Słuchawki bezprzewodowe to rzecz, bez której właściwie nie ruszam się z domu. Podczas spacerów towarzyszy mi ulubiona muzyka i podcasty. Podczas podróży to zawsze za ich pośrednictwem płynie dźwięk do oglądanych przeze mnie filmów, seriali czy rozmaitych materiałów z YouTube. Przerobiłem ich w ostatnich latach wiele - i jedne okazały się przyjaciółmi na dłużej, inne… kompletnie mi nie leżały. Z Jabra Elite 7 Pro mam kilka zgrzytów (całe szczęście, że nie są to dosłowne zgrzyty prosto do ucha ;)), ale przez ostatnie dwa tygodnie naprawdę się zakolegowaliśmy. I wygląda na to, że zostaniemy przyjaciółmi na dłużej.
Jabra Elite 7 Pro to pierwsze dokanałowe słuchawki od lat, z którymi się polubiłem
Jabra Elite 7 Pro - specyfikacja techniczna
- Łączność: Bluetooth 5.2 - parowanie nawet do 7 urządzeń
- Dźwięk: MultiSensor Voice, regulowane ANC, HearThrough, wsparcie kodeków AAC i SBC, MySound
- Certyfikat: IP57 (odporne na kurz i wodę)
- Czas pracy na jednym ładowaniu: do 8 godzin w pełni naładowanych słuchawek, do 30 godzin gdy futerał jest w pełni naładowany
- Ładowanie indukcyjne: Tak (w standardzie Qi)
- Szybkie ładowanie: Tak (5 minut ładowania wystarczy na godzinę pracy urządzenia).
Jabra Elite 7 Pro - pierwsza konfiguracja
Minimalistyczne etui, niewielka konstrukcja słuchawek - tuż po ich wyjęciu z pudełka zrobiły one na mnie naprawdę dobre wrażenie. Szybko też okazało się, że najłatwiejszym sposobem na ich sparowanie jest skorzystanie z dedykowanej aplikacji. Więcej o niej za chwilę, acz w żaden sposób nie rozwiązała ona mojej chęci sparowania urządzenia z komputerem — tutaj udało się dopiero po kilku próbach i ręcznym rozłączeniu ich ze smartfonem. Teraz czas na aktualizację: ta, z niewiadomych mi przyczyn, wielokrotnie, po kilkunastu minutach, się nie powiodła, mimo że działałem według instrukcji. No ale warto było się nie poddawać — za którymś razem nareszcie się udało. A skoro działa, wszystko jest zainstalowane, można iść na spacer!
Przed wyruszeniem w drogę, uruchamiam Jabra Sound+ i dobieram odpowiednie opcje
Wielokrotnie na łamach Antyweb wspominałem, że moimi ulubionymi słuchawkami podczas spacerów są te douszne, a nie dokanałowe. Z jednego, prostego powodu: przez brak fizycznego zatykania uszu, trafia do mnie więcej dźwięków z zewnątrz i najzwyczajniej w świecie czuję się bezpieczniej. Jabra Elite 7 Pro to, jak nietrudno się domyślić zerkając na zdjęcia - słuchawki dokanałowe, ale twórcy pomyśleli o użytkownikach chcących zachować jak największy kontakt ze światem dookoła. Z myślą o nich przygotowano funkcję HearThrough, w której to mikrofony zgarniają dźwięki dookoła. Do naszej dyspozycji dostaliśmy pięć stopni takiego nasłuchu zewnętrznych dźwięków - i z mojego doświadczenia wynika, że ich skuteczność potrafi się zmieniać od kierunku wiatru. Jabra nie jest jedyną firmą na rynku oferującą takie rozwiązanie - ale o ile w AirPods Pro wiatr nigdy nie szumiał mi w uszach, tutaj aż podskoczyłem z wrażenia, gdy zestaw mikrofonów wychwycił wichurę i zaserwował mi ją w naprawdę głośnym wydaniu. Auć.
A jeśli ktoś lubi odciąć się tak, jak tylko się da - wbudowany system ANC (Active Noise Cancellation) będzie dla niego wybawieniem. Podobnie jak w przypadku HearThrough - ten również możemy skalować w pięciu poziomach. Testowałem go spacerowo, w warszawskim metrze i samolocie. Z każdym poradził sobie… śpiewająco - i w przeciwieństwie do słuchawek dousznych, pozwolił mi wygodnie odsłuchiwać podcastów nawet w tych mniej sprzyjających warunkach. Warto jednak pamiętać, że przed skorzystaniem z niego niezbędna jest jego konfiguracja w aplikacji. Trzeba jednak przyznać, że nie jest to poziom do którego przyzwyczaiły nas np. flagowe modele pchełek Sony.
Aplikacja Jabra Sound+ to nie tylko możliwość przełączania się między trybami odsłuchu, ale także dostęp do equalizera (poza predefiniowanymi ustawieniami możemy dowolnie zarządzać tamtejszymi wartościami, a nawet tworzyć własne konfiguracje), zestawu dźwięków relaksacyjnych, edycji widżetów oraz ustawień samych słuchawek. Zagłębiając się bardziej możemy ustalać różne scenariusza przy wyjmowaniu słuchawek (automatyczna pauza odtwarzanej muzyki), akcje przy rozmowach telefonicznych, samoczynne przejście w tryb uśpienia, wybór asystenta głosowego, a także funkcje dla poszczególnych kliknięć w prawej i lewej słuchawce (zarówno przy odtwarzaniu muzyki, jak i rozmowach głosowych).
A skoro już o nich mowa: to pierwszy raz, kiedy naprawdę zacząłem korzystać świadomie z tych opcji: tutaj nie ma mowy o przypadkowych stuknięciach czy muśnięciach. Słuchawki mają po prostu przyciski, do których możemy przypisać akcje na pojedyncze, podwójne oraz potrójne kliknięcie.
Jakość słuchawek, dźwięku i rozmów
Wszystko fajnie, ale jak to wszystko wypada w praktyce? Wiele lat doświadczenia producenta czuć - Jabra chwali się, że wykonała skany ponad 62 tysięcy uszu, chcąc stworzyć idealnie ukształtowaną słuchawkę douszną. I… no nie powiem - leży w uchu bardzo dobrze, a przez to że jest płaska - można się w niej całkiem wygodnie wyspać. I mimo, że tuż po włożeniu słuchawki leżą mi idealnie - to po 2-3 godzinach zaczynają mnie „uwierać” - niezależnie od tego, z jakiej wielkości końcówek korzystam. Nie zrzucam tego jednak na samo urządzenie, bo może to po prostu moja charakterystyka. Miałem różne słuchawki które podobny efekt wywoływały u mnie natychmiast, ale są też takie, które mogę nosić godzinami i podobnych skutków nie odczuwam. Wspomnę od razu, że producent oferuje możliwość niezależnego korzystania z każdej słuchawki — a także spełniają one normy IP57, dzięki czemu spokojnie możecie je nosić na siłowni czy podczas deszczowych dni.
6 mm sterowniki nie są najlepsze na rynku, ale jestem przekonany, że znaczna część użytkowników Jabra Elite 7 Pro będzie jak najbardziej zadowolona z nowego modelu słuchawek. Smutne wieści? Są. To brak obsługi szeregu popularnych kodeków (np. aptX, LDAC) - ale nie smućcie się. Jest AAC i SBC. Dźwięk oferowany przez słuchawki jest zbalansowany, a dzięki equalizerowi można je podstroić pod własne gusta. Miłośnicy dobrych basów będą zadowoleni. Sprawdzają się nie tylko w muzyce, ale też dodały sporo magii oglądanym serialom. Zanim zaczniecie sami bawić się equalizerem, sprawdźcie koniecznie MySound - wbudowany w aplikację Jabry test, który automatycznie dostosuje dźwięki dla naszych uszu.
Ale w dobie niekończących się (wideo)rozmów, dla wielu użytkowników kluczowe będzie także to, jak nas słychać. Przetestowałem Jabra Elite 7 Pro w kilku wariantach - i w żadnym rozmówcy się nie skarżyli. Warto jednak mieć na uwadze to, że podczas spaceru głośną ulicą, nasi rozmówcy mogą dopytywać co my właściwie robimy. Ale nie stanowi to żadnego problemu gdy siedzimy w domu czy biurze - o to możecie być spokojni.
Wysokiej jakości słuchawki, które po prostu działają
Jabra od lat serwuje świetne produkty, które nie bez powodu cieszą się tak dobrymi opiniami. Ich najnowszy model, w połączeniu z przemyślaną i wygodną aplikacją składa się na świetną całość. Czy są rzeczy, które można by poprawić? Na pewno - dla mnie taką byłoby chociażby domyślne uruchamianie HearThrough za każdym razem - bym słyszał co dzieje się dookoła bez konieczności każdorazowego wyboru tego w opcjach. Fajnie byłoby też zobaczyć wsparcie dla większego pakietu kodeków. Mimo, że słuchawki mają mieć wsparcie Multipoint - w momencie testów go jeszcze nie było i zostanie on dodany przy okazji nadchodzących aktualizacji, co też mnie zasmuciło. Ale fajna konstrukcja, blisko osiem godzin pracy, solidne ANC… no to coś, obok czego trudno jest przejść obojętnie.
- fizyczne przyciski;
- doskonała aplikacja;
- długi czas pracy na jednym ładowaniu;
- IP57.
- wąskie grono wspieranych kodeków;
- brak opcji domyślnego uruchamiania trybu hearthrough/anc po podłączeniu słuchawek;
- brak multipoint na starcie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu