Rzadko piszemy o Kim Kardashian na Antywebie - głównie dlatego, że nie jesteśmy fanami jej twórczości, prawdopodobnie tak samo jak i czytelnicy naszego serwisu. Jednak celebrytka stała się bohaterką bardzo ważnej sprawy sądowej, w której udało jej się wygrać z firmą, która naruszyła jej dobra osobiste oraz markę poprzez... oznaczanie jej w swoich materiałach.
Chodzi o Missguided - firmę, która sprzedawała repliki jej strojów. Już ten fakt zaniepokoił osoby, które zarządzają wizerunkiem celebrytki. Dodatkowo, Missguided pozwalało sobie na oznaczanie Kim Kardashian na Instagramie przy okazji promocji swoich produktów. Nie trzeba chyba wspominać o tym, że w ramach korzystania z marki celebrytki, firma Missguided nie płaciła za korzystanie z wizerunku i nie miała żadnej aktywnej umowy pozwalającej na tego typu działania.
Zobacz również: Znienawidzony jak influencer
Osoby koordynujące sprawy Kim Kardashian wielokrotnie próbowały skontaktować się z Missguided. Co więcej, ta firma nawet nie odpowiedziała na wytoczenie jej procesu. Ostatecznie, sąd w Kalifornii orzekł, że Missguided jest zobowiązane zapłacić Kim Kardashian 2,7 mln dolarów odszkodowania oraz 59 600 dolarów celem pokrycia kosztów prawnika. Co więcej, sędzia nałożył na firmę obowiązek zaprzestania korzystania ze znaków firmowych i innych dóbr, które do niej należą.
W trakcie rozpatrywania sprawy, sędzia wziął pod uwagę fakt, iż Missguided zarabiał na materiałach, w których korzystano z dóbr należących do Kim Kardashian. Co więcej, zinterpretowano jej konto na Instagramie jako "dobro", do którego firma nie powinna nawiązywać, także dlatego, że ta sprzedawała repliki jej strojów. Ponadto, konsumenci mogli mieć wrażenie, że nabywają stroje, które zostały stworzone w kooperacji między Missguided, a Kardashianami.
Niezwykle ciekawy wyrok, ale i bardzo ważny precedens
Wygląda na to, że w przypadku niektórych spraw, samo nawiązywanie poprzez oznaczanie na Instagramie może okazać się wystarczające do orzeczenia naruszenia praw do marki i tym podobnych spraw. W przypadku Missguided wina była jednak na tyle dobrze widoczna, że ta firma bardzo aktywnie działała na polu tworzenia replik strojów celebrytki. Sędzia nie miał więc większych wątpliwości co do tego, czy doszło do naruszenia praw autorskich, czy też praw do marki.
Ten wyrok może spowodować lawinę podobnych spraw - istnieje mnóstwo firm, które chcą nieco popłynąć na fali popularności innych celebrytów. Chodzi nie tylko o stroje, ale również gadżety, które mają być związane z gwiazdami internetu, filmów czy muzyki. Wiele mówi to również o sile samego Instagrama, który w ostatnich latach bardzo dużo zyskał nie tylko pod kątem popularności wśród użytkowników, ale również możliwości prowadzenia na nim naprawdę dochodowych biznesów. Spójrzcie tylko na Instagrammerki - influencerki, które żebrzą o gratisy oferując w zamian nie pieniądze, a własne "zasięgi".
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu