Artykuł sponsorowany

Jak to jest być developerem na rynku gier

Redakcja Antyweb
Jak to jest być developerem na rynku gier
8

Pracuję jako web developer na rynku gier od około czterech lat. Potrzeby związane z tworzeniem gier, czy konkretnie jak to jest w moim przypadku, gier mobilnych, są bardzo szerokie. Zaczynając od przygotowywania serwisów po stronie serwerowej obsługujących logikę aplikacji (np. rankingi, system wysyłania widomości lub powiadomień, reklamy), przez strony internetowe pozwalające klientom zarządzać danymi funkcjonalnościami, po strony internetowe będące swego rodzaju wizytówkami konkretnych gier. Do tego dochodzi ciągłe utrzymanie istniejących już serwisów, stron wraz z całym continuous integration, continuous delivery i – co prawdopodobnie najważniejsze – z zapewnieniem bezpieczeństwa na najwyższym poziomie.

Autorką artykułu jest Magdalena Męcińska, Web Developer w Huuuge Games

Taka różnorodność zadań wymaga konkretnej wiedzy z różnych dziedzin. O wielu kwestiach trzeba pomyśleć jeszcze zanim przystąpi się do kodowania i wprowadzania planów w życie. Droga do „produkcji” - czyli wypuszczenia gry na rynek - wymaga często ogromnej ilości czasu i zaangażowania kilku zespołów. Cały czas trzeba mieć z tyłu głowy specyfikę działania gry, ciągłego obciążenia, zachowań aplikacji oraz, co najważniejsze, zachowania i preferencje graczy.

Praca developera to ciągłe szukanie jak najlepszych rozwiązań

Oczywiście nie każdy zespół „pisze stronki” czy tworzy mikroserwisy. Większość skupia się na konkretnym serwisie, który ze względu na swoją złożoność i wielkość wymaga ciągłej pracy zespołów, gdzie każdy z nich zajmuje się konkretną rzeczą. Dla mnie różnorodność serwisów, które miałam czy nadal mam okazję tworzyć, rozwijać czy w niektórych przypadkach utrzymywać, to tylko dodatkowa zaleta mojej pracy. Tworzenie przeróżnych mikroserwisów przy pomocy Amazon Web Services (AWS), przynoszących konkretną wartość dla gry w stosunkowo krótkim czasie, nie pozwala na popadnięcie w stagnację. Nie ma opcji na znudzenie się projektem, bo każdy przynosi nowe wyzwania.

Dla mnie to nie tylko praca, ale też fantastyczna przygoda, podczas której bezustannie uczę się czegoś nowego. Mam możliwość poznania działania gier „od kuchni”, a to w wielu przypadkach daje niesamowite poczucie, że magia, która dzieje się gdzieś w środku, za ekranami naszych telefonów, to w gruncie rzeczy nasza praca. Istotna jest tutaj kreatywność i nieszablonowość. Czasem znalezienie odpowiedniego rozwiązania wymaga spojrzenia na problem z bardzo wielu perspektyw. Liczą się nie tylko koszty, czas, ale też to, jakie wrażenie zrobi nasze rozwiązanie na użytkowniku końcowym, czyli graczu.

Moja praca to także ciągłe szukanie jak najlepszych rozwiązań wśród dostępnych technologii. Wymaga to od pracownika nie tylko rozwijania już nabytych umiejętności, ale również chęci do nauki zupełnie nowych rzeczy, próbowania. Huuuge Games, gdzie pracuję, nie tylko zapewnia dostęp do wielu platform szkoleniowych, ale wychodzi też naprzeciw potrzebom pojawiającym się tu i teraz.

Szkolenia AWS pomagają developerom wcielać pomysły w życie

W pewnym momencie naszej pracy okazało się, że możliwości, jakie daje AWS zaspokajają większość naszych potrzeb. Szybkie tworzenie niezależnych mikroserwisów, komunikacja między nimi w zależności od potrzeb, ograniczenia na poziomie sieciowym, zapewnienie optymalnego bezpieczeństwa, nieskomplikowany proces dostarczania produktu do sklepu, stała i jasna kontrola kosztów – to tylko niektóre z funkcji, jakie zapewnia AWS. Jednak wykorzystanie ich wymagało najpierw zapoznania się z technologią, potwierdzenia, że faktycznie dla naszych potrzeb będzie to idealne rozwiązanie. Ze szkolenia na szkolenie nasze założenia się potwierdzały, a wykorzystanie możliwości AWS tylko zwiększało.

Dla mnie kontakt z AWS był nowością. Podchodziłam do niego dosyć ostrożnie. Ogromna liczba przeróżnych funkcjonalności początkowo z jednej strony mnie onieśmielała, z drugiej niesamowicie pociągała. Pierwszą styczność z AWS miałam przy tworzeniu jednego z mikroserwisów. Stopniowo, wraz z dokumentacją pod ręką, byłam w stanie dodawać kolejne funkcjonalności.

Wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na kolejne serwisy, coraz bardziej skomplikowanych, wymagających przeróżnych zabezpieczeń, firma dała nam możliwość szerokiego korzystania ze szkoleń AWS. Jako pracownicy mogliśmy zgłosić naszej firmie listę kursów, którymi byliśmy zainteresowani i które dałyby nam największy zastrzyk świeżej wiedzy. Następnie były wybierane konkretne terminy, w których mogliśmy w takich szkoleniach uczestniczyć. Treningi zazwyczaj trwały kilka dni i odbywały się online, w grupach kilku bądź kilkunastu osobowych, w godzinach pracy.

Byłam na kilku takich szkoleniach. Od zupełnie podstawowych takich jak Developing on AWS po zaawansowane jak Advanced Architecting on AWS. Świetną opcją był również AWS Jam zorganizowany po jednym ze szkoleń, podczas którego mogliśmy w małych zespołach przećwiczyć zdobytą wiedzę na realnych problemach całkowicie samodzielnie. Za każdym razem mogłam liczyć na naładowane wartościową wiedzą kilka dni i rzetelną pomoc i wyjaśnienia ze strony prowadzącego. Dzięki tym szkoleniom udało mi się usystematyzować wiedzę, którą nabyłam podczas tworzenia serwisów i czytania dokumentacji. Dowiedziałam się też mnóstwa nowych rzeczy, które później mogliśmy wykorzystać lub chociaż wypróbować w zespole. Mogłam przetrenować zdobytą wiedzę, ćwicząc na żywym organizmie pod okiem profesjonalisty, potrafiącego odpowiedzieć na każde moje pytanie i bez obaw, że coś zepsuję. Po takim szkoleniu czułam się o wiele pewniej, pisząc kod czy używając konsoli AWS bezpośrednio, a teoria, która została nie tylko opowiedziana, ale też przećwiczona zdecydowanie zostanie ze mną na długo.

Wykorzystanie zasobów AWS do realizacji celów firmy w wielu przypadkach wydaje się oczywiste. Do tego im bliżej pracownicy zdołają poznać AWS, tym łatwiej będzie te pomysły wcielać w życie. O wiele łatwiej będzie o kreatywne podejście do różnych problemów, mając w zanadrzu szeroką wiedzę i wiele opcji, których nie trzeba już na ślepo szukać, tylko po prostu po nie sięgnąć.

-

Wpis powstał przy współpracy z AWS

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu