Broń laserowa coraz częściej trafia na wyposażenie maszyn wojskowych. Lasery dużej mocy są skuteczną bronią przeciw dronom powietrznym i morskim. Urządzeń niskiej mocy używa się do destabilizacji sensorów optycznych, a ostatnio także coraz częściej obezwładniania przeciwnika.
Atak laserowy
Najnowsze doniesienia z Azji mówią, że na Morzu Południowochińskim doszło do kolejnej awantury z Chinami w roli głównej. Chiński okręt patrolowy zaatakował laserami marynarzy znajdujących się na pokładzie filipińskiego patrolowca BRP Malapascua.
Polecamy na GeekWeek: Czy jest coś gorszego od pająków? Tak, latające robo-pająki SPIDAR
Wszystko miało miejsce niedaleko spornego atolu położonego w pobliżu Filipin, do którego prawa roszczą sobie Chiny. Na atolu Filipiny osadziły stary okręt desantowy, służący jako baza dla stacjonujących tam żołnierzy piechoty morskiej. W związku z tym trzeba zawozić tam kolejne zmiany i dostarczać zapasy.
Tymczasem po renesansie stosunków Filipiny-Stany Zjednoczone Chiny usilnie starają się tym dostawom przeszkadzać. Tym razem ich patrolowiec najpierw przeciął drogę BRP Malapascua, a następnie przez dłuższy czas oświetlał mocnym wojskowym laserem mostek okrętu. Marynarze na mostku zostali chwilowo oślepieni.
Filipiny oskarżyły też chińskich marynarzy o przepprowadzenie niebezpiecznych manewrów w zbyt bliskiej odległości od ich jednostki. Ostatecznie filipiński okręt musiał zawrócić i nie dotarł do Marines. Chiny nie odniosły się do oskarżeń o atak laserowy, oskarżyły jedynie Filipiny o wtargnięcie na „ich” wody terytorialne.
Między atakiem a prowokacją
Tak jak w ciągle trwającej aferze balonowej, Państwo Środka postanowiło użyć tu środka, który przez swoją „miękką” charakterystykę sprawia trudność przeciwnikowi w znalezieniu adekwatnego poziomu odpowiedzi.
O ile w przypadku balonów, po przedostaniu się informacji o nich do wiadomości publicznej, Amerykanie zaczęli je strącać, to ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której dowódca filipińskiego okrętu odpowiada na taki atak ogniem. Chiny stosują tę taktykę nie pierwszy raz, a najbardziej znanym przykładem takiego nękania było oślepianie amerykańskich pilotów samolotów transportowych C-130 Herkules, którzy doznali lekkich uszkodzeń wzroku.
Chiny laserem stoją
Najbardziej znanym ręcznym laserem chińskiego wojska był Norinco ZM-87, który potrafił trwale uszkadzać wzrok i był powodem wprowadzenia ograniczeń w używaniu takich konstrukcji w ramach Konwencji Genewskiej. Obecnie produkowane lasery, przynajmniej na Zachodzie, mają ograniczniki czasu działania i mocy.
W Chinach powstaje obecnie bardzo dużo nowych konstrukcji tego typu, rząd w Pekinie wydał spore pieniądze na dofinansowanie laserowych projektów. Są spore podejrzenia, graniczące z pewnością, że Kraj Środka nie przejmuje się specjalnie zapisami wiadomej konwencji przy ich projektowaniu.
Szczególnie głośno było o futurystycznie wyglądającym ZKZM-500, który miał być tak mocny, że potrafi błyskawicznie powodować oparzenia, a nawet przepalać zbiorniki. Zachodni specjaliści mocno jednak w to powątpiewają. Chińska policja miała używać tej broni np. do rozpędzania zamieszek, które zdarzały się tam w ostatnim czasie dość często.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu