Coraz bardziej irytujące jest kiedy per internauta określa się społeczeństwo i to często przypisując temu określeniu negatywny wydźwięk. Obywatele...
Coraz bardziej irytujące jest kiedy per internauta określa się społeczeństwo i to często przypisując temu określeniu negatywny wydźwięk. Obywatele korzystający z internetu których jest ok 17 milionów to społeczność, wyborcy, kierowcy taksówek i użytkownicy telefonów komórkowych. Trudno wszystkich klasyfikować jako grupę o podobnych zainteresowaniach, cecha i zachowaniach.
No dobra ale nie o tym miałem napisać tyko o sensacyjnej wiadomości jaką właśnie podały media (nie będę linkował które, bo przecież jak w mediach piszą że informacja pochodzi z blogów czy z sieci to też nie podają od kogo konkretnie). W każdym razie Tusk nagle znienacka ogłosił, że zawiesza ratyfikacje ACTA bo przeciwnicy tej umowy mieli racje.
Co się stało? Nagle z dnia na dzień można tak radykalnie zmienić zdanie? Wygląda na to, że można - w końcu porozumienie jest podpisane tak jak się umawiali z EU. W między czasie natomiast partia rządząca przyjęła tak bolesną lekcję związaną z ignorowaniem głosu społeczeństwa że przyszedł teraz czas na dobre pozytywne gesty.
Zawieszenie prac z pewnością brzmi dobrze, przyznanie się do tego że ktoś inny miał racje jeszcze lepiej. Pytanie natomiast co to oznacza? Na razie nie wiemy nic poza lakonicznymi doniesieniami w mediach. Co to natomiast może oznaczać? Wszyscy usiądą do stołu i przeczytają co podpisali. Jak już przeczytają to mogą odwiesić zawieszenie lub też nie ratyfikować umowy. Na razie więc wiadomo, że nic nie wiadomo - tym bardziej że z tego co się orientuję ciśnienia na referendum nie było.
Tak więc mamy zagrywkę, która niewiele oznacza (no chyba że pójdą za tym jeszcze inne działania) - choć nie ma co narzekać bo efekt protestów, zaciemnień internetu i zbierania głosów jednak jest. Poczekajmy jednak na konkretne informacje zanim wywiesimy flagi zwycięstwa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu