Nie lubię poniedziałku. To nie tylko tytuł kultowego filmu, ale smutny fakt. Tego dnia nie lubi aż 75 proc. Polaków.
Uwielbiamy piątki, za to początek tygodnia jest dla nas bardzo ciężki. A większość z nas chciałaby pracować 4 dni w tygodniu.
Każdy dzień jest inny
Badanie przeprowadziła serwis InterviewMe. Okazało się, że ulubionym dniem pracy jest dla większości z nas piątek. Tak właśnie odpowiedziało aż 80 proc. ankietowanych. Na przeciwnym biegunie jest poniedziałek. Jego z kolei nie lubi aż 75 proc. osób. Dużo, bo aż 16 proc. zawsze bądź często odczuwa stres związany z rozpoczynającym się tygodniem. Rzadko zdarza się to 30 proc. A dla a 33 proc. szczęśliwców ten dzień nie wyzwala żadnych emocji i jest taki sam jak każdy inny. Co ciekawe, poniedziałkiem stresują się niemal tak samo osoby pracujące zdalnie, hybrydowo, jak i stale w siedzibie firmy.
Jak wygląda nasz stosunek do innych dni tygodnia? Największą produktywność mamy w środę, nieco mniejszą we wtorek. Czwartek to taki mały piątek, w którym nie chce nam się pracować najbardziej.
Dlaczego nie lubimy poniedziałków? Powodów jest mnóstwo:
- to pierwszy dzień pracujący po weekendzie,
- trzeba się zabrać do pracy po wolnym,
- bo to początek tygodnia,
- wszystko zaczyna się od nowa,
- zaczyna się monotonia,
- przede mną jeszcze cały tydzień w pracy,
- kończy się weekend,
- bo do spokojnego piątku mam jeszcze 5 dni,
- trzeba się wdrożyć w tryb pracy,
- po weekendzie nie ma się ochoty pracować,
- bo po dniu wolnym człowiek jest leniwy,
- po niedzieli różnie bywa,
- trudno mi wpaść w rytm po weekendzie, siedzę wtedy dłużej w pracy.
Lato czy zima?
Ciekawie wygląda też nasz stosunek do pór roku. Jeśli pracujemy w domu – najgorzej jest nam się zmobilizować latem. Jeśli chodzimy do pracy, to najbardziej nie lubimy zimy.
A co z porą dnia? Wygrywa ranek. Aż 60 proc. badanych najwydajniej pracuje we wczesnych godzinach, a tylko 19 proc. wieczorem. Dla 21 proc. pora nie ma znaczenia. Da się jednak zauważyć pewną prawidłowość. Im ktoś jest młodszy, tym częściej preferuje pracę w godzinach wieczornych (31 proc. osób w wieku 18-25 lat kontra 15 proc. osób powyżej 40. roku życia).
To może 4 dni w tygodniu?
Generalnie aż 67 proc. uważa, że to dobry pomysł. Ale bardzo mało osób zgodziłoby się za to pracować dłużej w pozostałe dni. Idealny harmonogram pracy wygląda następująco:
- 4 x 8-godzin (32 godziny w tygodniu) — 38 proc. głosów
- 5 x 8-godzin (40 godzin w tygodniu) — 25 proc. głosów
- 5 x 7-godzin (35 godzin w tygodniu) — 22 proc. głosów
- 4 x 10-godzin (40 godzin w tygodniu) — 15 proc. głosów
W wypadku 4-dniowego tygodnia pracy najchętniej dodatkowym wolnym dniem zrobilibyśmy piątek (41 proc.). Na drugim miejscu jest poniedziałek (32 proc.).
Jedno jest pewne. Tradycja nielubienia poniedziałków jest bardzo długa. Na pewno dłuższa, niż film z 1971 roku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu