Nauka

Wiele wskazuje na to, że ta planeta jest bardzo "dziwna". Oto dlaczego

Jakub Szczęsny
Wiele wskazuje na to, że ta planeta jest bardzo "dziwna". Oto dlaczego
Reklama

Planeta J1407b — całkiem duży obiekt tego typu — od dekady spędza sen z powiek naukowcom oraz pasjonatom. Odkryta w 2010 roku, jest unikalnym ciałem niebieskim głównie ze względu na obecność ogromnych pierścieni, które — jak wiele wskazuje — obracają się w przeciwnym kierunku do ruchu samej planety. Najnowsze symulacje ponownie rozbudziły dyskusję na temat cech J1407b.

Jedna z teorii zakłada, że J1407b to tak zwana "zagubiona planeta" – samotny obiekt pozbawiony stałej orbity wokół gwiazdy. Według innej hipotezy planeta może krążyć po szerokiej orbicie wokół gwiazdy V1400 Centauri, oddalonej o około 450 lat świetlnych od Ziemi. J1407b może posiadać system pierścieni i księżyców o wyjątkowej rozpiętości, przewyższającej szerokością nawet słynne pierścienie Saturna. Niewykluczone, że jeden z księżyców J1407b dorównuje rozmiarami... Ziemi. A to już naprawdę ciekawa sprawa.

Reklama

Badania nad J1407b prowadzi fizyk Wenshuai Liu z Henan Normal University w Chinach, który wykorzystał symulacje komputerowe, aby określić możliwe dzieje planet takich, jak główny bohater tego materiału. Symulacje sugerują, że w okresie tworzenia się takich planet oddziaływania grawitacyjne z otaczającym pyłem i gazem mogą popychać i przeciągać pierścienie planety, nadając im ruch przeciwny do kierunku obrotu samej planety.

Owa teoria wyjaśnia ponadto, dlaczego taki system pierścieni w ogóle przetrwał. Zjawiska związane z grawitacją gwiazd i planet wskazują, że pierścienie powinny zostać zniszczone przez oddziaływanie gwiazdy, zwłaszcza gdy planeta zbliża się do niej w swojej orbicie. Symulacje wykazały jednak, że pierścienie obracające się w przeciwnym kierunku mogą być — paradoksalnie — stabilniejsze. Podobne teorie pojawiały się już w 2016 roku, jednak brakowało teorii dotyczącej pierścieni, które obracają się w kierunku przeciwnym.

J1407b odkryto, gdy dokonała tranzytu przed gwiazdą V1400 Centauri w 2007 roku, blokując część jej światła. Wszystko to stało się dzięki obserwacjom z programu Super Wide Angle Search for Planets, choć dopiero trzy lata później astronomowie zidentyfikowali ów cień jako nieznany dotąd obiekt. Planeta natychmiast przyciągnęła uwagę ze względu na swoje rozmiary — jest na tyle duża, że mogłaby zostać z powodzeniem sklasyfikowana jako brązowy karzeł — coś między gazowym gigantem i... pełnoprawną gwiazdą!

Możliwe również, że J1407b nie oddziałuje grawitacyjnie z V1400 Centauri i jest po prostu samotnym obiektem przemierzającym kosmos. Dotychczasowe obserwacje radioteleskopowe wskazują, że mogła opuścić swoje wcześniejsze położenie i nie udało się zaobserwować ponownego tranzytu przed możliwą macierzystą gwiazdą.

Astronomowie muszą teraz uzyskać bardziej bezpośrednie obserwacje tej planety, aby jednoznacznie potwierdzić jej właściwości. Jednak zanim to nastąpi, J1407b pozostanie jednym z najbardziej intrygujących obiektów w kosmosie, a jej pierścienie będą stanowić przedmiot spekulacji i dociekań. Trzeba przyznać, że jest to szczególnie dziwna planeta!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama