Motoryzacja

Jeszcze jeden filtr w samochodzie. Tym razem na pył z klocków hamulcowych

Kamil Pieczonka
Jeszcze jeden filtr w samochodzie. Tym razem na pył z klocków hamulcowych

Wygląda na to, że za jakiś czas może nas czekać konieczność założenia kolejnych filtrów w samochodach. Tym razem chodzi o pył pochodzący z klocków hamulcowych, który jak się okazuje jest odpowiadzielny za znaczną część emisji szkodliwych cząstek do powietrza. Jest już jednak na to rozwiązanie.

Filtr pyłów na tarczach hamulcowych

Pomysł nie jest nowy, bo firma Mann+Hummel pokazała projekt takiego rozwiązania już niemal rok temu, ale jak podaje branżowy portal Autokult, finalny produkt może być gotowy już w ciągu dwóch lat. Co jeszcze bardziej istotne, nie będzie on ograniczony tylko do nowych samochodów, bo jest zaprojektowany tak aby dało się go zamontować również w starszych autach. Pozostaje tylko odpowiedź na pytanie, czy zostanie to prawnie uregulowane. Faktem jest jednak, że pył z klocków hamulcowych to według GUSu aż 43% całej emisji pyłów pochodzącej z transportu.


Filtr podobny do tego jak ten widoczny powyżej miałby pozwolić na ograniczenie tej emisji o bagatela 80%. Miałoby to nie tylko dobroczynny wpływ na jakość powietrza w miastach, ale również na zmniejszenie zabrudzenia felg w samochodach. Minusem tego rozwiązania są oczywiście koszty. Filtr należy wymieniać przy każdej wymianie klocków hamulcowych, czyli średnio co około 40-60 000 km. Na dzień dzisiejszy nie znamy jeszcze nawet orientacyjnej ceny takiego filtra, ale można się spodziewać, że wydatnie podniesie to koszty serwisu hamulców.

Nie ulega wątpliwości, że pylenie klocków hamulcowych jest faktem. Jeśli szacunki mówiące o ilości takich pyłów są trafione, to zastosowanie filtrów wydaje się przesądzone. Ich konstrukcja jest znacznie prostsza niż chociażby filtrów cząstek stałych odpowiedzialnych za oczyszczanie spalin, a skuteczność może być równie dobra. Wiele będzie zapewne zależało od organów ustawodawczych i dyrektyw Unii Europejskiej. W tej chwili temat nie jest jeszcze na tyle nośny, a na rynku brakuje gotowych rozwiązań. To się jednak zmieni i w kolejnych miesiącach możemy spodziewać się, że będzie o tym rozwiązaniu coraz głośniej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu