Filmy

Jest pierwszy zwiastun! Marvel znów próbuje w nas rozkochać tych bohaterów

Bartosz Gabiś
Jest pierwszy zwiastun! Marvel znów próbuje w nas rozkochać tych bohaterów
Reklama

Są tacy bohaterowie, którzy po prostu muszą poczekać na swoją kolej, nim się pojawi ten "film", który w końcu ruszy ich popularność. Tak na przykład było z Hulkiem, chwile to trwało, zanim Mark Ruffalo w końcu nadał mu charakter i chwały. Podobnie jest i z tą grupą, może tym razem się uda?

Historia prób uczynienia filmów tej grupy hitem sięga aż lat 80, kiedy pierwszy raz nabyto prawa do ekranizacji. Kolejne próby miały miejsce w pierwszej dekadzie lat 2000 i wyszło, jak wyszło. Reboot z 2015 roku był jeszcze większą porażką, a jego sequel anulowano. Dzisiaj nadchodzi kolejna szansa, Marvel właśnie pokazał nowy zwiastun.

Reklama

Marvel prezentuje Fantastyczną Czwórkę: Pierwsze kroki

Historia Fantastycznej Czwórki zaczyna się, gdy grupa wyleciała zbadać anomalię. Marvel wpadł na ciekawy pomysł. Dzień przed premierą zwiastunu, wrzucił zajawkę jego premiery, przedstawiając go jak zapowiedź historycznego lotu. Była ona dość drętwa, ale wyraźnie tak miało być. Samo odliczanie do premiery trailera wyglądało właśnie tak, jakbyśmy sobie wyobrażali, że to się robi w fikcyjnym, marvelowskim NASA.

Marvel Studios

Gdy prezentacja się w końcu zaczęła, było równie kiczowato jak dzień prędzej. Prosto z amerykańskiego Space & Rocket Center w Huntsville w stanie Alabama, odbył się krótki wywiad z Vanessą Kirby (Sue Storm),Pedro'em Pascalem (Reed Richards), Ebonem Moss-Bachrachem (Ben Grimm) oraz Josephem Quinnem (Johnny Stark), a to wszystko w otoczeniu prawdziwej publiczności i prezenterką niczym w porannej telewizji. Wszyscy wspólnie czekali do dokładnie 14:10 polskiego czasu, aby zaprezentować pierwszy, oficjalny zwiastun.

Po jego obejrzeniu staje się oczywistym skąd niecodzienny styl zajawki i pierwszego zwiastunu. Film bowiem będzie się znacząco różnił od tego, do czego nas Marvel przyzwyczaiło. Świat bohaterów jest przepięknie retrofuturystyczny niczym w komiksach lat 60. Studio postawiło od razu na potężnego przeciwnika, którego nie widzieliśmy od prawie dwudziestu lat. Galactus i Srebrny Surfer upatrzyli sobie Ziemię na ich kolejny cel. Bohaterowie będą musieli się zmierzyć z ciężarem swojego wypadku, więzi rodzinnych i bohaterskich obowiązków. Za kamerą stanął Matt Shakman, który wcześniej wyreżyserował serial Wandavision, więc coś o łączeniu współczesności z retro stylem już wie!

Film trafi do kin już w tym roku, 25 lipca. Wcześniej na fanów czekają jeszcze Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat (14 lutego) i Thunderbolts* (2 maja).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama