Kamery od Wyze znów pozwalają użytkownikom podglądać cudze domy. Klienci nawołują do bojkotu.
We wrześniu ubiegłego roku doszło do nietypowej i niebezpiecznej sytuacji, kiedy to kamery domowe od Wyze jakimś cudem zaczęły wyświetlać obraz od innych użytkowników. Problem miał dotyczyć buforowania strony internetowej, na której można było oglądać obraz z kamer i według twórców został zażegnany po przeprowadzeniu prac serwisowych. Po pięciu miesiącach wracamy do punktu wyjścia. Niektórzy użytkownicy znów mogli podglądać nieswoje domostwa.
Kamery Wyze umożliwiając podglądanie cudzych domów – znowu
O co dokładnie chodziło w całym tym zamieszaniu? Cóż, we wrześniu ubiegłego roku na Reddicie zaczęły pojawiać się niepokojące wpisy od użytkowników kamer Wyze, którzy z niepokojem donosili o wadliwym działaniu sprzętu. Część z nich otrzymywała powiadomienia, że ktoś kręci się po ich mieszkaniu, bo sprzęt rozpoznał ruch, a takich przypadków było co najmniej kilkanaście. Wyobraźcie sobie to zdziwienie, gdy zerkacie na podgląd z kamer, a tam… cudzy apartament.
Użytkownicy donosili, że mogli podglądać przypadkowych domowników z losowych mieszkań bez ich zgody, co nie tylko w rażący sposób narusza prywatność, ale też stwarza potencjalne zagrożenie włamaniem i kradzieżą, gdy nagrania pustego mieszkania wpadłoby w ręce osób o złych intencjach.
Wyze poinformowało, że usterka powstała przez problemy z AWS, ale Amazon tych zarzutów nie potwierdził. Wyze przyznało się do wystąpienia problemu i zarzekało się, że sprawa została pomyślnie rozwiązana. Pomimo to możliwość podglądania cudzych mieszkań powróciła, choć tym razem w nieco innej formie.
Użytkownicy ostrzegają: nie używaj kamer Wyze
Niecałą dobę temu na Reddicie znów zaczęły pojawiać się wpisy, informujące o dziwnych powiadomieniach od Wyze. Pomimo rzekomego rozwiązania problemu kamery dalej przełączają się na obraz z mieszkań innych użytkowników, pozwalając im na podgląd w formie miniatury.
„Ostrzeżenie dla wszystkich innych osób: nie używaj kamer Wyze w domu lub w potencjalnie wrażliwych obszarach! Właśnie dostałem powiadomienie o wykryciu ruchu ze zdjęciem cudzego domu, który nie jest mój! Powoli wycofuję Wyze z mojego inteligentnego środowiska domowego i może to być dla mnie ostatni punkt zwrotny, aby przyspieszyć ten proces” – na Reddicie możemy przeczytać kilkanaście takich wpisów, niektóre opatrzone zrzutami ekranu.
Wyze znów potwierdziło incydent, tym razem jednak problem ma dotyczyć zakładki Wydarzenia, widocznej po zalogowaniu do konta. To właśnie tam według Davida Crosby – współzałożyciela Wyze – użytkownicy mieli mieć dostęp do podglądu miniatur nieswoich mieszkań.
„Jak dotąd zebraliśmy 14 raportów o tym zdarzeniu, ale obecnie identyfikujemy wszystkich użytkowników, których to dotyczy. Wyślemy również powiadomienie do wszystkich użytkowników Wyze z wyjaśnieniem, co się stało” – David Crosby
Reklama
Wyze dość szybko podjęło kroki, mające na celu zabezpieczenie (po fakcie) prywatności swoich klientów. Zakładka Wydarzenia została wyłączona, a firma wprowadziła dodatkowe mechanizmy weryfikacji każdego użytkownika – dopiero po pozytywnej weryfikacji klienci mogą przejść do podglądu miniatur. Wyze dalej bada sprawę i ma przywrócić dezaktywowane funkcjonalności po naprawieniu usterki, choć tym razem podchodziłbym do wszelkich obietnic z ograniczonym zaufaniem.
Wyze samo kopie sobie dołek pod nogami, bo takie naruszenia prywatności – zwłaszcza w USA – to idealny pretekst do pozwu z wysokim odszkodowaniem.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu