Jeśli chodzi o bicie rekordów w polskim kinie, to tegoroczna premiera Wojciecha Smarzowskiego pt. "Kler" na długo wpisze się w historię. Produkcja okazała się tak dużym sukcesem, że Włosi są zainteresowani wyprodukowaniem własnego filmu, na który szykują pokaźny budżet.
"Kler" w top 3 najchętniej oglądanych filmów od 1989 roku, a Włosi dają 20 mln euro na drugą część
"Kler" zobaczyło ponad 5 mln widzów
O "Klerze" było jeszcze głośno zanim pojawił się w kinach, a wszystko za sprawą prób jego zbojkotowania oraz nieprzychylnych opinii, pod którymi podpisywały się znane osoby z różnych środowisk. Dochodziło nawet do tego, że w niektórych miastach miały pojawić się zakazy organizacji pokazów filmu Wojciecha Smarzowskiego. To wszystko spowodowało, że o tytule usłyszeli nawet ci, którzy nie są zainteresowani taką tematyką (koszt kampanii o takim zasięgu wyceniano nawet na 20 milionów złotych) i najwyraźniej w sposób znaczący wpłynęło to na frekwencję w kinach, bo z dniem 19 listopada liczników widzów, którzy widzieli "Kler" wskazywał liczbę 5 064 375. Zgadza się, produkcja przekroczyła próg 5 milionów widzów i stała się najchętniej oglądanym filmem w Polsce po 1989 roku (kiedy to rozpoczęto prowadzenie dokładnych statystyk).
W chwili obecnej przychody z seansów przekroczyły 100 milionów złotych, a film trafił także do innych krajów, których lista jest naprawdę obszerna: Austria, Niemcy, Belgia, Holandia, Luksemburg, Dania, Islandia, Norwegia, Szwecja, a pokazy odbywają się też na terenie Wielkiej Brytanii i Ameryki Północnej (w Kanadzie i USA). Wiele osób zadaje sobie teraz pytanie, kiedy będzie można obejrzeć "Kler" online w internecie. Wiemy, że "Kler" będzie dostępny na Showmax (dołączy do pozostałych filmów Wojciecha Smarzowskiego w ofercie serwisu) - najprawdopodobniej stanie się to już w marcu.
Czy powstanie "Kler 2"? Jest pomysł, są pieniądze - mowa o 20 mln euro
Do tego czasu może jednak zapaść inna, bardzo ciekawa decyzja, która spoglądając na wyżej podane dane nie będzie tak zaskakująca, jak mogłoby się wydawać. Co prawda w niektórych wywiadach Wojciech Smarzowski wspominał, że kontynuacja wątków z filmu jest możliwa w kolejnej produkcji, ale takiego zwrotu akcji chyba nikt się nie spodziewał. Wiele wskazuje na to, że "Kler 2" będzie produkcją międzynarodową, w którą gotowi są zainwestować producenci z takich krajów jak Irlandia, Hiszpania i Włochy. Super Express donosi, że ci ostatni deklarują fundusze na poziomie 20 milionów euro, co w porównaniu z 10 milionami złotych, za które nakręcono "Kler", są naprawdę solidną sumą.
Ta bez wątpienia pozwoliłaby swobodnie zekranizować niemal dowolny scenariusz, ale wraz z pieniędzmi idą zobowiązania do decyzji producenta. Zainteresowanie włoskich producentów nie jest bowiem przypadkowe - mieliby oni życzyć sobie przeniesienia akcji nowego filmu do Watykanu, a ta kwestia byłaby w przypadku podpisania umowy wiążąca. W przypadku postaci granych przez Janusza Gajosa i Jacka Braciaka byłyby to bardzo sprzyjające okoliczności, bo arcybiskup Mordowicz, a szczególnie ksiądz Lisowski mają tam bardzo po drodze.
W chwili ogłoszenia prac nad filmem "Kler", a nawet w późniejszym czasie, gdy prezentowane były pierwsze materiały promocyjne, chyba nikt nie podejrzewał, że ten projekt rozrośnie do takich rozmiarów, a tym bardziej, że pod uwagę będzie brana kontynuacja z udziałem zagranicznych producentów. Warto dodać, że "Kler" miał premierę 28 września, a wciąż można go oglądać w kinach.
Zdjęcia: Bartek Mrozowski (kinoswiat.pl)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu