Technologie

Jeździłem samochodem nagrywającym Street View

Grzegorz Marczak
Jeździłem samochodem nagrywającym Street View
Reklama

To było naprawdę ciekawe doświadczenie. Wczoraj miałem okazje obejrzeć jak wygląda tworzenie zdjęć tego typu w praktyce oraz porozmawiać z osobą która...

To było naprawdę ciekawe doświadczenie. Wczoraj miałem okazje obejrzeć jak wygląda tworzenie zdjęć tego typu w praktyce oraz porozmawiać z osobą która od 4 lat zajmuje się jeżdżeniem w samochodzie robiącym zdjęcia panoramiczne.

Reklama

Ale od początku. Eniro Poland właściciel marki Panorama Firm postanowił dodać do swoich map zdjęcia panoramiczne, chcą zrobić swój produkt jeszcze bardziej lokalny, pokazujący jak naprawdę wygląda okolica, którą chcemy odwiedzić czy sprawdzić.

Do realizacji tego projektu została wybrana Holenderska firma Cyclo Media, z której przedstawicielem i jednocześnie kierowcą samochodu miałem okazje się spotkać. Cyclo Media to firma zatrudniająca ok 120 pracowników i posiadająca ok 40 samochodów do robienia zdjęć. Projekty realizują na całym świecie w tym ostatnio też w USA.

Jak to wygląda w praktyce?

Google w swoich samochodach ma zamontowane nawet do 8 kamer. Tymczasem Cyclo Media używa tylko dwóch, ale za to z kątem widzenia 185 stopni każda. Dodając, mamy więc pełną panoramę, która powinna wystarczyć aby pokazać okolicę danego miejsca. Ponoć dzięki zastosowaniu kamer o tak szerokim polu widzenia otrzymuje się lepszy efekt niż na Street View od Google (nie widać przeskoków między zdjęciami) - no ale to trzeba sprawdzić na gotowym produkcie.




Ile kosztuje kamera i jakie ma parametry tego nie chciano mi powiedzieć, wiem jedynie, że jedna sztuka jest warta więcej niż przeciętnej klasy samochód.

Reklama

Technologicznie Cyclo Media ze swoim sprzętem ma jednak jeden zasadniczy problem, na chwilę obecną nie mogą robić zdjęć w słoneczne dni (niedługo mają robić upgrade kamer). Idealna pogoda to taka jak wczoraj, czyli pochmurne niebo bez rażącego słońca. Google ten problem oczywiście nie dotyczy bo mają odpowiednio drogi i dobry sprzęt.

Jak się robi zdjęcia?

Cały system składa się z komputera zainstalowane w bagażniku, kamer i czujników światła oraz systemu i dużego ekranu zamontowanego na desce rozdzielczej.

Reklama

Samochód którym jeździłem był to klasyczny Opel Corsa z automatyczną skrzynią biegów. Samochód do robienia tego typu zdjęć musi być stosunkowo mały i musi to być benzyna (diesel powoduje drgania, które widoczne są potem na zdjęciach).

Zdjęcia robione są co 5 metrów (z obu kamer jednocześnie). Przy dobrych warunkach pogodowych można jechać robiąc jednocześnie zdjęcia nawet 84 km/h. Zapytałem się jak szybko przy takim trybie pracy są w stanie zrobić zdjęcia całej Warszawy. Ponoć w dwa samochody (bo tyle ich mają w W-wa) przy dobrych warunkach są w stanie zrobić całe miasto w dwa tygodnie. W tej chwili po tygodniu zdjęć samochód mojego rozmówcy zrobił 116 tysięcy zdjęć (nie wiem tylko jak jest liczone zdjęcie - czy jako ujęcie z jednej kamery czy jako komplet).




Reklama

Ciekawą rzeczą jest system zamontowany w samochodzie oraz fakt, że nie mają zaznaczonych tras dziennych tylko sami wybierają ulice, którymi będą jeździć. Mają oczywiście swój schemat i wypracowane zasady ale nie planują tego tak dokładnie jak mi się wydawało.

W systemie, którego podgląd ma kierowca na bieżąco, widać na mapie które ulicy zostały już sfotografowane, można też zaznaczyć miejsca, w których trzeba z różnych powodów zrobić powtórkę. System daje możliwość podglądu zdjęć i kasowania do pięciu ujęć wstecz. Jest też zintegrowany z czujnikiem światła dzięki czemu kierowca wie jakie są warunki pogodowe (ma specjalne wskaźnik) i czy zdjęcia będą miały odpowiednią jakość. W przypadku złych warunków czy też przekroczenia prędkości maksymalnej, system po prostu wyłącza kamery.

Kierowca takiego samochodu to stan umysłu

Podczas całego spotkania miałem chwilę czasu aby porozmawiać z skądinąd bardzo sympatycznym rockandrollowym Holendrem, który od 4 lat jeździ samochodem i robi zdjęcia. Spędza on w samochodzie codziennie ponad 8 godzin. Nie nudzi mu się to, uwielbia jeździć i podróżować (a na liście miał już sporo miast, które bardzo dokładnie poznał:). Kiedy pytałem go jak to wytrzymuje odpowiedział, że w tym zawodzie jazdę samochodem trzeba lubić na 110% każdy komu się tylko wydaje że lubi jeździć nie da sobie rady. Wspominał też, że podczas niektórych projektów był w stanie pracować ponad 70 godzin tygodniowo i tak przez cały miesiąc. Warto dodać, że w pracy tej nie można skupić się tylko na samej jeździe - trzeba ciągle kontrolować stan oświetlenia i dostosowywać sposób jazdy do warunków pogodowych tak aby wyszły jak najlepsze zdjęcia.

Kiedy na mapach

Zdjęcia mają zostać opublikowane na początku przyszłego roku zarówno na mapach w wyszukiwarce lokalnej panoramafirm.pl jak i w aplikacji mobilnej Panorama Firm dostępnej dla telefonów komórkowych i tabletów. Szczegółów na temat tej usługi na razie nie znam, ale zakładam, że Eniro dobrze skalkulowało ten projekt, skoro wprowadzają go globalnie.

PS W trakcie spotkania zostałem przekupiony kawą oraz pokrowcem na iPada, który dostałem w prezencie. Nie wiem czy jakaś rada zajmuje się takimi przypadkami, ale od razu uprzedzam, że na przesłuchanie się nie stawię :).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama