Startups

Kissograph - Polacy prezentują własnego "Tindera"

Jakub Szczęsny
Kissograph - Polacy prezentują własnego "Tindera"
Reklama

Tinder na świecie stał się niesamowitym hitem. Ta usługa stała się tak popularna, że narosło wokół niej również sporo, mało wybrednych żartów na temat rozwiązłości seksualnej użytkowników tej platformy. Czy słusznie? Nie mnie sądzić, bo z Tindera nie korzystam. Polacy natomiast prezentują własną wariację na temat tego serwisu, w oparciu o zainteresowania. Oto Kissograph.

Twórcy platformy nie kryją się z tym, że jest to kolejna propozycja z grona "randkowych" serwisów. Dopasowanie konkretnych osób odbywa się na podstawie analizy danych pozyskanych z serwisu Facebook (wymagane jest zalogowanie się za pomocą naszego konta). Dopiero wtedy można korzystać z Kissograph. Wśród branych pod uwagę czynników są nasze zainteresowania, styl życia, gusta, humor oraz inne aktywności takie jak polubienia stron, miejsc, wydarzeń, a nawet dobór wspólnych znajomych. Algorytm stojący za Kissograph ma na celu wyłuskanie w oparciu o zebrane informacje osób, które potencjalnie mogą nam przypaść do gustu.

Reklama

Według twórców Kissograph, siłą platformy jest to, że nie wymaga ona od nas wypełniania żadnych formularzy. Unikniemy tym samym ślęczenia nad ankietami, które mają na celu wyciągnięcie z nas informacji o tym co lubimy, czym się interesujemy, gdzie bywamy. Wszystko odbywa się automatycznie. Ma to jeszcze jedną zaletę - użytkownik Kissograph nie jest w stanie skłamać - analiza jego aktywności na Facebooku jest raczej rzetelnym źródłem informacji. Niemniej, dla niektórych, dawanie dostępu do takich danych może być co najmniej niekomfortowe. Nie jest to zatem usługa dla osób, które bardzo dbają o swoją prywatność.

Jeżeli mamy szczęście, Kissogram znajdzie dla nas odpowiednie dopasowania. Wtedy do głosu dochodzimy my i naszym zadaniem jest zaprezentowanie się z najlepszej strony nowo poznanej osobie wysyłając jej "Kissogram", pierwszą wiadomość, która jednocześnie jest zaproszeniem do znajomości.

No, właśnie. Jeżeli mamy szczęście. Kissograph wygląda trochę jak "miasto duchów"

Tak, rozumiem, że są to początki platformy. Niemniej, kiedy ja skonfigurowałem swoje konto, w promieniu 100 kilometrów nie znalazłem dosłownie nikogo, kto by pasował do mojego profilu (a może tylko jestem wyjątkowy?). W tym miejscu twórcom pozostaje tylko życzyć powodzenia w podbijaniu internetu - osobiście mam nadzieję, że im się to uda, choć nie uważam, żebym miał kiedykolwiek z tego rozwiązania skorzystać. Wydaje mi się, że jestem na to za stary (a może i nie?). Kissograph jest obecnie dostępny jedynie jako aplikacja na platformę Android. W planach jest wydanie programu również na urządzenia z iOS. Równolegle twórcy pracują nad skonstruowaniem pełnoprawnej, funkcjonującej strony webowej swojej usługi.

Sprawdź również Hated, serwis randkowy, który dopasowuje ludzi pod względem tego, czego oboje nie lubią. Wbrew pozorom to ciekawy pomysł na biznes!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama