Microsoft

Jest odpowiedź na marzenia każdego gracza. Tylko ta cena…

Bartosz Gabiś
Jest odpowiedź na marzenia każdego gracza. Tylko ta cena…
Reklama

Ma pojemność 4 TB, pełną zgodność z Xbox Series X|S i kosztuje więcej niż jedna z tych konsol. Nowa karta rozszerzeń od Seagate to sprzęt dla graczy, którzy nie chcą wybierać, co usunąć. Tylko czy komfort grania wart jest aż 499 dolarów?

W dobie gier jako serwis, które cały czas się rozrastają, a także po prostu w czasach coraz piękniej wyglądających gier, miejsce na dysku staje się cenniejsze niż kiedykolwiek. Wszystkie te ogromne przygody muszą w końcu się gdzieś zmieścić, ale co począć kiedy w podstawie ogranicza graczy 1TB? W gorszych przypadkach nawet nie tyle... Na szczęście producenci czuwają i spełniają marzenia strudzonych nierówną walką graczy.

Reklama

Jest odpowiedź na marzenia każdego gracza. Tylko ta cena…

Seagate wprowadza na rynek nową kartę rozszerzeń pamięci dla Xbox Series X|S o pojemności aż 4 TB. To oficjalne, licencjonowane akcesorium stworzone z myślą o najbardziej wymagających użytkownikach – tych, którzy nie chcą usuwać żadnej gry, przenosić danych na zewnętrzne dyski ani liczyć gigabajtów przed każdą aktualizacją.

Karta jest zgodna z autorskim gniazdem w konsolach Xbox i oferuje pełną wydajność porównywalną z wewnętrznym dyskiem SSD. Można z niej uruchamiać gry bezpośrednio – bez żadnych kompromisów, przenoszenia czy konwertowania plików. Dla osób z wolniejszym łączem lub dużą biblioteką tytułów to zauważalne ułatwienie w codziennym użytkowaniu.

Cena? 499 dolarów. Dużo, choć trudno mówić tu o zaskoczeniu – to produkt niszowy, kierowany do graczy, którzy oczekują wygody i nie chcą ograniczać się przestrzenią dyskową. Z perspektywy technicznej wszystko się zgadza: szybka pamięć, pełna kompatybilność, prosta obsługa.

To rozwiązanie dla tych, którzy traktują konsolę jako główną platformę do grania i chcą mieć natychmiastowy dostęp do całej swojej kolekcji. A że kosztuje więcej niż Xbox Series S? Bywa, że akcesoria bywają droższe niż sprzęt bazowy – zwłaszcza jeśli faktycznie ułatwiają życie.

 

Źródło: venturebeat

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama