Powoli robi się z tego prawdziwa moda. Najpierw sekrety godne Jamesa Bonda, kontrolowane przecieki i podgrzewanie atmosfery. Potem olśniewająca prezen...
Powoli robi się z tego prawdziwa moda. Najpierw sekrety godne Jamesa Bonda, kontrolowane przecieki i podgrzewanie atmosfery. Potem olśniewająca prezentacja i wyjawienie szczegółów. Okazuje się jednak, że to nie koniec. Potencjalnych klientów można zainteresować jeszcze innymi szczególikami - już po premierze smartfona. Na przykład pokazać, jak to się robi w firmie. Tym razem rąbka tajemnicy uchylił tajwański producent, firma HTC.
HTC chce wrócić do gry. Tajwańska firma zaprezentowała ostatnio nową linię smartfonów, wciągnęła Steve'a Ballmera na scenę (wkurzając tym samym Nokię) i zachwyciła swoimi produktami Konrada Kozłowskiego. HTC nie ma jednak zamiaru spocząć na laurach i robi wszystko, aby jak najdłużej pozostać w pamięci potencjalnych klientów. I bardzo dobrze, uważam że potrzeba kolejnego mocnego gracza na rynku smartfonów. A przy okazji dowiedzieliśmy się kilku ciekawych szczegółów na temat produkcji telefonów.
O ile Samsung dokładnie opisywał, jakie kroki powzięto podczas przygotowywania Galaxy S III, o tyle HTC poszedł trochę na łatwiznę, bo firma postanowiła jedynie opublikować klip wideo. Dowiemy się z niego, jak projektowano smartfony z Windows 8, czyli 8X i 8S. Dla mnie filmik jest o tyle ciekawy, że prezentuje proces przygotowania smartfonów z najnowszą wersją mobilnego systemu Microsoftu. Jak możemy dowiedzieć się z wypowiedzi pracowników HTC, miało to ogromne znaczenie dla projektowania wyglądu i poszczególnych rozwiązań 8X i 8S.
Inna ciekawa sprawa to moim zdaniem wzorowanie się na podobnych filmikach konkurencji - zwłaszcza Apple'a. Z drugiej jednak strony tego typu klipy wideo, z nastrojową muzyką, pełnymi przejęcia głosami inżynierów i projektantów należą chyba dzisiaj do ogólnego trendu. Cieszy też, że projektanci z taką dbałością podchodzą do wyglądu urządzenia - chociażby tak prozaicznych elementów jak krawędzi tylnej obudowy, czy kolorów. Takie szczegóły mają ogromne znaczenie podczas codziennego użytkowania telefonu.
Inna sprawa, że HTC nie miał wyjścia - musiał jakoś wyróżnić się pod względem obudowy, bo do wyglądu systemu Microsoft go nie dopuścił. Inaczej niż w przypadku Androida, gdzie producenci smartfonów mogą wprowadzać własne rozwiązania i nakładki. Dobrze jednak, że firma tak poważnie podeszła do projektowania swoich smartfonów. Teraz tylko pytanie, czy włożona praca przełoży się na wyniki finansowe?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu