Bezpieczeństwo w sieci

Prezes PiS inwestuje w fundusz BTC. Wiesz, że ludzie się na to łapią?

Jakub Szczęsny
Prezes PiS inwestuje w fundusz BTC. Wiesz, że ludzie się na to łapią?
Reklama

Jedną z ważniejszych nauk (i prostszych) w kontekście internetowych scamów typu afrykański książę, gwiazda TV zdradzająca sekret majątku, czy też brakuje 1,20 do rachunku za prąd było to, że jeżeli się one pojawiają - to znaczy że ktoś się na nie łapie. To samo jest pewnie z Jarosławem Kaczyńskim inwestującym w fundusz pozwalający na partycypację w zyskach z BTC.

Pomińmy aspekty polityczne, skupmy się na samej osobie Jarosława Kaczyńskiego. Prezes Prawa i Sprawiedliwości mimo bycia jedną z najpotężniejszych osób w Polsce, do pewnego momentu (2009 rok) nie miał konta w banku. Wyraźnie tego nie potrzebował. Z tego powodu, jak i innych: na przykład będąc niesamowicie opiniotwórczym, ugruntowanym konserwatystą, wierzącym, bardzo mocnym strategiem "prawicowej" części areny politycznej - nie jest kojarzony z nowoczesnymi produktami. Nie wygląda na człowieka, który mógłby promować fundusz inwestycyjny BTC, prawda?

Reklama

A jednak coś takiego się pojawiło, oczywiście bezczelny i na pierwszy rzut oka - głupi scam. Inwencja przestępców nie zna granic: rząd miał stworzyć nowy program pomocowy, który uczyni Cię bogaczem. Wszystko opiera się na tym, że sam prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński wyłożył na to kupę kasy. Czyjej? Ach, no nieistotne. Jeżeli tylko będziesz w nim partycypować. O sprawie poinformowała jako pierwsza Zaufana Trzecia Strona.

Uwiarygodnić przekaz - nie wyszło to idealnie

W grę wchodzą tutaj falsyfikaty stron internetowych wskazujących na największych polskich graczy mediowych. Między innymi Onet - kto nie kojarzy Onetu? Z drugiej strony jednak, lepiej by było, gdyby ktoś postanowił pokusić się o falsyfikat mediów np. braci Karnowskich. Byłoby wiarygodniej dla osoby, której bliski sercu jest Jarosław Kaczyński. Onet uznawany jest w tym kręgu za medium... cóż. Niepolskie, nieprawomyślne. W dodatku widać, że autorzy scamu nie popisali się jak chodzi o pisownię, tu gdzieś wpadka, tu błąd językowy. Jakby to Bogusław Łęcina pisał.

Można jednak ocenić, że ktoś jakieś pojęcie o naszym kraju ma. No, spójrzcie: wiadomo o tym, że Prawo i Sprawiedliwość Jarosława Kaczyńskiego słynie z bardzo dużego przywiązania do socjalu i wdrażaniu go. Jakiś plan na złapanie ofiary był. Był, ale niekoniecznie doskonały. Chociaż może wybrzydzam i w mojej ocenie małe wyrafinowanie ataku nie jest niczym złym, bo adresaci tego typu zagrywek nie są wybredni, łykną wszystko i oddadzą nawet nerkę, żeby tylko partycypować w zyskach z kryptowaluty?

Być może właśnie tak jest. Uwiarygodnienie przekazu za pomocą prostych metod - pozornie na chybił trafił sfalsyfikowane medium, tanie próby wzmocnienia prawdziwości informacji za pomocą nieprawdziwych kont na Twitterze - wszystko to może niektórym wystarczyć. Wystarczyć do tego, żeby się złapać. Zresztą, przecież idiotyczne wydają się nam również przypadki spamu z afrykańskim księciem w roli głównej. Co z tego, że my to uważamy za głupie, skoro ktoś się na to łapie?

Zazwyczaj zapominamy o ważnym efekcie

Cyberprzestępcy mają plan - z reguły. Scamy, jako że bazują li tylko na socjotechnice muszą mieć jakiś plan. Choćby odnośnie tego, jak uderzyć w czułe instynkty i wykorzystać je. Schemat jest zawsze taki sam, nikt nie wymyśla tutaj koła na nowo. Zmieniają się okoliczności, ofiary, technologia. Nigdy natomiast podstawowy sposób działania cyberprzestępców.

Jednym ze sposobów osiągnięcia celów wśród cyberprzestępców jest... spowodowanie, że atak dotrze do określonej ilości odbiorców. Wtedy, można się zastanawiać nad tym, czy aby nie pomoże nam tutaj efekt skali. Pewnie, takie ataki są również targetowane, by dotrzeć do konkretnej "grupy docelowej" i tym samym wspomóc wcześniej wspomnianą zależność. Kiedy studiowałem, wcisnąłem jednej dziewczynie z roku że trzeba mieć prawo jazdy na rolki. Próbowałem powtórzyć ten numer sporo razy, ale się nie dało. Miałem szczęście, to na pewno. Ale gdybym próbował tak wkręcić określoną liczbę osób, to prawdopodobnie bym dał radę kogoś skutecznie okłamać raz jeszcze. Skala, Kochani. A w Internecie skala nie jest problemem.

Przestępcy dobrze wstrzelili się jednak z czasem takiego ataku. Rosną ceny w Polsce, ludzie nieświadomie jeszcze zauważają, że szybciej im kasa znika. Nowy program pomocowy byłby w takiej sytuacji IDEALNY. Sporo mówi się także o kryptowalutach - news o banie dla nich w Chinach przeniknął do mainstreamowych mediów, które już nie boją się mówienia o kryptowalutach jak o możliwych następców pieniądza jaki znamy. Warto wiedzieć o zasadach bezpieczeństwa w Internecie, warto edukować również swoich znajomych, rodziców, dziadków.

Reklama

Skoro ktoś takie ataki tworzy, to ktoś w nie wpada. Proste.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama