Felietony

Jak Chrome może pomóc w walce o twoją prywatność w sieci

Grzegorz Marczak
Jak Chrome może pomóc w walce o twoją prywatność w sieci
Reklama

Jest to gościnny wpis Szymona Barczaka. Dwa miesiące temu Grzegorz przedstawił na łamach Antyweb dodatek do Chrome o nazwie Disconnect, który umoż...

Jest to gościnny wpis Szymona Barczaka.
Reklama

Dwa miesiące temu Grzegorz przedstawił na łamach Antyweb dodatek do Chrome o nazwie Disconnect, który umożliwia blokowanie wybranym serwisom dostępu do ciasteczek, historii wyszukiwań i innych informacji. Postanowiłem poszerzyć ten temat i przedstawić trzy inne dodatki, dzięki którym jeszcze bardziej zwiększymy zakres naszej prywatności w sieci.

Temat prywatności w sieci zdobywa coraz większe zainteresowanie, nowe pomysły Marka Zuckerberga powodują ogromny szum medialny. Mimo tego, nikt tak na prawdę nic z tym nie robi.

Ludzie słuchają o złych serwisach internetowych, panach w czarnych garniturach, którzy handlują ich danymi, jednak nic z tym nie robią. Dlaczego nie, skoro są sposoby, i to darmowe? W tym wpisie chciałbym przedstawić Wam trzy dodatki do przeglądarki Chrome, dzięki którym istnieje możliwość zwiększenia prywatności w sieci.

Facebreak

Facebreak to dodatek, którego zadaniem jest blokowanie wszelkich widżetów największego serwisu społecznościowego na świecie. Fundacja Electronic Frontier Foundation poruszyła kiedyś temat zagrożeń związanych prywatności związanych z Facebookiem, przed którymi ten dodatek ma chronić - blokuje na stronach internetowych wszelkie widżety umożliwiające "polubienie" strony, wpisu lub zostanie fanem, gdyż gigant ma możliwość śledzenia internautów za pomocą tych widżetów, bo przekazują serwisowi informacje na temat internauty. Tak, nie mówię tutaj tylko o użytkownikach Facebooka - internautę da się rozpoznać po danych od partnerów biznesowych, po adresie IP, po niemalże unikatowej wartości User-Agent.


Facebreak nie posiada opcji konfiguracyjnych. By zaczął funkcjonować, należy go tylko zainstalować.

Ghostery

Ghostery zachowuje się podobnie do Disconnect, jednak podchodzi do tematu trochę inaczej - nie koncentruje się na konkretnych serwisach, w których blokuje elementy szpiegujące, a koncentruje się właśnie na samych elementach szpiegujących. Ghostery nie blokuje Facebooka, Twittera czy Google, a Google Analytics, Facebook Connect czy OpenX.

Po instalacji dodatku, otrzymujemy możliwość konfiguracji. Dostępne opcje to m.in. włączenie GhostRank, który anonimowo wysyła statystyki dotyczące zebranych danych ze stron internetowych, tzn. ile stron wykorzystuje ile dodatków szpiegujących, i jakie. Kolejną opcją jest wyświetlanie tzw. alert bubble, czyli semiprzezroczystej ramki informującej o znalezionych szpiegach. Bez tej opcji informacje na temat szpiegów na danej stronie możemy uzyskać poprzez kliknięcie ikony dodatku, na której znajduje się liczba mówiąca o tym, jak wiele elementów szpiegujących znaleziono. Dodatek posiada także opcję, by owa lista elementów wyświetlała się automatycznie. Sam wyłączyłem obie funkcje, gdyż chcę po prostu surfować trochę bardziej bezpieczniej - nie interesuje mnie, jaki element na jakiej stronie zagrażał do tej pory mojej prywatności.

Reklama

Reklama

Ghostery blokuje też poszczególne elementy. Na dzień dzisiejszy w bazie znajduje się ich już 464. Dodatek pozwala nie tylko na zachowanie czarno-białe, tzn. albo blokujemy, albo nie, gdyż za pomocą listy wyboru pozwala wybierać, które elementy blokować. Oprócz tego, mamy możliwość zdefiniowania tzw. whitelisty, czyli listy stron, na których dodatek nie będzie blokował elementów szpiegujących.

Vanilla

Vanilla ma za zadanie zarządzać ciasteczkami. Dodatek ten umożliwia m.in. automatyczne kasowanie niechcianych ciasteczek co pół godziny, przy czym niechciane to wszystkie za wyjątkiem tych z whitelisty.

A Wy - jak chronicie swoją prywatność w sieci?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama