Kalendarz Google nareszcie z funkcją autoodświeżania

Kalendarz Google jest jednym z najpopularniejszą tego typu usług, lecz od pewnego czasu można było odnieść wrażenie, że został zaniedbany. Ostatnia poważniejsza aktualizacja pochodzi z zeszłego roku, ale wczoraj Google postanowiło zrobić użytkownikom Kalendarza małą, potrójną niespodziankę.

Potrójną, ponieważ wprowadzone zostały dokładnie trzy zmiany. Po odwiedzeniu Kalendarza możecie ich od razu nie zauważyć, a to dlatego że nie nadszedł jeszcze czas na Material Design dla tej usługi. Być może pojawi się niedługo po premierze Androida Lollipop. Dziś zadowolić musimy się zmianami "pod maską", które wbrew pozorom okażą się przydatne.

Po pierwsze Google wyposażyło webową wersję Kalendarza w funkcję autoodświeżania. To znaczy, że po otwarciu strony niepotrzebne jest już klikanie na ikonkę "odśwież" lub wciskanie F5, by być pewnym że patrzymy właśnie na najaktualniejszą wersję naszego kalendarza. Z tej nowości powinni przede wszystkim być zadowoleni udostępnianych kalendarzy, w których tworzeniu bierze udział wielu użytkowników - wszystkie dokonywane przez nich zmiany są błyskawicznie widoczne także na naszym koncie.

Czytaj dalej poniżej

Zaproszenia Google Inbox. Tym razem mamy dla Was 15 zaproszeń Grzegorz Ułan

Ta niesamowita pigułka od Google'a zbada obecność komórek rakowych w organizmie Tomasz Popielarczyk

Druga z nowości to także ukłon w stronę bardziej zaawansowanych użytkowników kalendarza, którzy na co dzień mają do czynienia z większą liczbą "innych" kalendarzy. Mogą być nimi te udostępnione przez znajomych, ale i także dostępne publicznie jak terminarz rozgrywek czy kalendarz ze świętami. Te, które są wybrane jako aktywne znajdować się teraz będą na szczycie listy "Innych kalendarzy", a nie zaznaczone są umieszczane na jej końcu. Jeżeli do tej pory brakowało Wam obsługi przycisku "wstecz", by móc szybko wrócić do poprzedniego widoku w Kalendarzu, to dobrą wiadomością będzie, że Google nareszcie zdecydowało się takie wsparcie dodać.

Grafika główna.