O konkursie Webstarfestival pisałem całkiem niedawno więc daruję sobie opisywanie go i zasad wyboru najlepszych storn w internecie. Tym razem chciałby...
Napisał Krzysiek z Branży:
Prawda z tymi webstarami jest jednak brutalna. My zgłosiliśmy do konkursu jedną stronę, która o dziwo przeszła w preselekcji. Widząc pod koniec trwania akcji, że serwis jest na trzecim miejscu, ludzie u nas kupili chyba ze 100 starterów. Potem dokupiliśmy jeszcze trochę starterów. Niestety, nie udało się. Oczywiście wysyłaliśmy ze swoich telefonów również smsy, ale to tylko dlatego że szefowa nam tak kazała (ale obiecała, że odda pieniądze, tylko ciekawe jak nas rozliczy). Zobaczymy. Rachunek ostateczny: zgłoszenie jednej strony: prawie 2000 zł, smsy co najmniej 5000 zł. I teraz najśmieszniejsze: statuetka 800 pln jeśli by wygrała. Za wejście na galę po odbiór nagrody chyba 300 zł od osoby. Niestety w przyszłym roku będzie to samo, bo startujemy w konkursie jak wszystkie inne agencje z Warszawy i szefostwo uważa że nie możemy się wyłamać.
Pytanie tylko czy ujawnianie tego typu praktyk coś zmieni? Nie ma chyba do końca wiarygodnego sposobu na przeprowadzenie głosowania w internecie - może więc warto by się zastanowić czy jest sens tą część konkursu dalej kontynuować i w przyszłym roku nie poprzestać jedynie na głosowaniu akademii?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu