Felietony

Kiedyś było OpenID teraz jest Facebook

Grzegorz Marczak
Kiedyś było OpenID teraz jest Facebook
15

Zarządzanie naszą tożsamością w sieci jest zagadnieniem, które od dawna próbowano rozwiązać. Problem wielu kont, wielu haseł i różnych sposobów rejestracji było od zawsze męczący dla internautów. Do niedawna jeszcze dość głośno było o koncepcji OpenID, która miała zarówno swoje wzloty i upadki a doc...

Zarządzanie naszą tożsamością w sieci jest zagadnieniem, które od dawna próbowano rozwiązać. Problem wielu kont, wielu haseł i różnych sposobów rejestracji było od zawsze męczący dla internautów. Do niedawna jeszcze dość głośno było o koncepcji OpenID, która miała zarówno swoje wzloty i upadki a docelowo została wdrożona przez różnego rodzaju serwisy społecznościowe i duże portale. Oczywiście każdy z dużych graczy wdrożył koncepcje OpenID po swojemu przez co zatracona została trochę "główna myśl" o tym aby zarządzać naszymi dostępami z poziomu jednego profilu/konta.

W chwili obecnej mamy kilku graczy, którzy umożliwiają nam sprawniej zarządzać naszymi danymi w sieci. Należą do nich Yahoo, Google, Myspace, Twitter i przede wszystkim Facebook ze swoim Connectem. Jeśli wierzyć infografice opublikowanej przez gigya.com (poniżej) Facebook jako narzędzie do logowania na innych stronach wykorzystywany jest przez 46% z przepytanych użytkowników. Następnie z bardzo zbliżonymi udziałami mamy Twittera, Google i Yahoo.

Co ciekawe nie w każdej kategorii Faceboko wygrywa - jeśli popatrzymy na serwisy informacyjne, newsowe to internauci częściej wybierają logowanie przy pomocy Twittera, który ma mocną pozycję wśród aplikacji mobilnych i webowych.

Największym przegranym w walce o standardy logowania/zarządzania tożsamością jest natomiast moim zdaniem Google, które startowało z tego co pamiętam w podobnym okresie co Facebook Connect ze swoim zestawem Google friend connect. Niestety usługa Google nie była chyba dla wszystkich zrozumiała, mieliśmy zestawy widgetów - możliwość stworzenia własnego systemu logowania - tylko wszystko to podlegało dziwnym restrykcjom. Nie wiadomo było jak zintegrować to wszystko z własną stroną. Google zrobiło (tak to rozumiałem) narzędzie do zarządzania naszym kontem i naszymi danymi ale jedynie w obrębie własnych aplikacji z Open Social.

Przypomnę, że w czasie kiedy Google stratowało z friend connect Facebook miał 130 milionów użytkowników - może więc Google nie widziało jeszcze realnego zagrożenia ze strony tego serwisu społecznościowego (choć przecież trend był jednoznaczny).

Kliknij aby powiekszyć
="" />

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu