Filmy

Faworyt do Oscara zdyskwalifikowany. Winna sztuczna inteligencja

Patryk Łobaza
Faworyt do Oscara zdyskwalifikowany. Winna sztuczna inteligencja
Reklama

The Brutalist, jeden z największych hitów ubiegłego roku odpadł w przedbiegach konkursu Oscarów. Winna tej sytuacji jeszcze sztuczna inteligencja, a raczej twórcy, którzy zdecydowali się na jej użycie.

Film The Brutalist w reżyserii Brady'ego Corbeta zdobył trzy Złote Globy i wywołał niemałe poruszenie w branży filmowej. Nie chodzi jednak wyłącznie o jego artystyczne walory, lecz o zastosowanie sztucznej inteligencji w postprodukcji. Jak twierdzi Corbet, użycie AI ograniczyło się do edycji dialogów w języku węgierskim, jednak temat wywołał debatę o roli nowoczesnych technologii w kinie. Wystarczyło jednak, by nie załapać się do grona laureatów prestiżowej nagrody, jaką są Oscary.

Reklama

Kontrowersje wokół The Brutalist i AI. O co chodzi?

Reżyser filmu, Brady Corbet podkreśla, że występy Adriana Brody'ego i Felicity Jones są autentyczne i efekt miesięcy pracy z trenerem dialektów, Tanerą Marshall. Z kolei Respeecher, ukraińska technologia syntezy mowy, została wykorzystana wyłącznie do subtelnych korekt w wymowie węgierskich samogłosek i spółgłosek. „Celem było zachowanie autentyczności występów aktorów w obcym języku, a nie ich zastąpienie czy zmiana” – zaznaczył reżyser.

Jednak cała jego narracja rozpada się, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że nie tylko dialogi były miejscem użycia nowoczesnych narzędzi. W jednej ze scen wykorzystano generatywną AI do stworzenia serii architektonicznych rysunków, które były częścią zamykającej sekwencji filmu. Jak jednak podkreśla Corbet, pozostałe obrazy w filmie zostały ręcznie narysowane przez zespół artystów kierowany przez Judy Becker.

Należy jednak zastanowić się, czy The Brutalist nie został potraktowany zbyt brutalnie. Trzeba zadać sobie pytanie, czy zastosowanie AI w filmie różni się od technik znanych z wcześniejszych produkcji. Przykładowo, w Bohemian Rhapsody wokale Ramiego Maleka zostały zmiksowane z nagraniami Queen i głosem wokalisty Marca Martela, a Angelina Jolie w filmie Maria korzystała z połączenia swojego głosu z nagraniami operowymi.

Zdaniem Dávida Jancsó, montażysty filmu i native speakera węgierskiego, AI pozwoliła przyspieszyć proces edycji dialogów. „Można to zrobić w ProTools, ale mieliśmy tak dużo dialogów, że bez AI nadal byśmy pracowali nad postprodukcją” – tłumaczył w wywiadzie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama