Netflix

Każdy powinien naśladować Netfliksa. Tak się wykorzystuje Chromecasta

Konrad Kozłowski
Każdy powinien naśladować Netfliksa. Tak się wykorzystuje Chromecasta
Reklama

Chromecast to jeden z ulubionych gadżetów wielu widzów ze względu na niską ceną i wygodną obsługę. Aktualizacja Netfliksa pokazuje, że interfejs serwisu może być jeszcze bardziej przyjazny i użyteczny.

Chromecast to najtańszy sposób na VOD i streaming na TV

Aż trudno mi dzisiaj uwierzyć, że Chromecast ma już blisko 7 lat. Chwilę przed napisaniem tego zdania musiałem potwierdzić tę informację, bo wydawało mi się, że minęło nie więcej niż 5 lat od jego debiutu. Google trafiło w dziesiątkę z tym wynalazkiem, ponieważ niewielkim kosztem każdy z posiadaczy telewizora może uczynić go choć odrobinę bardziej smart. Jedynym warunkiem do spełnienia jest posiadanie złącza HDMI, do którego podłącza się niewielki gadżet. Dziś najnowszy model Chromecasta można kupić nawet za 150 zł.

Reklama

Czytaj też: Uwielbiam takie produkcje Netfliksa. Taki serial to już prawie gra


Chromecast Ultra 4K

Początkowo wyglądał jak pendrive, później zmienił się w coś na wzór krążka hokejowego, ale oczywiście znacznie mniejszego, lżejszego i wykonanego z plastiku. Wtyczka HDMI na końcu przewodu pozwoliła na większą dostępność w kwestii podłączania dongla od Google, a jedna z ostatnich generacji wprowadziła obsługę rozdzielczości 4K z HDR-em. W konsekwencji Chromecast stał się najprostszym i najtańszym sposobem na dostęp do treści w takiej rozdzielczości na przykład po podłączeniu go do projektora. Trudno mi bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której ktokolwiek zdecydowałby się (i znalazł) dobry telewizor 4K bez odpowiedniego systemu i zestawu aplikacji.

Smartfon jest tylko pilotem

Nie należy jednak mylić castowania z mirroringiem. Pierwsza z metod nie przesyła zawartości ekranu smartfona/tabletu/laptopa na ekran telewizora, lecz wydaje polecenia streamowania treści z Sieci. Mobilne urządzenia są więc tylko pilotami, a całą robotę wykonuje Chromecast. Jest to dobra metoda przy kolejkowaniu filmików/utworów z YouTube'a podczas imprezy, ale ja nigdy nie zdecydowałem się w ten sposób sterować Netfliksem. Gdy chcę coś obejrzeć, wolę nie sięgać po smartfona w ogóle i do wyboru serialu czy filmu wolę użyć tradycyjnego pilota, którym później zarządzam całą resztą ustawień itp. Dla niektórych jest to jednak najlepszy sposób i to właśnie oni powinni być zadowoleni z nowości Netfliksa.

Czytaj też: Nowe i tańsze pakiety Netflix w Polsce – Mobilny i Mobilny Plus

Nowości na Netflix dla Chromecasta


Reklama

Działanie Chromecasta jest wręcz banalne. Urządzenie wyświetli na dużym ekranie to, co mu polecimy, dlatego nie znajdą się tu żadne podmenu czy dodatkowe treści. Mimo to, Netflix postanowił nieco uatrakcyjnić ekrany w oczekiwaniu na seans czy po wstrzymaniu odtwarzania.

Po połączeniu aplikacji na Waszym urządzeniu z Chromecastem, na dużym ekranie wyświetlana była do tej pory plansza informująca o gotowości do odtwarzania. Nie zawierała jednak żadnych dodatkowych informacji, ale to się zmienia. Netflix będzie promował tutaj najnowsze/najpopularniejsze produkcje w ofercie. Być może będą to nawet tytuły sugerowane w oparciu o Waszą aktywność, więc takie rekomendacje będą personalizowane.

Reklama

Polecamy: Netflix - marzec 2020. Co nowego? Lista seriali i filmów

To jednak nie wszystko, bo Netflix zaktualizował także wygląd ekranów wczytywania i  pauzy. Niektóre napisy stał się większe, pojawiło się logo serwisu, a całość jest znacznie bardziej czytelna i przyjemna dla oka. W przypadku zakończenia seansu odcinka, Netflix na Chromecaście będzie odliczał do rozpoczęcia odtwarzania kolejnego epizodu - ten licznik również stał się nieco większy. Netflix nie ogłaszał tych zmian, więc być może zauważycie ich nieco więcej, bo wygląda na to, że jest to aktualizacja wdrożona dla wszystkich widzów jednocześnie.

Źródło, zrzuty ekranu: AndroidPolice

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama