HP

Niewiarygodne liczby! Jak powstają hity DreamWorks na miarę Shreka i Madagaskaru?

Konrad Kozłowski
Niewiarygodne liczby! Jak powstają hity DreamWorks na miarę Shreka i Madagaskaru?
Reklama

Jestem ciekaw Waszych typów - jak wiele czasu potrzeba na stworzenie filmu pokroju Shreka czy Madagaskaru? W jakiej ilości danych zamyka się jeden projekt (film)? Na te oraz inne pytania poznałem odpowiedzi w Cannes.

W ramach konferencji HP podczas tegorocznego Festiwalu Filmowego w Cannes miałem także okazję spotkać się z Kate Swanborg z DreamWorks - studia odpowiedzialnego za Shreka, Madagaskar, Kung Fu Pandę i Dzieciak Rządzi. Każdy z tytułów to globalny hit, doskonale rozpoznawalna marka, a niektóre z wykreowanych przez DreamWorks światów są eksplorowane po dziś dzień.

Reklama

Historia każdej z postaci rozpoczyna się w głowie pomysłodawcy, jednak mija naprawdę niewiele czasu zanim trafi on na kartkę. Fundamentem każdej z postaci, każdego przedmiotu, są szkice. Zwykłe, odręczne szkice, które są wielokrotnie poprawiane i modyfikowane. Designerzy korzystają wtedy z wielkich tablic, na których lądują kartki z naszkicowanymi postaciami w kilku wersjach, aż zostanie podjęta decyzja, która z nich trafi do grafików. Drugim etapem jest bowiem stworzenie wstępnego modelu 3D, który tylko nieznacznie odbiega od finałowej wersji. Trzeci etap to właśnie postać "z krwi i kości" - końcowa wersja trafiająca do filmu.


Na ma drogi na skróty

Jak będzie wyglądać trawa? A to drzewo, kominek lub drzwi? Kaseta? A rowerek, jakiego będzie koloru?

Ile razy jest powtarzany taki proces? Dokładnie tyle razy, ile obiektów znajdzie się w filmie. Jak zaznaczała wielokrotnie Kate, twórcy filmów animowanych nie posiadają luksusu prawdziwego świata. Każdy najmniejszy, najdrobniejszy szczegół musi zostać zaprojektowany. Zaprojektowany, czyli musi pokonać całą powyżej opisywaną drogę od szkicu, przez model 3D, po finałowy obiekt, z którego skorzysta reżyser. Podejmowanie decyzji o tym, jak wyglądać będą dane przedmioty, zajmuje niejednokrotnie więcej czasu, aniżeli ich zaprojektowanie.

Wszystko bowiem musi zostać dogłębnie przeanalizowane - twórca musi zadać sobie pytania: w jakim okresie rozgrywa się akcja filmu, z jakiego materiału wykonany jest przedmiot, w jaki sposób go przedstawić w filmie? Proces ten jest niezwykle złożony i czasochłonny. Budowa scenografii na potrzeby filmów historycznych czy sci-fi to także karkołomna robota, ale w przypadku produkcji animowanych zadanie to wydaje się jeszcze trudniejsze.

Dzięki obecności na konferencji miałem okazję zobaczyć materiał, którego nie wolno było sfotografować, ani nagrać - przedstawiał on wstępną, szkicową wersję jednej ze scen z filmu Dzieciak rządzi. Aż trudno uwierzyć w to, że każdy film zaczyna się właśnie od takich prostych szkiców, a kończy jako rewelacyjnie prezentująca się produkcja animowana.

Gdy wszystkie modele są gotowe następuje etap animacji. Co ciekawe, to nie on jest najbardziej wymagającym ze wszystkich, lecz... oświetlenie. To kolejna spora przeszkoda w przyspieszeniu całego procesu, ponieważ nie jest możliwe zrobienie tego w pełni automatycznie. Każda powstała klatka z filmu musi być wygenerowana i sprawdzona przez pracownika. Nic nie dzieje się przypadkiem, ani automatycznie. Do czynienia mamy więc z olbrzymie-gigantycznymi ilościami danych.

Cały film jest szkicowany co najmniej 5 razy zanim przejdzie do etapu produkcji.

Na cały opisywany proces składają się 2 lata układania historii, 2 lata produkcji filmu oraz 2 lata na jego wykończenie. W sumie aż 6 lat, czasem nawet dłużej. Gdy my oglądamy dziś w kinie Dzieciak Rządzi, to DreamWorks rozpoczęło prace nad tą produkcją około 2010 roku.

Reklama

Gigantyczne liczby - tylko spójrzcie!

90-minutowa produkcja to ponad 150 000 klatek. Każda z nich zawiera co najmniej setkę elementów, a postacie składają się z ponad 1000 punktów kontrolnych. W efekcie generowanych jest ponad 500 000 000 plików! Każdy z nich jest dziesięciokrotnie backupowany, a do każdego z plików dostęp ma każdy pracownik dzięki chmurze hybrydowej.

To przekłada się na 350 terabajtów danych - nie licząc kopii zapasowych i archiwów! Przy powstawaniu filmu wykorzystywanych jest ponad 10 000 rdzeni procesorów, a wyrenderowanie całego filmu zajmuje 80 000 000 godzin. Jeśli te liczby nie zrobiły na Was wrażenia, to liczba pikseli w jednym filmie powinna - mówimy o 250 000 000 000 pikselach!

Reklama

Stacje robocze HP. Dopytuję gdzie jest 4K Ultra HD?

Sprzęt HP gości w biurach DreamWorks od ładnych paru lat. Obecnie wykorzystywane są komputery HP Z840 z Haswellem Xeon E5 (2,3 GHz i 36 rdzeni), 128 GB pamięci RAM, dwoma dyskami SSD 512 GB, układem Nvidia Quadro M5000 oraz monitory DreamColor o przekątnej 27 cali. HP drukarkami stoi, a DreamWorks większość swoich prac wykonanych cyfrowo - szkice i modele - drukuje, by zawiesić na wspomnianych tablicach (nawet do 100 tysięcy wydruków!) Dlatego każdego miesiąca drukuje się ponad 600 000 stron, a w kampusie DreamWorks znajduje się ponad 200 różnego rodzaju drukarek.


W bezpośredniej rozmowie nie omieszkałem zapytać Kate o rozdzielczość 4K Ultra HD, a właściwie jej absencję w portfolio DreamWorks. Sprawa jest bardzo prosta - do wygenerowania filmu w takiej jakości potrzebna jest odpowiednia moc obliczeniowa. HP byłoby w stanie ją dostarczyć dobierając odpowiednie komponenty, lecz punktem wyjścia jest... opłacalność biznesu i w tym momencie DreamWorks nie podjęło jeszcze decyzji o inwestycji w tym kierunku. Na marginesie dodam, że Warner Bros. wykonał ten krok jakiś czas temu, dlatego LEGO: Przygoda i LEGO Batman debiutują na 4K Ultra HD Blu-Ray i to także w Polsce.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama