Kolejna firma ogłasza swoje plany elektryfikacji swojej oferty. Jaguar zdecydował się na ucieczkę do przodu i od 2025 r. cała jego oferta będzie zelektryfikowana, to aż 5 lat przed terminem, który na terenie Wielkiej Brytanii ustanowił rząd Wielkiej Brytanii. Jaguar, który jako jeden z pierwszych wypuścił samochód elektryczny zaprojektowany zupełnie od podstaw, liczy że pomoże mu to wygrzebać się z bieżących problemów, ale przede wszystkim przeskoczyć za parę lat do wyższej ligi producentów motoryzacyjnych.
Rewolucja to szansa
Nie da się ukryć, że rewolucja elektryczna, której jesteśmy świadkami, jest ogromną szansą dla mniejszych oraz nowych graczy rynku motoryzacyjnego. O ile jeszcze parę lat temu ciężko było sobie wyobrazić, że ktoś mógłby zagrozić coraz bardziej konsolidującym i unifikującym się koncernom, ale wtedy Tesli udało się wywrócić cały stolik. Dziś jesteśmy świadkami bezprecedensowego rozwoju Tesli, prawdopodobnie spore sukcesy mogą stać się udziałem amerykańskich Lucid Motors i Rivian Automotive, sporo nowych marek ma szanse zaistnieć także w Chinach.
Taka sytuacja wydaje się też idealna także dla starszych, ale mniej popularnych marek samochodowych, które od wielu lat były w odwrocie, balansując często na krawędzi bankructwa i przechodząc co jakiś czas z rąk do rąk. Podobną drogę przebył Jaguar, który po huśtawce pod rządami Forda, trafił razem z Land Roverem pod skrzydła indyjskiej Tata Motors. Dziś obie brytyjskie marki tworzą jeden organizm.
Skok w przyszłość
Tata, dla której Jagura i LR są markami którymi zdobywają europejskiego i amerykańskiego klienta, jako jedna z pierwszych zdecydowała się pójść w ślady Tesli i stworzyć auto elektryczne zaprojektowane od podstaw pod ten rodzaj napędu. I-pace to bardzo udany samochód, który marzeń o byciu Tesla-killerem może i nie spełnił, ale dał firmie tak potrzebne doświadczenia z niełatwym wdrażaniem tych technologi.
Nowy CEO firmy, Thierry Bolloré, postanowił, że pora na wykorzystanie tej przewagi i ogłosił nową strategię, w wyniku której wszystkie samochody Jaguara od 2025 r. będą w pełnie elektryczne. Land-Rover, który odpowiada za 3/4 sprzedaży firmy, zacznie konwersję od 2024 r. i wprowadzi 6 modeli całkowicie elektrycznych. Tutaj, zapewne ze względu na spora sprzedaż samochodów tej marki na mniej zelektryfikowane rynki, silniki spalinowe pożyją trochę dłużej. Do 2039 r. przewidziano, że firma stanie się całkowicie zero emisyjna, łącznie z jej łańcuchem dostawców zewnętrznych.
Zmiany dotykające Jaguara są w sumie logiczną konsekwencją zmian, które trwają od dłuższego czasu. W ciągu tych kilkunastu lat po zarządem Taty Jaguar stał się z bardzo konserwatywnej marki przedstawicielem premium o sportowym charakterze, z ofertą celowaną w klientelę Audi i BMW. Jednocześnie bardziej konsekwentnie od wspomnianych firm inwestując w technologię EV, czym mają szansę może nie wygrać, ale być może zbliżyć się do o wiele większych konkurentów.
Kompleksowa restrukturyzacja
Patrząc na część zapowiedzi z programu Reimagine, wygląda też, że firma w ciągu najbliższych lat przejdzie potężną restrukturyzację, która ma przygotować ją na nowe czasu, uprościć łańcuch dostaw, scentralizować część wydziałów i uprościć struktury zarządu. Nie będzie to raczej przejście do wertykalnej struktury ala Tesla, ale z pewnością jest to ciekawy ruch, który w przypadku większych koncernów będzie znacznie trudniejszy do wdrożenia.
Czy Jaguarowi uda się przeskoczyć w ten sposób do pierwszej ligi producentów? Tego oczywiście nie wiadomo, ale z pewnością pomysł jest bardzo ciekawy i daje szansę na zdyskontowanie wcześniejszych inwestycji i doświadczeń w nowe technologie. Da im też szanse na dołączenie do Tesli w wyścigu o dane drogowe, potrzebne do rozbudowy automatycznych systemów, co zresztą CEO podkreślał w swojej mowie. Z pewnością rynek samochodowy za 5 lat będzie bardzo różnił się od obecnego (choć nie wiem, czy Polski też to będzie dotyczyć) i dziś jest dobry moment, żeby się na to przygotowywać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu