Android

Kiosk bez prasy, czyli co piszczy (i skrzypi) w Google Newsstand

Tomasz Popielarczyk
Kiosk bez prasy, czyli co piszczy (i skrzypi) w Google Newsstand
6

Kiosk Google Play to najnowsza mobilna usługa Google'a. W teorii wszystko wygląda tutaj naprawdę fajnie - magazyny cyfrowe, treści z internetu, przystępna okrojona forma i możliwość pracy w trybie offline. Czegóż chcieć więcej? Może za oceanem niczego, ale u nas Kiosk Google Play to kastrat. Goog...

Kiosk Google Play to najnowsza mobilna usługa Google'a. W teorii wszystko wygląda tutaj naprawdę fajnie - magazyny cyfrowe, treści z internetu, przystępna okrojona forma i możliwość pracy w trybie offline. Czegóż chcieć więcej? Może za oceanem niczego, ale u nas Kiosk Google Play to kastrat.

Google wydaje się błądzić we mgle od momentu zamknięcia Google Readera. Wpisująca się w trend agregatorów typu "curation" aplikacja Google Currents jakoś nie porywa, a alternatywnych sposobów na konsumpcję treści w ekosystemie giganta z Mountain View próżno szukać (no, chyba, że przyjmiemy za takie Google News i Google+). Co zatem robi firma? Wypuszcza kiosk, który ma zunifikować dotychczasowe źródła informacji i stać się podstawowym agregatorem newsów na Androidzie.

Jak pisał wczoraj Grzegorz, nowy produkt to coś więcej niż tylko czytnik RSS. Znajdziemy tutaj praktyczny system tagów pozwalający na dokładniejsze zgłębienie wybranych tematów, a także zakładki, które pomagają w tworzeniu "kupki wstydu", czyli artykułów, które odkładamy na później, by potem o nich zapomnieć (moja lista w Pocket liczy już ponad sto pozycji...). Wszystko wygląda tutaj naprawdę nieźle, gdyby nie jeden ponury fakt - nie dla Polaków.

Patrząc na Kiosk Google można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z produktem wzorowanym na świetnej aplikacji Bing Wiadomości, którą można znaleźć na Windows 8. Czytnik Microsoftu to naprawdę kawał solidnej roboty. Agreguje informacje z czterech kategorii: kraj, świat, biznes i sport, a przy tym serwuje je w bardzo przystępnej, prasowej formie (kilka szpalt tekstu, a całość przewijana poziomo). Użytkownik ma tutaj też możliwość dodawania własnych źródeł i używania aplikacji jako codziennego źródła newsów.

Na tym tle Kiosk Google'a wypada teoretycznie lepiej - funkcje offline, zakładki (choć Win8 ma praktyczną Listę Lektur), a także system tagów i bogatsza baza. Tylko co z tego, skoro 99 proc. polskich źródeł jest otwierana w postaci mobilnych wersji stron www, z czego co trzeci artykuł się nie wczytuje i użytkownik widzi jedynie białe tło? Pod tym względem Kiosk Google nie różni się od dziesiątek innych usług i nie oferuje właściwie nic nadzwyczajnego.

Najbardziej absurdalne w tym wszystkim jest to, że mając dostęp do kiosku, nie mamy dostępu do magazynów, a więc dla Polaków aplikacja jest w gruncie rzeczy tym, czym do niedawna jeszcze były Google Currents. Bez oferty cyfrowych czasopism trudno mówić tutaj o jakiejkolwiek rewolucji.

Nie jestem szczególnie zachwycony tym, co nad Wisłą oferuje nowy produkt. Nie korzystałem z Google Currents i nie będzie też używał Kiosku. Zabrakło tutaj efektu "wow!", czli czegoś, co by sugerowało, że Google Newsstand jest lepszy od takich produktów, jak Bing Wiadomości, Feedly, Flipboard czy Prismatic. A może po prostu Google przyzwyczaił do serwowania świetnych produktów i pojawienie się rozwiązania przeciętnego zwyczajnie rozczarowuje? Jest też trzecia opcja - moje malkontenctwo. Sami oceńcie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu