Kiedy myślimy o Nvidii, na myśl przychodzą nam przede wszystkim karty graficzne. Tymczasem firma, która obecnie wyceniana jest na ponad 3 biliony dolarów, planuje wkroczenie na rynek robotyki. Nvidia jest gotowa odegrać kluczową rolę w kolejnej "wielkiej rzeczy", która czeka świat technologii. W ostatnim ćwierćwieczu mieliśmy wiele takich klas rozwiązań: od pecetów, przez smartfony... aż do sztucznej inteligencji. Przed nami ma być boom na prawdziwie "inteligentne" roboty.
Co będzie kolejną wielką rewolucją po boomie na AI? Nvidia ma pewien typ
Nvidia nie kryje optymizmu wobec przyszłości robotyki. Według firmy rynek wkroczył w etap dynamicznego rozwoju między innymi za sprawą poprzedniego wielkiego boomu zapoczątkowanego przez ChatGPT. W tym kontekście gigant celuje nie tylko w rozwój technologii, ale także w stworzenie kompleksowej platformy dla robotyki. Firma już teraz oferuje swego rodzaju "stos" rozwiązań: między innymi systemy szkoleniowe AI oparte na DGX, platformę symulacyjną Omniverse oraz rozwiązania z linii Jetson.
Na przyszły rok zaplanowano również niezwykle ważną dla Nvidii premierę – Jetson Thora. Ów moduł będzie skoncentrowany na zastosowaniach stricte robotycznych. Thor ma być motorem napędowym w nowej strategii firmy, pozwalając na wykorzystanie generatywnej sztucznej inteligencji i wszechstronnych symulacji w rozwijaniu zdolności robotów.
Lepszego momentu (ponoć) nie mogliśmy sobie wyobrazić
Trudno się z tym nie zgodzić. Na strategii Nvidii zaważył m.in. dynamiczny rozwój generatywnych modeli AI oraz możliwość szkolenia robotów w symulowanych środowiskach. Obecnie możliwe jest łączenie tych technologii w sposób, który jeszcze dwa lata temu albo wydawał się niemożliwy do zrealizowania, albo niemożebnie drogi i... "upierdliwy".
A przecież to nie jest tak, że Nvidia dopiero od niedawna celuje w AI i robotykę. Rozwiązania z linii Jetson pokazano... dekadę temu, w 2024 roku i na początku wykorzystywano je do szkolenia autonomicznych pojazdów. Obecnie zakres ich wykorzystania znacząco się zwiększył — Jetsonów z powodzeniem używają startupy oraz — co oczywiste — projekty współtworzone z gigantami: DeepMindem od Google i Microsoftem, który dzięki posiadaniu w swoim portfelu części OpenAI, jest niejako "przyspawany" do wszystkiego, co dotyczy sztucznej inteligencji. Rozwój tego sektora w tym gronie opłaca się zasadniczo każdemu.
Nvidia szuka mocnego filara
Nvidia dominuje na rynku czipów dedykowanych rozwiązaniom z kręgu AI, ale poszukuje też dróg pozwalających jej na dywersyfikację przychodów. Obrana ścieżka wydaje się być najbardziej rozsądna nie tylko ze względu na fakt, iż wynika ona pośrednio z dotychczasowej działalności. AI odpowiada za 88% kwartalnych przychodów firmy, które wynoszą imponujące 35 miliardów dolarów. Współdziałająca z tym robotyka to okazja do zarobienia kolejnych pieniędzy. Wartość rynku robotyki według BCC Research wzrośnie z 78 miliardów dolarów obecnie do 165 miliardów dolarów w 2029 roku. Dla Nvidii może nie jest to "być, albo nie być", ale na pewno jest to kwestia "wygodniejszego być" - tym bardziej że w kolejce po boom na szczególnie zaawansowaną, sprzężoną z AI robotykę ustawi się zapewne konkurencja — choćby AMD.
Sprawdź również: Giganci robotyki zachwalają polską firmę. Czym jest projekt Torso?
Inwestycje Nvidii w startupy działające w obrębie robotyki i plany dotyczące mocnego wejścia w ów rynek wskazują, że Nvidia (a jest to druga najlepiej wyceniana firma na świecie) zna już kolejną "big thing" (z ang. "wielka rzecz"). Gdybyśmy traktowali strategiczne kroki gigantów jak przepowiednie, to ta od tej firmy brzmiałaby: "wkrótce na świecie zaroi się od robotów wspieranych przez sztuczną inteligencję, a my chcemy dostarczyć rozwiązania ułatwiające ich adopcję na rynku". To nie tylko ważny sygnał dla biznesu, ale również dla nas — konsumentów. Być może — w ciągu najbliższych kilku lat - na porządku dziennym będzie "posiadanie" domowego robota, który będzie robił dla nas różne rzeczy. Ale na tym się ta rewolucja nie skończy (o ile do niej dojdzie) - bo będzie ona dotyczyła także przemysłu, fizycznej obsługi klienta i wielu innych dziedzin: wszędzie tam, gdzie kluczowa jest interakcja z człowiekiem.
Na życzenia od całej redakcji przyjdzie czas później, ale to mój ostatni tekst w 2024 roku. Życzę Wam zatem wspaniałej zabawy dziś wieczorem oraz wszelkiej pomyślności na nadchodzący rok. Do zobaczenia!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu