Jak najczęściej wyciekają przedpremierowe materiały z gier? Piracka kopia umieszczona w sieci. Źródło? Zawsze niewiadome, ale nie trzeba być Detektywe...
Jak najczęściej wyciekają przedpremierowe materiały z gier? Piracka kopia umieszczona w sieci. Źródło? Zawsze niewiadome, ale nie trzeba być Detektywem Łodygą, by domyślić się że pochodzą one od osób, które mają wcześniejszy dostęp do gry (tak, redaktorzy branżowi - to o was). Przedpremierowe materiały z rozgrywki Wiedźmina 3 pojawiły się w sieci, ale w tym wypadku pochodzą z zupełnie innego źródła.
Zjednoczone Emiraty Arabskie. Spodziewalibyście się, że sklepy w tym kraju zapomną o dacie premiery gry i zaczną sprzedawać ją ponad tydzień wcześniej? Tak jednak się stało, przez co w sieci zaczęły się pojawiać materiały z rozgrywki - i w przeciwieństwie do tego co pokazywali wszyscy, nie były to fragmenty gry wybrane przez twórców. Zareagował na to nawet Twitch.
Powiedzmy, że postawię się w sytuacji osoby, która kupiła grę w jednym z takich sklepów. Poszedłem, wyciągnąłem pieniądze, mam w ręku fizyczną kopię gry. Kupiłem ją legalnie, w końcu nikt nie wyciągnął jej z szafy, stała normalnie na półce. Co mnie obchodzi światowa data premiery, skoro sprzedawca wystawia towar? Nic.
W 2012 roku podobna sytuacja miała miejsce na naszym podwórku. Jeden z redaktorów magazynu Neo+ wszedł, zupełnie legalnie, w posiadanie gry Resident Evil 6, długo przed premierą. W tym wypadku jednak żadne materiały się nie pojawiły. Dlaczego? W ramach dobrej współpracy z wydawcami - a i zapewne trochę po to, by oszczędzić graczem przedpremierowych spoilerów. Opinie na temat tej decyzji były różne. I choć gazeta i tak nie zdążyłaby z umieszczeniem tekstu w periodyku (cykl wydawniczy), to miała przecież swój własny serwis i swój własny kanał na YouTube. A przecież można było ograć temat z każdej możliwej strony - od rozkładania gry na czynniki pierwsze aż do poradników jak przejść dany fragment.
W przypadku Wiedźmina 3 zwykli gracze nie mieli takich wątpliwości. Wrzucali do sieci wszystko jak leci. Dobrze to czy źle - oceńcie sami. Mimo akcji usuwania i blokowania streamów na Twitchu, wiele materiałów zostało, w myśl zasady że w sieci nic nie znika. Nie będę jednak do nich linkował, by nie serwować Wam spoilerów.
Co ciekawe, każdy kto zagra wcześniej, nie będzie mógł pobrać „łatki dnia pierwszego”, która trochę naprawi i trochę wygładzi. Tak przynajmniej donosi CD Projekt.
Naszej recenzji Wiedźmina 3: Dziki Gon możecie spodziewać się jutro o 16:00, wtedy właśnie zejdzie embargo. Spodziewajcie się również materiałów wideo na AntywebTV. Zapraszamy do subskrypcji, by nic Was nie ominęło.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu