Jerry vs Asus 2:0. Rog Phony mają mocarną specyfikację ale kruchą konstrukcję
Zack Nelson, czyli właściciel kanału JerryRigEverything na YouTube, jest z pewnością doskonale znany miłośnikom smartfonów. Od lat sprawdza ich konstrukcję i jakość wykonania, rozbierając je na czynniki pierwsze i potem składając, jeśli oczywiście jest co.
Najbardziej bolesnym dla urządzeń testem jest próba ich złamania. Jerry wygląda na mocnego człowieka, więc większość urządzeń mocno trzeszczy w jego dłoniach. Ale jeśli konstrukcja wykonana jest prawidłowo – telefony, z mniejszym bądź większym uszczerbkiem, ale wytrzymują próbę. Od tej reguły zdarzają się jednak wyjątki. A w przypadku niektórych firm łamanie się wpół staje się już niemal tradycją.
Telefon do grania, a nie do łamania
Mowa tu o gamingowej serii Asusa ROG. Ubiegłoroczny model ROG Phone 5 był pierwszym, który złamał się dość łatwo. Co ciekawe, męczony rok wcześniej ROG Phone 3 przeszedł próbę bez żadnego problemu. Ale potem Asus zmienił nieco konstrukcję i rama ROG Phone 5 złamała się w miejscu w którym umieszczono przeszycie antenowe. I dokładnie to samo stało się teraz w przypadku ROG Phone 6 Pro. Wszystko można zobaczyć na poniższym wideo.
Oczywiście nie jest tak, że pod naciskiem palców Jerrego łamią się tylko Asusy. Taka historia przytrafiła się również flagowemu OnePlus 10 Pro. Ale złamanie się drugi rok z rzędu nie prezentuje się najlepiej. Zwłaszcza, że mówimy tu o urządzeniu bardzo solidnie wyglądającym – przynajmniej na pierwszy rzut oka. Testowałem ten telefon kilka miesięcy temu, moje wrażenia możecie znaleźć w tym wpisie. Jedną z rzeczy która bardzo mi się w nim podobała była właśnie jakość wykonania. Smartfon jest duży, ciężki bardzo zwarty – nie było mowy o jakichkolwiek nieprzyjemnych dźwiękach. Ale oczywiście – nie próbowałem go złamać.
Po co łamać telefony?
I tu dochodzimy do drugiej kwestii. Czy takie łamanie smartfonów w rękach ma w ogóle sens? Oczywiście – wygląda to bardzo efektownie. Najefektowniej, jeśli urządzenie nie wytrzymuje i rama pęka w pół. Ale czy w realnym świecie narażamy nasze telefony na tak ekstremalne testy? Nawet jeśli trzymamy smartfon w tylnej kieszeni spodni i na nim usiądziemy, siła nacisku nie będzie tak wielka jak podczas próby zgięcia go. W każdym razie ja zapominałem o tym że mam tam telefon wielokrotnie i ani razu nie uległ on zniszczeniu. Więc tak jak lubię oglądać filmy Jerrego, zwłaszcza te w których rozbiera smartfony i pokazuje od środka jak są skonstruowane, tak jednak do próby ich łamania nie przywiązywałbym przesadnej wagi.
Nie jestem też pewny, czy przejmują się nimi producenci. Jasne, lepiej gdy telefon wytrzyma test. Ale przypadek Asusa pokazuje, że firma nie zareagowała na zeszłoroczną wpadką. A przez rok nie słyszałem o żadnym przypadku złamania się ROG Phone 5 czy teraz ROG Phone 6 Pro w rękach użytkownika.
Dużo groźniejsze i dużo poważniejsze w skutkach są przypadki samozapłonu, do których dochodzi od czasu do czasu. Pół biedy gdy kończy się na zniszczeniu smartfonu albo poparzeniu użytkownika. Ale w ostatnich miesiącach można było znaleźć informacje o przypadku śmierci z powodu samozapłonu. I to raczej takimi informacjami trzeba się przejmować.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu