Niestety albo stety musimy być na to gotowi. Im bliżej będziemy znajdować się premiery nowych modeli iPhone'a, tym więcej spekulacji, pogłosek i przec...
Niestety albo stety musimy być na to gotowi. Im bliżej będziemy znajdować się premiery nowych modeli iPhone'a, tym więcej spekulacji, pogłosek i przecieków na ich temat będzie pojawiało się w Sieci. Czasem nadążenie za nimi jest nie lada wyczynem, a odnalezienie choćby ziarna prawdy wręcz awykonalne.
Na pierwszy front idą naturalnie analitycy i ich przewidywania. Ming-Chi Kuo z firmy KGI Securities znany z trafnych prognoz postanowił już teraz podzielić się pierwszymi opiniami na temat tego, co pojawi się w nowych wersjach smartfonów Apple. Większych niespodzianek raczej nie powinniśmy się spodziewać - zastosowanie nowszych podzespołów jest już standardem, dlatego zdecydowanie lepsza kamera czy nowy układ i zwiększona pamięć RAM są już niemal pewniakami.
Wśród przewidywań znalazły się jednak także takie punkty, które wzbudzają pewne emocje. Pierwszy raz od czasów iPhone'a 5 możemy spodziewać się zwiększenia matrycy kamery, która dysponować ma 12 megapiselami zamiast dotychczasowych 8. Zwiększenie rozdzielczości aparatu nie jest jedak tą najpoważniejszą zapowiedzią i najważniejszym elementem marketingowym, którym zaatakuje Apple. Bardzo podobnie jak w przypadku iPhone'a 5S, w którym pojawił się Touch ID, tak tym razem seria "S" będzie odróżniać się od poprzednich modeli przede wszystkich obecnością technologii Force Touch - dokładnie tą samą, która dostępna jest już w Apple Watch i nowym MacBooku.
Force Touch pozwala na zmierzenie siły nacisku na ekran, dzięki czemu jest on znacznie bardziej dokładny na przykład przy stosowaniu pisma odręcznego. Oprócz tego, Force Touch wprowadzi zupełnie nowe możliwości dla deweloperów - bez wątpienia będzie to funkcja, z której skorzystają stwórcy aplikacji i gier. Jednocześnie stanie się to pewnym wyzwaniem dla nich samych oraz Apple, ponieważ wciąć niezbędne będzie wyposażnie programów w alternatywny sposób dotarcia na przykład do podmenu, aniżeli poprzez silniejsze naciśnięcie ekranu.
Informacją, która mnie nieco zmartwiła to niewielkie zdaniem Ming-Chi Kuo szanse na zaprezentowanie "mniejszego" iPhone'a, a więc dysponującego ekranem o przekątnej pomiędzy 4 a 4,7 cala. Zwiększenie sprzedaży starszych modeli, iPhone'ów 5 i 5S mogło dać do myślenia firmie Apple, ale najprawdopodobniej Tim Cook i zasoby doradców nie widzą sensu w rozwijaniu i wprowadzaniu do sprzedaży urządzenia o tak małym ekranie, więc do oferty trafią nowe 6S i 6S Plus o tych samych rozmiarach. Natomiast dla osób oczekujących nowych wariantów kolorystycznych obudowy iPhone'a mam dobre wieści - planowana jest nowa wersja: rose gold, czyli dokładnie taka, jaka oferowana jest w przypadku Apple Watcha. Mielibyśmy chętnych?
Zdjęcia: Apple, Technobuffalo.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu