavy z powrotem do Starbase i „złapać” go w ramiona wieży. W sierpniu 2025 r., podczas lotu nr 10, firma celowo wybrała wodowanie w Zatoce Meksykańskiej, bo testowała bardziej stromy i paliwowo korzystniejszy profil zejścia, nie ryzykując przy tym infrastruktury stanowiska. W tym samym locie górny stopień, Starship, wykonał kontrolowane wodowanie na Oceanie Indyjskim, co SpaceX uznał za duży sukces całej kampanii.

Jeszcze trzeba wykonać kilka kroków przed całkowitym sukcesem

Przed maszyną SpaceX jeszcze kilka ważnych etapów, aby można było zacząć realizować marzenia. Przede wszystkim od Super Heavy oczekuje się wyników Falcona 9, a więc powtarzalnych powrotów boostera przy różnych profilach zejścia. Lądowanie drugiego stopnia  po locie z boosterem, on również ma być wielokrotnego użytku. Poza tym jeszcze inne techniczne sprawy jak tankowanie, kontrolowalne wodowanie i tym podobne. Jeżeli wszystko się uda, będzie miejsce na wielkie rzeczy.

NASA zakłada użycie zmodyfikowanego Starshipa jako lądownika księżycowego w misji Artemis III. Na co jest jeszcze czas, gdyż daty startu misji ulegały już zmianom. Realnie konieczne jest zamknięcie kilku z powyższych kamieni milowych, zanim będzie można w ogóle mówić o zdobywaniu satelity. Biorąc pod uwagę ostatnie loty, kierunek jest właściwy, a każdy test taki jak ten niedzielny i pełny lot, skraca listę niewiadomych po stronie napędu, aerodynamiki i wielu innych czynników.

Przed zespołem Elona Muska wciąż wiele wyzwań – od czysto technicznych po regulacyjne i środowiskowe. Jednak każde kolejne udane testy zbliżają firmę do celu: stworzenia w pełni wielokrotnego, ekonomicznego systemu transportu kosmicznego, który może zmienić oblicze eksploracji kosmosu w najbliższych dekadach.

 

Reklama

Źródło: digitaltrends

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama