Felietony

Japończycy też mają autonomiczne pojazdy. Co przygotowało Hitachi?

Maciej Sikorski
Japończycy też mają autonomiczne pojazdy. Co przygotowało Hitachi?
2

Autonomicznego samochodu Google zapewne nikomu nie trzeba przedstawiać – ten projekt już od jakiegoś czasu jest szeroko komentowany w mediach, a jego popularność rośnie. Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że nad podobnymi rozwiązaniami pracują inne firmy, uczelnie oraz zwykli zapaleńcy, którzy czas...

Autonomicznego samochodu Google zapewne nikomu nie trzeba przedstawiać – ten projekt już od jakiegoś czasu jest szeroko komentowany w mediach, a jego popularność rośnie. Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że nad podobnymi rozwiązaniami pracują inne firmy, uczelnie oraz zwykli zapaleńcy, którzy czasem mogą błysnąć świetnym pomysłem. Przykładem postępu prac nad pojazdem bez kierowcy jest ROPITS korporacji Hitachi.

Na wstępie warto rozwinąć zagadkową nazwę produktu ROPITS: Robot for Personal Intelligent Transport System. Trudno go sklasyfikować – niby ma cztery kółka i kabinę, więc można go nazwać samochodem. Z drugiej jednak strony, wystarczy popatrzeć przez chwilę na japoński projekt, by stwierdzić, że słowo "samochód" jest tu nadużyciem. Zwłaszcza, iż pojazd porusza się z prędkością około 6 km/h i w przyszłości będzie się przemieszczał przede wszystkim po chodnikach, ścieżkach rowerowych, a nawet w budynkach. Jeśli nie samochód, to co?

Mamy chyba do czynienia z rozwiniętą wersją wózka inwalidzkiego. Podejrzewam, że przedstawiciele Hitachi nie zgodziliby się z takim zaszeregowaniem ich pojazdu, ale na dobrą sprawę robot ma być środkiem transportu przede wszystkim dla osób starszych lub chorych. Wezwany przez nich ROPITS będzie w stanie dostarczyć swego pasażera do wskazanego przez niego miejsca (polecenia wpisuje się na tablecie umieszczonym wewnątrz pojazdu, ale z czasem pewnie pojawi się sterowanie głosem). W środku znajduje się też joystick umożliwiający ręczne sterowanie robotem, ale to chyba rozwiązanie awaryjne lub uzupełniające.

Japoński wynalazek przemieszcza się wykorzystując przy tym GPS, kamery oraz cały zestaw czujników. Został też wyposażony w zawieszenie aktywne, a komputer oddzielnie steruje każdym z kół. Dzięki temu pojazd ma być stabilny i powinien dawać sobie radę przy różnego typu przeszkodach, nierównościach itd. Jeśli już produkt trafi na rynek, to pewnie pojawią się jakieś podrasowane wersje i nowym sportem Japończyków staną się wyścigi ROPITS, ale trudno określić kiedy to nastąpi – producent nie podaje żadnych konkretnych terminów. Nie ma też cen, więc trudno stwierdzić, czy mowa o rozwiązaniu, które w miarę szybko będzie się rozpowszechniać, czy może o zwykłej ciekawostce.

To zapewne dopiero początek prawdziwego wysypu autonomicznych pojazdów. Coś, co jeszcze niedawno wydawało się pieśnią odległej przyszłości nagle zaczęło się urzeczywistniać. Nie ma oczywiście co zakładać, że za 3-5 lat pojazdy tego typu będą powszechnym widokiem na ulicach/chodnikach (zwłaszcza polskich), ale ewidentnie coś się dzieje w branży i szykują się zmiany.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

japonia