VOD

Polski serial wielkim zaskoczeniem. Wzrusza i bawi lepiej niż hity Netfliksa

Patryk Koncewicz
Polski serial wielkim zaskoczeniem. Wzrusza i bawi lepiej niż hity Netfliksa
Reklama

Kiedy ślub to pełen lekkiego humor serial obyczajowy, z którym – dzięki świetnie rozpisanym postaciom – łatwo się utożsamiać.

Ostatnio w tematyce kina cudze chwalimy, a swoje… trochę zaniedbaliśmy – to błąd, bo na platformach VOD pojawia się coraz więcej jakościowych produkcji. Przez Oscary zrobiło się też poważnie – zachwycamy się kostiumami w Biednych istotach, dumamy na zawiłościami scenariusza w Anatomii upadku i dyskutujemy nad kunsztem Nolana, nagrodzonego Oscarem za Oppenheimera. W tym wszystkim nieco zapomnieliśmy o szarej codzienności, a ta też potrafi pisać mocne scenariusze. To właśnie z problemami zwykłej, warszawskiej rutyny zmagają się bohaterowie polskiego serialu Kiedy ślub, który w sieci przeszedł bez większego echa. Należy mu się jednak trochę uwagi, bo pokazuje, że Polacy potrafią tworzyć dobre seriale i nie potrzebują do tego netfliksowego budżetu.

Reklama

Licealny związek kontra próba czasu

Trochę nam się ostatnio nazbierało mocnych pozycji spod skrzydeł polskich scenarzystów. Informacja zwrotna, Infamia czy wszędobylskie 1670. Na początku roku – bo w lutym – premierę miał Kiedy ślub, komediowo-obyczajowy serial od Canal+. Umknął mojej uwadze pewnie dlatego, że stacja nie ma aż tak dużego budżetu reklamowego jak Netflix, a poza tym w gorącym okresie przedoscarowym większość seriali schodziła na drugi plan. Prawdopodobnie nigdy bym go nie obejrzał gdyby nie namówiła mnie do tego druga połówka i teraz miałbym czego żałować, bo Kiedy ślub to zabawny i momentami wzruszający tytuł, z którym łatwo się utożsamiać.

Źródło: Canal+

Wanda i Tosiek – zwykła para zwykłych Milenialsów ze zwykłymi problemami życia w stolicy. Nudna praca w korpo, wysysająca  siły do życia i jej zupełne przeciwieństwo – brak stałej posadki i niekończące się chwytanie dorywczych zajęć. Wanda i Tosiek żyją ze sobą już naście lat, ale umiejętnościami komunikacji mogliby konkurować z duetem nastolatków, który dopiero co zaczął stawiać pierwsze kroki w relacjach damsko-męskich. Nie potrafią dogadać się nawet w kwestii imienia dla psa – wabiącego się z braku pomysłów po prostu pies – a to powinno Wam już wystarczyć do zwizualizowania tej relacji.

Napięta lina wzajemnej cierpliwości w końcu pęka, a związek bohaterów się rozpada. Widz towarzyszyć będzie im w premierowym spacerze po nowej drodze życia.

Dramaty z życia wzięte, a cel? Odnaleźć balans

Każdy, kto przeżył rozpad długoletniego związku wie, że na początku jest trochę nieporadnie zwłaszcza jeśli obie strony starają się podjeść do sprawy względnie pokojowo. Wyprowadzka, rozdzielanie wspólnych rzeczy i liczne przyzwyczajania, budowanej przez lata rutyny, które utrudniają świeży start. Być może właśnie dlatego z Wandą i Tośkiem tak łatwo jest się zżyć. Momentami irytują, popełniają błędy, są lekkomyślni – ale na progu trzydziestki, gdy dorosłość nieubłaganie wypiera młodość, chaos jest jak najbardziej zrozumiały.

Ten etap w życiu serial Łukasza Ostalskiego i Piotra Domalewskiego nieco wyśmiewa. Tak, bez wątpienia puszcza oczko do Warszawiaków wciąż jeszcze młodego pokolenia, przy okazji stara się lekko wyszydzać przywary wielkomiejskiego życia. Bohaterowie eksperymentują z używkami, nie gardzą przygodnym seksem i rozrzutnie szastają pieniędzmi, choć nie raz stan konta pod koniec miesiąc potrafi wywołać dreszcz niepokoju. W tym wszystkim jednak pragną odnaleźć głębszy balans i ostatecznie skupić się na tym, co ważne – na uczuciach. Bo te do końca nie wygasły.

Serial broni się dobrze odegranymi rolami –  wewnętrzna walka widoczna jest przy każdym spotkaniu rozbitej pary

Kiedy ślub bazuje na lekkim humorze i budowaniu przywiązania przez wyrazistych bohaterów. Nie tylko Tosiek i Wanda zostali tutaj dobrze rozpisani i zagrani. W ekipie znalazły się też role przyjaciół pary, obsadzane między innymi przez Maszę Wągrocką, Kamila Szeptyckiego, Katarzyna Domalewska. Ich obecność to nie tylko pretekst do równoważenia ego głównych postaci, którzy mają wrażenie, że z powodu rozstania nagle cały świat zaczął kręcić się wokół nich – momentami wątki bohaterów drugoplanowych dominują odcinki, by Wanda i Tosiek też mieli okazję wykazać się w roli dobrych kumpli.

Źródło: Canal+

W głównej mierze towarzyszyć będziemy im jednak w odkrywaniu siebie, próbach budowania nowych relacji i nieustannej walce. Walka ta widoczna jest przy każdym spotkaniu rozbitej pary i obecna jest nie tylko w słowie, ale i w uczynku. Oddzwonić? Przytulić na pożegnanie? Traktować jak przyjaciela? Czuć żal, a może zazdrość? W tym miejscu ukłon w stronę odtwórców głównych ról, Marii Dębskiej i Eryka Kulma Jr, bo te wątpliwości odegrali na ekranie bardzo dobrze, przez co wypadają realistycznie, a to wcale nie jest powszechne w przypadku polskich seriali.

Reklama

Dzięki temu 8 odcinków pierwszego sezonu dostępnego na Canal+ mija szybko i wcale nie zostawia widza ze słodkim happy endem, którego można spodziewać się po komediowej obyczajówce. Niektóre wątki spina klamrą, inne pozostawia zaś bez rozwiązania, uchwalając furtkę do kolejnych epizodów. Jeśli szukacie dobrze zagranej, luźnej produkcji, która pod humorystycznym dywanikiem skrywa też kilka okazji do refleksji o życiu i związkach, to Kiedy ślub jest pozycją obowiązkową.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama