Nacisk na sprzedaż internetową nie zawsze jest kluczem do sukcesu. Boleśnie przekonało się o tym CCC.
Jak wydać 65 milionów i nic z tego nie mieć? Polska firma znalazła sposób

Nie jest to łatwy początek roku dla grupy CCC. Najpierw prezes firmy – Dariusz Miłek – musiał przyznać się do porażki w kwestii „rewolucyjnych” salonów sprzedaży eobowie, które niebawem ulegną reorganizacji, bo dotychczasowy model sprzedażowy się nie sprawdził, a teraz przedsiębiorstwo poinformowało o kolejnych niepowodzeniach, tym razem w kwestii sektora e-commerce. Na marne wydano ogromną sumę pieniędzy.
Reklamy CCC nie przyniosły rezultatu
Wyobraźcie sobie, że możecie przeznaczyć aż 65 milionów złotych na internetową reklamę swojej firmy – z takimi funduszami sukces wydaje się wręcz oczywisty, ale nie tym razem. Dariusz Miłek kontynuuje proces przyznawania się do nietrafionych inwestycji, z nieukrywanym rozczarowaniem donosząc o marketingowym niepowodzeniu.
Nacisk na sprzedaż internetową nie przyniósł pożądanego rezultatu. Jak donosi portal DlaHandlu, aż 60% transakcji pochodziło z zamówień internetowych odbieranych w sklepach, jednak finalnie tylko 16% zamówionych produktów było odbieranych przez klientów. CCC wydało na promowanie tej formy sprzedaży aż 65 milionów złotych i choć klienci dawali się namówić na zamawianie nierzadko po 10 par butów, to w rezultacie kupowali zaledwie jedną lub dwie.
To, że na zapleczu mamy 100 tysięcy par butów i możemy je dostarczyć w trzy minuty, nie zrobiło dużego wrażenia – Dariusz Miłek, prezes CCC
Okazuje się, że grupa docelowa klientów CCC preferuje bardziej zakupy stacjonarne, ceniąc sobie możliwość obejrzenia i przymierzenia butów. Polska sieć chce teraz skupić się na dostosowaniu strategii do nowych realiów i dopasować się do preferencji klientów. Prezes CCC dodał, że salony stacjonarne nie będą ekskluzywnymi butikami – celem jest dużą dostępność, nawet w mniejszych miejscowościach
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu